Moja mama ma fioła na punckie bycia fit co zrobić ?

Moja mama od jakiegoś miesiąca wymyśliła sobie, że będziemy fit. 5 posiłków dziennie o stałych porach I tylko białkowo tłuszczowe po których od samego początku boli mnie brzuch. Nie pozwala mi przekraczać 1900kcal I wylicza mi każdy kęs.Budzi mnie co 2 dzień wcześnie rano żeby zrobić trening interwałowy. Co dziennie wieczorem rozciągamy się. Co dziennie musze z nią chodzić na siłownie. Musze wbijać codziennie co najmniej 20 tys kroków. Nie mam za bardzo na to wszystko czasu, bo mam bardzo wymagającą szkołe o czym ona wie, ale uważa, że nie ma wymówek. Nie wysypiam się przez to wszystko, bo zarywam nocki na naukę, gdzie normalnie tego nie robie. Schudłam już 3kg. W piątek zemdlałam w szkole. Ogólnie czuje się słabo I brzuch mnie boli już d początku tej całej fit szopki. Jest tylko co raz gorzej. Aktualnie ważę 48kg przy 164cm wzrostu. Ona waży 59kg przy 167cm wzrostu. Odbija jej tak odkąd rozwiodła się z tatą, bo zostawił ją dla bardzo chudej laski. Rozmawiać z nią próbowałam o tym, ale ona mnie nie słucha.

Gowna we łbie zamiast mózgu Taka waga i jeszcze chce się odchudzić? Niektóre baby naprawdę są pomylone. Jak jest taka idiotka to się nie dziwie ze mąż ja zostawił

a ile masz lat?

ma chorobę o nazwie fitoreksja

Moja mama zawsze była normalna. Teraz jej coś odbiło, więc wszystkie oceniające powierzchownie komentarze zostawcie dla siebe. Ja mam 16lat. Ona już schudła 4,5kg, bo je 1600kcal dziennie.

Ale zobacz. Mając 16 lat jesteś już na tyle samodzielna, żeby dokupić sobie trochę jedzonka poza domem :-)

Najpierw trzeba mieć za co te jedzenie kupić to po pierwsze, a po 2 to nie zlikwiduje problemu. Tu nie chodzi o mnie. Tylko o moją mamę. Niby udaje, że jest wszystko ok, ale widać, że nie jest sobą.

Musisz jej wytłumaczyć, że 1600 kcal powinna spożywać przy siedzącym trybie życia, a nie jak codziennie ćwiczy. Wtedy powinna jeść znacznie więcej. Może pokaż jej zdjęcia takich mocniej umięśnionych fitnesek, żeby pokazać jej, że być fit=być dobrze zbudowanym a nie zagłodzonym.

zamien sie mamą na moją,:P moja jest na bezrobociu.Wazy 120 kg,zre cały dzien i noc. Ubiera sie w stare lachy,caly dzien w pizamie... nawet wlosow juz nie myje.caly dzien seriale oglada...albo lajkuje na fejsie.slucha radia maryja... wypadly jej 3 zeby osotatnio i nie ma zamiaru wprawiac nowych. beka,pierdzi non stop... ile ja bym dała zeby była taka jak twoja...:((( zdrowa,zadbana,szczupla,elegancka,zorganizowana.kulturalna.

To zdrowie już powoli traci. Nie masz czego zazdrościć.