Co u Ciebie słychać?

Rozumiem. Szukasz.

To piękne , gdy się innym daje siebie, kieyś też trochę działałam i były to piękne czasy, teraz oddaje się pisklakom ;)

Tobie nie odpowiadałaby onkologia dziecięca, rozumiem. To komu byś chciał pomóc i w jaki sposób? Czym się zajmowałas?

Nie tyle nie odpowiadałaby, co nie zniósłbym świadomości, że na moich oczach umiera dziecko, jeśli wolontariat polegałby na bezpośrednim kontakcie. Mam za to wrodzony brak niechęci do ludzi bezdomych, żyjących na ulicy, poza społeczeństwem. Alkoholików, narkomanów. Widzę w nich ludzi, współczuję im i wiem, że przynajmniej niektórzy chcą pomocy większej, niż tylko kilku groszy. Nie wiem, czy Monar lub Markot potrzebują wolontariuszy,

Dobry z Ciebie człowiek. Ci ludzie, których wymieniłeś najbardziej potrzebują pomocy. Społeczeństwo nimi gardzi, boi się, unika, udaje że nie istnieją.

12.13 a takie bardziej duchowe sprawy , nie ma juz o czym mówić, było , minęło ;) moze jeszcze wrócę do tego. Piękne macie serca :)

Nic

Super, lepiej nie było