Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mężczyzna nalega na dziecko bez ślubu

Polecane posty

Gość gość

Hej wszystkim, Jestem w związku z mężczyzną od 6m-cy. Jestem panną, nigdy nie byłam mężatką, nie mam dzieci z żadnego związku, mam 35 lat. On - kawaler, lat 43, ma troszkę związków na koncie ale żadnej z tych kobiet nie wybrał do życia na stałe. Spotykamy się kilka razy w tygodniu, miło spędzamy czas, on robi zakupy i gotuje, ja zmywam i sprzątam miejsce gdzie się spotykamy. Sex i te sprawy.... wiadomo. Od jakiegoś czasu ów mężczyzna nalega na dziecko ze mną ale oczywiście bez zobowiązań, bez ślubu. Ja obecnie mieszkam na stancji, on u rodziców. Oboje pracujemy ale ja zarabiam zdecydowanie mniej od niego. Po urodzeniu dziecka obiecuje, że się ze mną ożeni i będę mogła zamieszkać razem z nim i jego rodzicami (mieszkanie w bloku około 80m2) Co byście zrobiły w mojej sytuacji? Zgodziłybyście się na dziecko tylko dlatego, że on nalega i obiecuje stabilizację po narodzinach dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw ślub potem dziecko - nigdy odwrotnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też wewnętrznie czuję, że wolałabym taką kolejność. Najpierw stabilny związek i mieszkanie a potem sprowadzanie dziecka na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic bym nie zrobila oprócz zerwania. Powody: 1. nie jestem desperatka żeby brać co leci byleby facet był 2. obrażałoby mnie ze facet ma mnie za chodzący inkubator 3. obrazaloby mnie ze facet woli związać się na całe życie z dzieckiem które nawet nie istnieje niz ze mną 4. jakiś podstarzały facet z kompleksem przekazania genów dalej nie miałby szans na okazanie mi łaski i nagrody w postaci zgody na zamieszkanie z nim po spełnieniu mojej funkcji rozrodczej. 6 miesięcy to żaden czas a już w szczególności bez mieszkania razem. Dziecko powinno się mieć z miłości i po to żeby stworzyć nowego człowieka a nie żeby odhaczyć społeczny obowiązek bo czas się zbliża. Czy ty autorko masz coś pod kopuła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślub jako taki nie jest gwarancją żadnej stabilności. Mnie zaniepokoiło co innego - jak rozumiem w perspektywie byłoby mieszkanie z jego rodzicami - to bardzo słaby pomysł. Jeśli w ogóle myślisz o jakimś zaiązku, to pomieszkajcie razem (we dwoje!) przez jakiś czas, przekonajcie się, jak Wam jest ze sobą, a dopiero później planujcie dzieci. To nie zabawka, tylko odpowiedzialność na resztę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfacetwzwiazkuzdzieckiem
Nie martw się facet znajdzie sobie Inną której nie będzie przeszkadzać brak ślubu. Coraz więcej ludzi żyje bez ślubu,mają dzieci, mieszkają razem i nie ma tragedii. Jednak jest jedno ale... Trzeba ze sobą mieszkać jakiś czas by wiedzieć czy jesteśmy pewni swoich uczuć, czy to właśnie to itd... Jeśli mieszkacie osobno to czy bez ślubu czy ze ślubem marnie to widzę, bo tak naprawdę się do końca nie znacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie dpstanie jego nazwiska.bedzie nosic twoje.To jedyny minus bo reszta to formalnisci.Tam czy siam ham cie zostawi bedzie placic alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W nagrodę za urodzenie dziecka będziesz mogła zamieszkać z jego mamusia? Ha ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka wątku
Jemu zależy na przekazaniu genów i nazwiska i właśnie mam poczucie, że chce ze mnie zrobić inkubator. Ale jak o tym tak mówię to się obrusza i zaprzecza, że kocha i mnie nie zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukam ambitnych osób, które chcą dorobić sobie kilka lub kilkanaście stówek przy komputerze bez wychodzenia z domu. Praca jest bardzo prosta i przyjemna, pracujesz ile chcesz i kiedy chcesz W moim programie nie inwestujesz ani złotówki! W każdej chwili możesz zrezygnować - Tutaj nic nie tracisz, jednie możesz zyskać, a uwierz naprawdę warto! Jeśli jesteś zainteresowany/a ofertą to zapisz się za pomocą mojej strony poniżej a ja Ci wszystko wytłumacze i podam szczegóły http://lukaszpawlowski.getleads.pl/jakzarobic/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka wątku
mało stanowczy... ja bym się przyznała, bo nie umiem używać ludzi do własnych celów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lighter Gas
Nie znam faceta ktory by zapragnal dziecka z ledwo poznana kobieta. Z Twojego postu wynika ze chce zawrzec z toba kontrakt. Urodzisz bedzie slub i wspolne mieszkanie,wczesniej nie. A moze ma ultimatum od rodzicow : jak sie nie ozeni i nie bedzie dzieci to nici ze spadku ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, ale raczej byłoby Ci przykro, a nie obruszałabyś się. Tak czy inaczej - mieszkanie z teściami to równia pochyła. Nawet z najwspanialszymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pol roku znajomości dziecko? przecież to nie o slub stricte chodzi tylko minimalny czas od poznania.Jestes pewna ze chcesz mieć go za ojca dzieciaka? i co potem? ty będziesz mieszkac na stancji,wychowywac dziecko a on u rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt normalny kto ma troche szacunku do siebie nie bierze slubu. Kobiety dzis nie chce przeciez malzenstwa. Posluchaj feministek. One mowia w imieniu wszystkich !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka wątku
Lighter Gas Ja mam poczucie, że rodzicom już ciąży taka sytuacja, że on z nimi mieszka. No bo ileż można?? W końcu ma 43 lata. Ale on mówi, że tak taniej. Po prostu wygodnie się ustawił w życiu i dla zbudowania swojej rodziny nie jest w stanie z tego zrezygnować. Ale ja w imię miłości mam mu dziecko urodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo często jest tak, że przed katastrofą są wyraźne znaki, że to głupi pomysł i będzie katastrofa. Wiele osób je ignoruje i idzie jak w dym. A potem płacze, bo jak to się mogło stać. Ty jesteś właśnie w tym miejscu. Bardzo dobrze przemyśl sobie jego słowa i to, co oznaczają. Nie idź proszę w jakoś-to-będzizm. Wiem, że ciebie czas goni, że masz poczucie, że ten gość jest w miarę ok, a może Ci się nikt już nie trafić, ale żebyś nie zamknęła sobie drzwi wejściem w chory układ. Nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka wątku
Nie goni mnie czas. Nie mam ciśnienia ani na ślub ani na dziecko ale jeśli przyjdzie mi zakładać rodzinę to chciałabym najpierw mieć gdzie mieszkać. Sytuacja finansowo-mieszkaniowa jest dla mnie bardzo ważna i bez tego ani rusz. Przez 15 lat moja własna rodzina mnie oszukiwała, że pomoże mi w zakupie mieszkania. Ja w tym czasie oszczędzałam ile mogłam cały czas mieszkając po różnych stancjach i liczyłam, że wspólnymi siłami coś da się kupić. Niestety rok temu okazało się ostatecznie, że rodzina ma mnie totalnie w d***e i mamili mnie obietnicami bez pokrycia. Byłam bardzo naiwną osobą. Teraz wiem, że mogę liczyć jedynie na siebie. Mój mężczyzna wie, że taka sytuacja miała miejsce i pewnie dlatego liczy, że ugnę się i zamieszkam z nim i jego rodzicami. Tyle lat tułaczki mnie sponiewierało psychicznie i pragnę gdzieś osiąść na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak ogólnie chciałabyś mieć dziecko? Nie dla niego ale tak dla siebie bo zegar tyka? Może zaproponuj wspólne mieszkanie bo tak pół roku związku to praktycznie nic mimo że swoje lata macie. Nie mam nic przeciwko związkom i dzieciom bez ślubu ale jakiś zamysł musi mieć ze tak my się spieszy. A mieszkanie ze starym kawalerem z jego rodzicami nie wróży nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie czasy. Od czegoś trzeba zacząć a lata lecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka wątku
Chciałabym zostać matką ale w sprzyjających warunkach. Nie interesuje mnie samotne macierzyństwo, czy coś w stylu.... dochodzący tatuś. Ja mu to wszystko mówię ale on ma ogromną zdolność zbijania moich argumentów. Mu się spieszy bo już czuje, że to ten ostateczny czas... poza tym próbował z poprzednią partnerką ale ponoć okazało się, że była bezpłodna i jest z tego powodu bardzo rozżalony, że ona mu tyle lat zabrała. Zarzuca jej nawet, że go tyle lat oszukiwała! Tylko, że ja nie jestem nią a on przenosi problemy z poprzedniego związku na nasz. Jak tamta była chora to ja pewnie też i najpierw wg. niego dziecko a potem cała reszta. Dziwi mnie, że jeszcze nie zażadał badań potwierdzających moją płodność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgrr
Nigdy. Nigdy. Nigdy. Jemu dziecko potrzebne jest do spełnienia - ostatni dzwonek. Czy w pełnej rodzinie, czy będzie płacił alimenty. Zastanów się, czy ze swoją pensją w dwóch najczarniejszych przypadkach dałabyś radę: 1) nie żeni się albo i nawet żeni - nie wiesz jak mieszka się z teściami w nieswoim mieszkaniu, z nim na co dzień, nie układa się a więc masz swoją pensję + alimenty oraz dziecko - nie chcesz mieszkać z nim i jego rodzicami co robisz? 2) żyjesz w związku, gdzie mężczyzna ma pieniądze i być może na dodatek sterujących rodziców jeśli jakieś Twoje wydatki się nie spodobają - to co? Prawdopodobnie będziesz mogła liczyć na pieniądze z zasiłku macierzyńskiego, ale przecież trzeba będzie płacić razem rachunki, wydawać na dziecko - po 6-ciu miesiącach ufasz na tyle temu facetowi, żeby wpakować się z zobowiązanie gdzie będziesz zależna od niego? Jeśli kobieta zarabia mniej (a najczęściej tak jest i na szczęście te wredne feministki walczą o wyrównanie płac i lepsze szanse dla kobiet, zachęcają je do wyboru innych, obsadzonych do tej pory przez mężczyzn branż) i decyduje się na dziecko z kimś kto zarabia więcej to daje to tej drugiej osobie podwójną przewagę bo: 1) to od matki wymaga się poświecenia na wielu płaszczyznach (od ojca najczęściej tylko pieniędzy - ma pieniądze, może kupić sobie dziecko z matką-opiekunką, tylko parę osób będzie mu wypominać, że dziecko to przede wszystkim CZAS MU POŚWIĘCONY, zwłaszcza niemowlęciu - bo z nim trzeba być ciągle, że to wiele zwykłych czynności nie koniecznie dających satysfakcję, jak porządki itp. - taki facet ma nadzieję, że kupi to sobie w pakiecie - kochanka, sprzątaczka, matka dla dziecka i opiekunka - on tylko wykłada kasę, jego życie bardzo się nie zmienia) 2) z racji dodatkowego obciążenia dzieckiem - czy poradziłabyś sobie sama i mogła odejść, gdyby Ci coś nie odpowiadało? Czy mogłabyś to dziecko wychować sama zarabiając? I tyle. Obowiązki wykonuje kobieta - bo facet czuje, że za to płaci. Kobieta czuje się zmuszona do zostania - dla dobra dziecka, bo nie ma pieniędzy, by żyć na własny rachunek z dzieckiem. W każdym powyższym układzie, gdzie jest taka nierówność wszystko polega na ZAUFANIU. Tylko, że mężczyzna jakoś mało ryzykuje. Bo społeczeństwo mu na to pozwala. I dlatego są k***a nadal nierówności. I nie obchodzi mnie, że nasze babki miały gorzej - one chciałby żeby ich córki i wnuczki miały LEPIEJ. Po prostu po równo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry,ale dla mnie facet po 40 mieszkający z rodzicami oznacza,że coś z nim nie halo.A perspektywa mieszkania po ślubie z jego rodzicami w waszym wieku jest dla mnie nie do przyjęcia.Rozumiem młodzi ludzie po 20 startujący w życie,ale w takim przypadku wykluczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz wyjść za Henryka VIII? Boże ja mam alergię na czterdziestolatków. Chyba zacznę wirtualnie w głowie ich anihilować kałachem. Oni są tak głupi. Dziecko. Dziecko. Dziecko. A k****, dziecko to trzeba było sobie z równolatką lata temu. Obudzili się. Instytnkt macietacierzyński 40parolatków mnie poraża. Dla niego możesz być ważna przede wszystkim dlatego, że jesteś płodna. :) Że możesz mu dać to, czego chce. On Cię kocha? Czy tylko dobry seks macie i fajny układ - gotuje, a ty sprzątasz? Może inny też ma do zaoferowania fajny seks, a na przykład i sprząta i gotuje? A na dodatek ślub bez intercyzy w ramach zabezpieczenia gdyby było dziecko i rozwód - masz połowę majątku i możesz sobie dziecko wychowywać - masz za co. Tak. Jestem kobietą myślącą jak facet. Dla dobra kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdzałaś swoje możliwości kredytowe? Sprawdź. Kup mieszkanie. Albo jemu postaw warunki - oboje bierzecie wspólny kredyt na mieszkanie i ślub (choć wspólny kredyt w tym wypadku jest jak intercyza). Małe mieszkanie, nie 80 metrów. Najlepiej na początek 2pokojowe, bo jak coś najlepiej się wynajmują i chodzą na rynku. A potem - dziecko. Ma wątpliwości? Biedny Henryk VIII - oboje sprawdźcie swoją płodność. Przed kredytem. ;) Co za romantyczna historia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak intercyza zakładająca wspólnotę (mieszkanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj - bardzo mądra kobieta tak, autorko, nawet jeśli on się tego wypiera (nawet przed samym sobą) to chce z Ciebie zrobić inkubator na 1. miejscu jest chęć posiadania dziecka na 2gim bycie z Tobą (bo jak byś okazałą się niepłodna - to po co razem być, czyż nie? - nie ma 1ki, to nie ma 2ki, czas czas czas)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu pomyślałam o tym ze on chce najpierw dziecka potem slubu ze wzgedu na to ze nie wie czy ty na pewno mozesz dac mu dziecko. Bo w odwrotnej sytuacji gdyby sie okazalo ze dzieci miec nie mozesz to strata czasu dla kogos takiego. Ze wzgledu na twoj wiek gdzie zwieksza sie ryzyko chorób u dziecka on chce mieć pewnosc ze dziecko bedzie zdrowe gdyby okazalo sie inaczej to nie mialby skropolow zeby odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,ale na stale osiąść,to nie jest mieszkac z teściami !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×