Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż mnie nie wspiera

Polecane posty

Gość gość

Witam, staramy się o dziecko. Ja przechodzę teraz kuracje hormonalną bo mam problemy z zajściem w ciążę.. bardzo źle się czuje po tych lekach i zastrzykach.. :( czuje że mąż jest obok w tym wszystkim.. mało mnie wspiera.. jak mu mówię że boli mnie brzuch i fatalnie się czuje to mnie nawet nie pocieszy :( w ogóle mało o tym rozmawiamy. Sam nigdy o tym nie zagada. Są takie dni że przydałoby mi się ciepłe słowo od niego bym widziała, że jest sens tego cierpienia bo może uda się i zajde w ciążę, ale nie mogę na to liczyć. Rozmowa z nim nic nie daje - on mówi że wyolbrzymiam i przesadzam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może powinnam mu napisać coś by do niego trafiło cokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten maz cie w ogole nie kocha .no wybacz ,a co takiego wielkiego powiedziec komus cos milego, chociaz jedno dobre slowo i ty nadal chcesz miec dziecko z takim mezem? Wyobraz sobie ze gdybys ty zachorowala nie daj boze albo dziecko i potrzebowalabys wtedy tez od niego wsparcia, tak samo by sie zachowywal to na co ci taki maz ?Tez MIALAM TAKIEGO MEZA NIGDY PO SLUBIE MI NIE POWIEDZIAL KOCHAM CIE BO ZE NIEBYLO CZASU ZA TO NA WYZWISKA OD SIEROT CZUBOW PROSTACZEK K***W MOPOW ZURZYTYCH MIAL CZAS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie jestes udreczliwa przez te hormony i on tez ma dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że ja też nie gadam z nim o tym.. jedyne co mówię to to że mam wizytę u ginekologa. Kocham Cię mi nie mówi, ale czasem napisze w smsie. A jeśli chodzi o moje dokuczliwe skutki uboczne od hormonów to nie reaguje na to :( mówię że mnie boli brzuch i słabo się czuje to zero reakcji z jego strony :( dzisiaj mu napisałam smsa, że jest mi bardzo źle bo boli mnie bardzo brzuch a nie mogę brać żadnych przeciwbólowych i muszę cierpieć to on nawet już nie odpisał. Zero wsparcia, dobrego słowa.. czy ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mu sie chyba juz odechcialo miec tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się tego boję, że on tak naprawdę nie chcę tego dziecka, i robi to tylko bo ja chcę :( a ja nie chcę rezygnować pomimo wszystko bo lekarka mówiła, że nie mogę zwlekać bo czas jest kluczowy u mnie.. biorę hormony i powiedziała, że daje nam 3 miesiące i jeżeli się nie uda to szybko in vitro. Mąż powiedział mi że jak trzeba będzie to zrobimy to in vitro. Ale tak jak mówię on podchodzi do tego bez entuzjazmu.. ja się bardzo przejmuje by się udało bo jeżeli się nie uda to szansa u mnie jest marna.. 0,006% tylko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz szczerze porozmiawiac z nim o swoich obawach i spostrzezeniach innego wyjscia nie ma. Na spokojnie powiedz co myslisz i jak to odczuwasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymaj sie, sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×