Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Porwana

Cześć, jestem J. Myślę o samobójstwie, pomocy

Polecane posty

Gość Porwana
Ciężko mi teraz myśleć o przyszłości.. wyjątek stanowią tylko plany na swój koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko. To facet, poznasz wielu takich. Nie możesz miec tylko jego przed oczami a to jak go opisujesz mija sie z prawdą. Zostawił cie. Wszyscy wiemy jak rozstania bolą ale rozstania to nie tylko koniec a początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porwana
Myślę że każdy z was ma trochę racji. Nie rozwiążę tutaj swoich problemów. Dziękuję za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LGarda
Rozumiem Ciebie. To minie i jeszcze będzie pięknie, musi minąć trochę czasu tylko, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problemów nie rozwiążesz ale znajdziesz podpowiedzi. Moja podpowiedz: Przeszłość już była, przyszłość dopiero będzie i warto walczyć o to co będzie:) Głowa do góry i idź twardo naprzód a będzie dobrze;) powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy wiesz, ale takie podejście mają właśnie chrześcijanie. 1. Nie stawia się 2 człowieka w centrum. 2. Nie można żyć przeszłością. Liczy się teraźniejszość i przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w swoim 28 letnim życiu przeszłam już wiele 3 depresje dużo załamań mniejszych.Dziecinnstwo w rodzinie alkoholowej,toksyczna matka,tragiczna smierć ojca matki,zdrada męża utrata pracy,operacja i jeszcze wiele i nie raz już nie miałam siły prosiłam Boga abym się następnego dnia nie obudziła skoro mam tak cierpieć,różne myśli miałam,przeszłam 3 miesięczna codzienna terapie,teraz od 2 lat chodzę na terapie z mniejsza częstotliwością,ale walczę o siebie bo dlaczego mam nie być w końcu szczęśliwa jak inni należy mi się to,powtarzam sobie ze tylko zwycięzca walczy do końca a ja tym zwycięzca będę.Jestem wierząca i to tez mi dużo pomogło,modlitwa.Pamietaj ze dasz radę,można z tego wyjść a na jednym facecie się świat nie kończy,choćby nie wiem jaki był cudowny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cie doskonale. Facet potrafi zniszczyć, szczególnie gdy nie odwzajemniał Twego uczucia. Strasznie przeżywam rozstania, ale po każdym czuję się silniejsza. Szukaj pomocy u ludzi, nie bądź z tym sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze to provo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co to jest ,to minie wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×