Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Antybabcie. Takie ktore mają w nosie wnuki.

Polecane posty

Gość gość

Macie takie ? Ja taka mam. Nigdy nie chciala mi popilnowac dziecka choc raz w tyg na 3 godz. Łaske robiła za kazdym razem . Na Mikolajki i urodziny wnuka tylko wpadnie ale mam to w nosie bo bardziej bylo by mi przyjemnie gdyby raz za czas zadzwonila i choc pogadala co tam u Nas sie dzieje. W nosie mam jej prezenty. Mieszka 2.5 km ode mnie a robi fochy jakbu miala 100 km. Jaka ona to zarobiona bo ma psa i pali w piecu. Ojciec moj to samo zero zainteresowania. Zawiodlam sie na nich. Nie chodzi o niańczenie ale choc glupi tel i rozmowe. Dzis mam 35lat i tez bede taka na dystans dla Nich jak beda potrzebowac pomocy. Oboje sa przed 70ka. Tak mi przykro nie raz jak znajome mowia ze dzieci do dziadkow zawioza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to by dziecko pilnowali ale choc o zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupelnie brzmi jak egoizm starczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas dziadkowie z jednej i z drugiej strony nie są zainteresowani wnukiem. Szczerze mówiąc oni nas też przestali interesować. Nie odwiedzamy, nie dzwonimy. Zawiodła mnie moja mama... No ale cóż. Mam wspaniała rodzinę męża i syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to widze ze nie jestem sama. Napisz cos wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam to samo moi rodzice nie żyją więc teściowa uznała , że skoro nie mam co liczyć na pomoc ze strony swojej rodziny , to na nią tym bardziej. 17 lat związku i oprócz intryg i prób rozwalenia mi związku , zero zainteresowania to znaczy ona opowiada o mnie wszystko , wszystkim tylko , że sama sobie te epopeje wymyśla No i zero zainteresowania moimi dziećmi nawet do czasu uwagi m czy pby na pewno dzieci są jej syna :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi tez nie interesuja sie. 0. Pracujemy oboje a musimy nianie najmowac a tesciowa mojej tesciowej jej pilnowala dzieci i w polu robila przez 33 lata. W wieku 82 przestala. A moi tesciowie maja teraz 50 i 60 i nawet nie zapytaja jak mamy zbiory czy dzieciom jesc cos przywiezc nie wspominajac juz o tym ze mogliby pomoc. Moja mama poki pracowala to nawet pozyczki nam brala i sama splacala. Trzeba bylo nam lodowke,wziela na raty,wyprawke mi kupila,moim siostrom zreszta tez i nikt sie o to nie prosil. I teraz moja tesciowa dziwi sie dlaczego jej rodzony syn jezdzi do mojej mamy na dzien kobiet z kwiatami a nie do niej. Ona nawet nie zadzwoni zapytac czy zyjemy. No nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tez wymysla niestworzone historie na moj temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama poki pracowala to nawet pozyczki nam brala i sama splacala. Trzeba bylo nam lodowke,wziela na raty,wyprawke mi kupila,moim siostrom zreszta tez wyszłyscie za mąż, narobiłyscie bachorów, a dalej musza was utrzymywac rodzice bo inaczej byście w domu nic nie mieli i z głodu umarli? to moze przed ślubem trzeba było zawód zdobyc, czy tam sie wyuczyć czegoś, popracować, albo chłopa znaleźć sensownego a nie darmozjada, albo chociaz z robieniem dzieciaków poczekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre jest to co piszecie. Jestem matka i babcia i nie wyobrazam sobie odmowic pomocy. Czesto sama narzucam sie. Mi moja mamusia pomogla we wszystkim.. Tesciowie mniej,bo mieli spora gromade,ale starali sie jak mogli. Mi mama kupila dom,bo mieszkanie przepisala bratu,wychowala mi dzieci. Ja swoim dzieciom dzieki pomocy mamy tez pomoglam. Corce kupilam wszystko do domu a jej tesciowie pomogli im kupic dom,synowi kupilam mieszkanie. Dzieki temu oni beda mogli pomoc swoim dzieciom bo juz wszystko maja i tak to bedzie ciągnąć sie dalej. Moj maz juz jest na emeryturze(strazak)i odbiera wnuki z przedszkola itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja o pomocy przy dziecku moglam zapomniec bo babcia jest wygodna. Woli ogladać tuureckie seriale i jeszcze oburzona ze się jej glowe zawraca jak zadzwonie. Smiechu warte. Nawet teraz nie zadzwoni. Na swieta nie ide do nich. Wole z dzieckiem sobie posiedzieć. Czasem wpadlam na chwile na kawe to tak srednio ze mna mowila. Egoistka francowata tylko o sobie mysli. Przeciez jej nie trzeba niańczyć. A nie wymagam zeby mi pilnowala syna. Czasem zwykla rozmowa wystarczy. W d***e to mam. Zyje po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myślcie o tym bo to tylko dołuje. Liczę tylko na siebie i męża. Rodzice czy teściowej niech robią co chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
j To bardzo interesujące,aż trudno uwierzyć za co:) chyba napad na banki robiliście bo z pracy rąk można się zajechać by przeżyć a domy i mieszkania kupuje się za duże kredyty często 20/30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcie nie są od zabawiania was telefonami .Gdyby zaś dzwoniły to każda by tutaj najeżżała że dzwonią za często i żyją waszym życiem bo chcą wszystko wiedzieć. Co do wnuków to zobaczycie niebawem same czy mając 60+ma się ochotę na nie,dzieci to nie zabawki,trzeba im poswieci czas i zdrowie którego w tym wieku się już nie ma,o cierpliwośi nie wspomnę.Więc dajcie im żyć i skoro macie dzieci to wasz psi obowiązek by im poświęcić czas. Najlepszą babcię/opiekunkę, która wybawi od pieluch wnuka i tak na stare lata zostanie olana,bo wnuś będzie miał swoje życie a nie wąchał zapachy octu od kompresów na jej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Ja bym powiedziała, ze ich było stać, ale chętnie doili mamusię. A mamusia niestety ale biedna, bo żeby cór****ie dać brała kredyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie Wszystkiemu winne babcie.Za mało dzwonią źle,za dużo dzwonią źle.Dzieckiem też nie umieją się zajmować.Źle karmią,dają słodycze.Prezenty dają kiepskie,za biedne,nie trafione.Nigdy nie dogodzisz.Wychowanie swoje dzieci a potem zobaczymy jak za kilkadziesiąt lat będziecie zajmować się wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój bachor.Daj innym ludziom spokój! Nogi rozlozylas,wysralas to Kurowo rozplodowa wychowuj i nie p*****l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz zameczac 70 cio letnich ludzi niemowlakiem? Chora psychicznid chyba jesteś. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce się mieć chłopa a z nim dzieci to zakasać rękawy i fruu do roboty a nie udawać że chodzi o kontakty z babciami.Te kontakty to fałsz,tu chodzi o zrzucenie obowiązków i ciągnięcie kasy od dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Rozumiem że muszą sobie zapracować na pomoc :) u ciebie pomocą przy dzieciach.Żałosna klempa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzę na tym forum chyba od października i nic mnie tak nie wkurza na tym forum niż te sfrustrowane stare baby, co to na okrągło pierol*ą o tym, że dziecko to twój psi obowiązek. Mam wrażenie, że te kobiety hodowały dzieci, a nie wychowywały. Zero życzliwości wobec synowych czy córek, ciągle węszenie jakiś podstępów względem nich oraz kalkulowanie typu "ja jej nie pomogę bo ona też mi nie pomoże na starość" i przede wszystkim widzę w Was jedną wielką nieumiejętność stawiania granic podszyta strachem, że sobie nie odpocznę czy nie pożyję po swojemu. Ja się pytam: co to za życie, w którym najbliższe osoby patrzą na siebie wilkiem? Jedna jest prawda w tym wszystkim: czego Jaś się nie nauczy za młodu, tego Jan na starość nie będzie umiał". I siedzą tu te baby, zupełnie nie nauczone porozumienia z drugim człowiekiem. Eh, szkoda gadać. Ps. Oczywiście niewszystkie babcie tutaj takie są. Niektóre wypowiedzi babć pamiętam do dzisiaj, wzruszały mnie dogłębnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta glupie stare babska co tu sie wypowiadaja. Same wlulayscie dzieciaki na odchowanie swoim rodzicom i tesciom. Moja matka i tesciowa robimy to z premdytacja-nie pytajac o zdanie. Matka oddala moja sisote na pierwsze 6 lat do swojej matki do Bydgodszczy a sama pracowala i mieszkala w Toruniu. i odwiedzala corke weekndami. Za to tesciowa wlulila mojego meza mial 2,5 roku swojej matece na 5 miesiecy i pojechala do Niemiec. Szczyt glupoty i braku odpowedzialnosci. Oczywiscie obie sa zj******i babciami dla mojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystkie babcie podrxucaly dzieci.Jakoś z moich znajomych nikt nie miał babci do pomocy.Sama wychowalam swoje Bez pomocy żadnych dziadków.Owszem można pomóc jeżeli jest taka konieczność.Ale bez przesady.Oczkujecie że wasze dziecko będzie dla dziadków pępkiem świata.Mają zarabiać u wnuków ma wdzięczność synowej czy córki. A żeby nie wiem jak się starali to i tak zawsze źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc wczoraj 20:35 Oczywiscie ze wszystko kosztuje. Od tego są kredyty. Moze i w wielkich miastach trzeba brac kredyty na 20/30 lat. Nie tu gdzie mieszkamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mówię głośno, że będę ANTYBABCIĄ. Ciężko pracuję, by dać moim dzieciom dobry start w dorosłe życie. Każdy z nich dostanie ode mnie mieszkanie i sporą lokatę. Później również jestem gotowa im pomagać finansowo ale dzieci nańczyć NIE BĘDĘ! Raz na miesiąc mogę wziąć wnuki na cały weekend, na niedzielę na obiad zaprosić ale stanowczo odmawiam spędzenia emerytury na pilnowaniu wnuków bo syn/synowa czy córka/zięć chcą pracować. Ja na emeryturze chcę odpocząć, podróżować, z mężem przeżyć "drugą młodość" a nie komuś robić za niańkę. Nam nikt nie pomagał - moi rodzice mieszkali i pracowali za granicą, teść nie żył a teściowa pracowała więc nasze dzieci wychowaliśmy sami. Nie było ich komu podrzucić. Przerobiłam żłobki, przedszkola, niańki w domu. I nikogo nie prosiłam o pomoc. Szczerze (może jestem dziwna) ale wstyd byłoby mi teściową prosić o opiekę nad moimi dzieci wiedząc, że ona po całym tygodniu pracyjest tak samo zmęczona jak ja i pewnie w weekend odpocząć. Ja uważam, że takie naburmuszone atencjuszki tupiące nóżką bo mama, tato, teść, teściowa nie chce się zaopiekować jej złotym dzieckiem są ogromnymi egostkami!!! Zrobiłaś sobie dziecko to je wychowuj a nie oglądasz się na innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wow czyli jak teściowa ma na mnie wywalone totalnie nie dzwoni ja nie dzwonie , nigdy nic mi nie dała , nie zajmowała się moimi dziećmi nawet chwili to ja jestem podłą synową bo poprosiłam o to żeby przyjechała do dziecka do przedszkola na dzień babci , wie że mi zależało bo moja mam nie żyje , a ja podła suka chcę od niej aż tyle .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:02 I właśnie o tym pisałam wcześniej: nieumiejętność porozumienia się z drugim człowiekiem. Słuchaj, z tego co piszesz, to dobrze wiesz czego chcesz i co możesz dać jeżeli chodzi o wnuków. Jednocześnie widzę w Tobie strach, że najbliżsi będą od Ciebie wymagać opieki 24h na dobę nad dzieckiem. Wpadasz w jakąś skrajność i to tylko przez to, że nie umiesz gadać szczerze i po ludzku (tzn. z szacunkiem do swoich potrzeb i innych). Piszesz, że jesteś abtybabcią (ja wcale tak nie uważam). Ja widzę raczej osobę, która ma problem z komunikacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam że ona od nas cały czas coś dostawała łącznie z gotówką bo akurat mój mąż był tak wychowywany że albo mi płacisz i ja cię kocham , chwale toleruję , albo jak mi nie pomagasz to nie ma cię w moim życiu i tak jest do dziś daje , płaci mam matkę nie daje nie płaci matka ma go w d.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@12.29 Ja w Tobie widzę osobę, która ma problem z czytaniem ze zrozumieniem. ;) Nie jestem ani babcią ani antybabcią na ten moment i jeszcze pewnie nie będę przez dłuższą chwilę (moje dzieci mają 13 i 14 lat). Nie mam problemów z komunikacją bo już dziś mówię GŁOŚNO i WYRAŹNIE na jaką pomoc w dorosłym życiu mogą od nas liczyć. CIĘŻKO pracowaliśmy i pracujemy, by dać ich zabezpieczyć finansowo na start w dorosłość. Jak pisałam każde dostanie własnościowe M3 i lokatę z kwotą ok. 50 000 pln. Na starość oboje z mężem chcemy odpocząć i poinwestować w siebie. Dlatego dzieciom powtarzam, by dorosłość i zabawię w rodzinę zaczęły, gdy NAPRAWDĘ będą na to gotowe bo ani ja ani ich ojciec nie będziemy wnuków niańczyć, by syn czy córka mogli kończyć szkoły czy się realizować zawodowo. Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz i tyle. Nie znaczy to, że nie chcę znac moich wnuków. Pewnie będę je rozpieszczała niemiłosiernie ale chcę być BABCIĄ a nie sybstytutem wiecznie nieobecnych zapracowanych rodziców czy też darmową niańką, na zasadzie "albo zajmiesz się wnusiem żeby nie musiał chodzić do żłobka albo jesteś wyrodną babcią". Liczę się też z tym , że za XX lat przeczytam na forum jak córka czy synowa napisze, że matka/teściowa jest wstrętna bo ma z ojcem/teściem dom nad jeziorem i zamiast zabrać wnuki na wakacje to woli siedzieć tam sama z mężem i czytać książkę w hamaku podczas gdy mąż łowi w ciszy ryby na pomoście. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj to jest tylko twój wymysł i twoja obawa, że ktoś od Ciebie jako babci będzie zbyt wiele wymagał. Tak naprawdę nie wiesz jak będzie, a już się czegoś tam obawiasz. Wyluzuj. Nie będziesz antybabcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×