Brak rodziny na ślub

Jestem już dorosłą, 20-kilku letnią kobietą, która była przez 15 lat w domu dziecka. Moja mama nie żyje (i tak praktycznie nie miałam z nią kontaktu), ojciec jest alkoholikiem, nie mam pojęcia gdzie się znajduje, a z jedyną siostrą nie utrzymuję kontaktu. Jestem z moim chłopakiem od 6 lat, od pół roku mieszkamy razem. Przeprowadziłam się na drugi koniec Polski i wynajmujemy wspólnie mieszkanie. Wiadomo, pojawiają się rozmowy o ślubie. Chcę tego tak jak On, jednak za każdym razem gdy o tym myślę robi mi się przykro - tak naprawdę nie mam z kim dzielić tego dnia, nie mam rodziców, dziadków praktycznie nikogo. On za to ma wspaniałą dużą rodzinę... nie bardzo wiem jak do tego podejść bo chciałabym mieć wesele... czy miał ktoś podobną sytuację?

Jego rodzina bedzie Twoja rodzina. Absolutnie sie nie przejmuj, nie twoja wina ze z twoja rodzina wyszlo jak wyszlo. Powodzenia.

Martwię się troszkę też o to, jak odbierze to Jego strona, tzn. Brak kogokolwiek z mojej rodziny...

Normalnie to odbiora, chyba znaja twoja sytuacje, a dalszym nie musisz sie tlumaczyc. Wez kobieto, nawet tak nie gadaj, masz z kim dzielic ten dzien, ze swoim narzeczonym a po ceremonii juz,mezem, to jest najwazniejsze, zrozum :).