Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PaniAsaja

Związek z wierzącym

Polecane posty

Witam, chciałabym się dowiedzieć co myślicie o mojej sytuacji. Jestem ateistką a mój narzeczony oraz nasze rodziny są wierzące. Jemu nie przeszkadza mój ateizm, powiedział że zgadza się na ślub cywilny. Niestety z moją rodziną jest dużo gorzej, jest ona wierząca chyba bardziej z tradycji i "co ludzie powiedzą", przy tym nie akceptuje mojej postawy. Natomiast rodzina narzeczonego jest bardzo wierząca, co tydzień w kościele, cały dom w świętych obrazkach, nawet swoją kapliczkę mają. Nie wiedzą o moim ateizmie a ja boję się im o tym powiedzieć. Po ślubie prawdopodobnie mam zamieszkać z nimi, nie potrafię sobie tego wyobrazić. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszukać narzeczonego ateistę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgódź się na śló kościelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własna kapliczka? To chyba milionerzy. Czym się zajmuje hego rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dogadasz się, ja sobie nie wyobrażam żyć w domu z wierzącymi. Jestem osobą tolerancyjną dla wszelakich religii ale nie w domu w którym mieszkam. Ogólnie nic nie mam do osób religijnych, mam nawet znajomych, którzy są religijni. Ale w domu w którym mieszkam drażniłyby mnie symbole religijne jak np krzyż czy obrazek święty a tym bardziej ludzie wierzący, z takimi pajacami nawet nie ma o czym rozmawiać , ich sprane mózgi nie funkcjonują w pełni, nie ma z nimi merytorycznej dyskusji. Jak nie raz schodzimy na temat dyskusji to po chwili schodzę z pola dyskusji bo widzę, że nie ma sensu ale w środku czuję, że mam ochotę ich rozszarpać i pourywać łby tym głupim k****m, rany wpadam w taką złość, że najchętniej bym wyją karabin i ich wszystkich rozstrzelał razem z tym ich bogiem, ja p*****le, nawet teraz mam ochotę wyjść na ulicę z nożem i mordować nie-ateistów wszystkich po kolei, palić kościoły i wyrywać przydrożne krzyże. Kuuuuurwa po co ja tu wchodziłem, chuj, k***a i z***bane chuje s*******ny parszywe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko cmzaczne od tego że nie chce nikogo moralizować, a ni tym bardziej obrażać cudzyc poglądów. Ale napisz prosze jak to się stało że jesteś ateistką? Piszesz że twoi rodzice są wierzący. Czy ich wiara rzeczywiście jest mocna? Pokładają w Bogu nadzieje, modlą się gdy wszystko inne zawodzi, a nawet wcześniej. Zwróć możena to uwage. Zobacz jak wielki i niesamowity jest wszechświat. Nie wierze by powstał samoistnie, by nikt tym nie kierował. Nie wierze tagże że trwało to sześć dni. Opis z Biblii jest bardziej poetyckim utworem napisanym by pochwalić Dzieło Stworzenia niż dokładnym obrazem jego przebiegu. Spójż prosze na wydarzenia z ostatnich stu lat. Gdy w 1917 roku Matka Boska objawiła się dziecią z Fatimy powiedziała że jeśli ludzie nie zaczną lepiej postępować wybuchnie wojna jeszcze siększa niż wòwczas trwająca I wojna światowa. Przepowiedziany został także wtedy zamach na naszego papieża Jana Pawła II. Papież przeżył zamach ,kula omineła jego wnętrzności co stało się akurat w rocznice Objawień Fatimskich. Papież Jan Paweł II powiedział ,,Inna ręka strzelała, a inna niosła kule". Ten wspaniały człowiek który ledwo po przebudzeniu powiedział ,,Ja już przebaczyłem temu bratu który do mnie strzelał" pokładał w Bogu tak wielkie nadzieje. Może myślisz o księżach którzy postępują niegodnie, ale należy patrzeć na Słowo Boże, a nie na to kto Je głosi. Papież Franiszek uczy właśnie tego. Jeśli patrzysz na reacjonalne wytłumaczenia zobacz ile wiaradokonała cudów równierz ostatnio. Mam nadzieje że wszystko się u ciebie ułoży i że napiszesz tu o szczęśliwym życiu z kochającym Cię człowiekiem i zgodzie z rodziną swoją jak ukochanego. Życze wszystkiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×