Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak reagować

Polecane posty

Gość gość

Hej, mam udany związek, już 6 letniz niedługo ślub jednak moj narzeczony jest dość porywczy i impulsywny, często powie zanim pomyśli i w gorszym nastroju bez powodu mówi do mnie np: zamknij się, nie truj d**y, daj se siana, albo przeklina np "k***a skończ już" itp. co dla mnie jest przejawem braku szacunku i mówieniem wszystkiego co przyniesie ślina na język, automatycznie się wtedy dystansuje, ale że jestem bardzo wrażliwa często przez to płacze bo bolą mnie takie słowa i to bez powodu. Co robić w takich sutuacjach? Jak reagować? To się powtarza regularnie, ciche dni, dustansz rozmowa pomaga na pare dni a później znów to samo. Jak temu slutecznie zapobiec? Dodam że sama chodzę na terapię bo mam ogromne problemy z dzieciństwa z emocjami, lękiem przed odrzuceniem itp i on wie jak na mnie wpływa to co robi, ale jakby nad tym nie panuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie truj doopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dość porywczy i impulsywny, często powie zanim pomyśli i w gorszym nastroju bez powodu mówi do mnie np: zamknij się, nie truj d**y, daj se siana, albo przeklina np "k***a skończ już" itp. co dla mnie jest przejawem braku szacunku i mówieniem wszystkiego co przyniesie ślina na język, " Ojj Dziewczyno mysl trochę ten opis faceta pokazuje,ze zycie z takim to będzie gehenna, odpuśc sobie póki czas, bo jeszcze bardziej stracisz przy tym typie ZDROWIE!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te przyklady co podalas to naprawde ujdzie, zwlaszcza daj se siana, sama tak mowie, to nie powod do rozstania, a jak powie k..wa , to jako przeklenstwo a nie ze cie nazywa k..wa.gorzej jakby cie wyzywal czy powiedzial morda w kubel czy stul pysk, zamknij sie to tez nieprzyjemne, ale sa gorsze rzeczy, nie ma ludzi idealnych.ja tez jestem wrazliwa, moj maz tez czasem sie brzydko wydrze ale poza tym jest Ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agresywny, wulgarny prostak, świetny materiał na życiowego partnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesli nie chce sie rozstawac a po prostu temu zapobiec to w jaki sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Jesli rozmowa z nim pomaga tylko na krotko to znaczy, ze on nad tym nie panuje. Widac taki jego charakter. I nie zanosi sie na zadne zmiany. Moze z nim tez tak zawsze rozmawiano w domu i on inaczej juz nie potrafi. Po slubie jest na ogol gorzej, tak pokazuje zycie. Teraz jeszcze mozesz sie wycofac, potem bedzie trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj co dla mnie jest przejawem braku szacunku xx Szacunek się albo czuje, albo nie. Nie jest przydzielany świadomie. Na szacunek dla siebie się pracuje, kobieto, a nie jojczy, że inni go nie okazują. Zajmij się sobą, zmień postawę, to może uzyskasz takie reakcje zwrotne, na jakich Ci zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest twoim zdaniem fajny związek? To na 200% wynika z twoich problemów z dzieciństwa, ze akceptujesz taki styl bycia twojego partnera. Wiem o tym bo i ja jestem w podobnej sytuacji. W sumie to nie jestem bo koniec końców rozstaliśmy się ale tez zgadzałam sie na tego typu słowa bo poza tym byl kochany. Teraz zauwazylam jakie to śmieszne ze dla kilku fajnych chwil zgadzałam sie na m.in. wymienione przez ciebie zamknij sie. Cwel to wszystko a twoje wizyty u psychiatry sa najwyraźniej nieskuteczne jak dotąd skoro jeszcze to akceptujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam jedynie osoba z "chorą duszą" będzie z takim facetem. Autorko proszę Cię skończ najpierw swój plan wizyt z psychologiem/z psychiatra lub zapisz sie do takowych jesli jeszcze tego nie zrobisz i tam porozmawiam m.in.o tym. Na bank zmienisz swoje przemyślenia gdy wyzdrowiejesz. Trzymam kciuki. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym słyszała o sobie. Rozmowy nie pomagaly. To znaczy ze taka osoba NIE CHCE się zmienić. Mój ex zaczynał od zamknij sie, po 11 latach uderzył mnie. Rozstaliśmy się, gdy zrobił to 2 raz. Poza tym był baronkiem. POZA TYM, no właśnie chyba POPRZEZ TO nie byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie określenia, które wymieniłaś są objawem braku szacunku, ponieważ związek oparty na miłości cechuje się przede wszystkim cierpliwością. Jeżeli Twój partner wie, że tak na to reagujesz a mimo to robi to świadomie to bardzo mi przykro. A próbowałaś zachęcić go do pójścia na konsultacje do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Barankiem*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paulinka_90 tak jedynie jego wizyty u psychiatry/psychologa tutaj pomogą. Mój ex nie zgodził sie. Co potwierdza ze NIE CHCIAŁ z tym nic zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam podobną parę. On i ona: trudne dzieciństwo, w dorosłym życiu też po przejściach. Kłócą się, ba, drą się niemiłosiernie, że ich słychać na kilometr, ale zawsze wracają do siebie, bo uważają, że to, co ich łączy, to miłość. Mój Boże, piękna ta miłość, nie ma co. Każdy z rodziny i przyjaciół im mówi, żeby jeden drugiemu dał spokój, bo to, co robią, jest chore, ale oni potrafią tylko stwierdzać, że lepiej, by każdy patrzył na siebie, a im dał święty spokój. I tak sobie żyją: od miziania po wrzaski. Autorko, sama widzisz, że on już teraz nad sobą nie panuje, a jesteście jeszcze przed ślubem. Naprawdę chcesz dać sobą pomiatać? Gdzie Twój honor? Wątpię, by ten typ człowieka (choleryk) się zmienił. Można się kłócić, w porządku, ale trzeba uważać, co i do kogo się mówi, tym bardziej, jeśli tę osobę się kocha. Zawsze, kiedy znów go coś napadnie, mów mu wprost, by przestał się tak do Ciebie odnosić. Jeśli to nie pomoże, nie wahaj się odejść. Nie patrz na przywiązanie, uczucia. Miej tu na względzie wyłącznie siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc ci radzi zostawic go, ale moze porozmawiaj z psychologiem, czy to juz jest przekroczenie granicy i bedzie coraz gorzej czy to tylko taki nieprzyjemny sposob wyrazania emocji na ktory sie trzeba uodpornic. Ryzykowna rada, ale mozna odpowiadac mu tym samym, zeby poczul jak to smakuje.moze to olac, moze sie zaczac zastanawiac ze zle robi i modyfikowac swoje zachowanie, ale moze tez sie naprawde zdenerwowac ze ty nie masz prawa tak do niego mowic ale owszem on ma.w tym ostatnim przypadku trzeba by sie zastanowic czy warto z nim byc.Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bez przesady, nic takiego nienormalnego nie powiedział. Przeklął tylko, a te dwa inne to chyba tak żartobliwe. Jakby do niej powiedział Kurowo to byłby problem. Autorko 6 lat to trwa? to jesteście jacyś niedostosowani. Czemu Ty nie odpowiesz mu tak samo? Jak np. mówi nie truj doopy to odpowiedz "a ty zamknij doopę" zobaczysz jaki to fun tak we dwoje i zobaczysz jak zareaguje. Musisz pokonać swoje opory bo to nie jest dobrze bać się przekleństw, w prawdziwym świecie ludzie przeklinają. Jeżeli boisz się jego reakcji jak tak mu odpowiesz to coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj to co tutaj napisałaś. I naprawdę uważasz że masz udany związek? Facet wie jak Ci sprawić przykrość. Serio to robi nieświadomie? Zaproponuj wspólną terapię. Bo teraz są krzyki potem będą 2yzwisja a potem zacznie Cię bic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim nie skończysz całkowicie terapii i nie wyleczysz się nie powinnaś podejmować poważnych życiowych decyzji. Czemu chcesz być z kimś kto Cię obraża? Czy to samo nie działo się w Twojej rodzinie? Czy już w dzieciństwie nie byłaś ofiarą i nie powielasz teraz tego schematu? Chcesz skończyć jak Twoja rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kawał chama i prymitywa z tego Twojego narzeczonego. Ot, co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli masz watpliwosci.przed slubem to po slubie bedziesz miala ich wiecej. Facet przed bardziej sie stara, a potem jestes jego wiec po co mile slowa kwiaty itp. Ja mam prawie dorosle dziecko i rutyne w zwiazku. Ale te nascie lat bylo ok. Dobre i gorsze chwile jak w kazdym malzenstwie. Ale brakuje mi wspolnie spedzonych chwil spacerow itd moze warto pokazac pazurki jesli cie kocha to zmieni troche nastawienie do ciebie jesli nie zmieni to nie warto sie dawac ponizac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 23 a On 27, kiedyś oboje tak do siebie miwiliśmy, ja też z domu wyniosłam to że to takie normalne jednak gdy dojrzał stwierdzilłam że nie chce tak i chce mieć związek na poziomie i porozumiewać się na poziomie. Nie zostawię Go bo za duzo Nas laczy, za duzo juz przeszlismy i nikt nigdy o mnie sie tak nie staral przez tyle czasu. Chce po prostu znalesc rozwiazanie, nie rozstac sie co dla wielu jest najprostsze a w zwiazku chodzi o to by sie docierac, wybaczac i starac dla drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak sie nie chcesz rozstac a rozmowy i prosby nic nie zmieniaja to musisz to po prostu zaakceptowac. Wez tylko pod uwage fakt, ze z czasem bedzie coraz gorzej. Tak pokazuje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A probowalas go nastrszyc, ze jesli nie zmieni swojego zachowania w stosunku do ciebie to go zostawisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babafemi
Przepraszam ale jestes glupiutka istota. Piszesz, ze go nie zostawisz...i liczysz na to, ze on sie zmieni. Ile ty masz lat? On to dokladnie wie, ze obojetnie na co sobie bedzie pozwalal to i tak go nie zostawisz. Faceci to czuja. On to wie i wykorzystuje. Nie masz wiec na niego zadnej broni. Pogadaj sobie do ksiezyca. Ale i tak pewnie tego nie zrozumiesz. Wspolczuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chore podejscie ze jak cos w zwiazku nie gra, jak sie pojawi kryzys to kazdy by sie rozstawal. Wspolczuje wam jesli tak rozwiazujecie problemy. Mam 23 lata i uwazam ze o zwiazek trzeba walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×