co mam zrobić?

jestem w związku wieloletnim z kimś kogo wydaje mi się że kocham/kochałam, mamy wspólne mieszkanie, życie i chwile ale z czasem zauważyłam że nic nastak naprawde nie łączy:( mamy różne prace, moja jest bardziej stabilna u niego może w każdej chwili wszystko runąć i zostanie z samymi długami, nie mamy dzieci a mamy brać niedługo ślub, mamy różny światopogląd, wywodzimy się z różnych rodzin ja z tej bogatszej niestety albo stety więc na różnych poziomach życia się nie zgadzamy, ja jestem bardziej otwarta on zamknięty, ja wolę się rozwijać a on nie, najgorsze jest to że zauważyłam to wszystko z czasem bo niestety inni w tym rodzina i przyjaciele wiedzieli że pochodzimy z różnych środowisk i mamy kompletnie odmienne spojrzenie na świat a ja nie chciałam nikogo słuchać:( szkoda mi tych 9 lat wspólnych ale nie jestem szczęśliwa od dłuższego czasu, czasami nawet myślę że mam depresje przez niego, co robić?

jesli go kochasz to ja bym nie przekreslala tego związku. duzo par to ludzie, ktorzy są swoim przeciwienstwem a jednak cos ich do siebie ciągnie. ile masz lat autorko?

sęk w tym że nie wiem czy go jeszcze kocham czy tylko przyzwyczajenie, ja mam 29 lat, zaczęliśmy się spotykać gdy miałam 20 i mam wrażenie że ta cała super młodość mi przeleciała przez ten związek i już to nie wróci:( została mi już tylko praca która na szczęście sprawia mi satysfakcje i to jest chyba tylko to co mnie w życiu cieszy bo lubie rano do niej iść i rozmawiać z ludźmi którzy wydaje mi się że mają ze mną więcej wspólnego niż mój przyszły mąż

ciężko po tylu latach zaczynac zycie od nowa

wszystko jest do zrobienia autorko.. wiele par tuz przed slubem sie rozstaje, bo wlasnie maja watpliwosci.. to jest naturalne. moze przydaloby sie chwilowe rozstanie, tylko nie wiem, czy to mozliwe skoro razem mieszkacie.. masz watpliwosci wiec cos jest na rzeczy.