Zazdrość wsteczna...

Cześć, To pewnie już się pojawiało na forum ale nie mogę już tego dłuzej w sobie dusić a to miejsce wydaje się dobre aby szukać rady. Borykam się z zazdroscią wsteczną, mam 21 lat a mój chłopak 26. Razem jesteśmy już ponad rok, ale znamy się dwa lata. Kilka miesięcy zanim się poznaliśmy on zakończył swój 7-letni związek z dziewczyną. Zdradziła go ,zaszła w ciążę i urodziłą dziecko, ale dopiero po miesiącu od narodzin poinformowała go że to nie jest jego. Kiedy się poznaliśmy, powiedział mi wszystko. Wtedy mnie to tak nie bolało jak teraz. Odkąd jesteśy razem sporadycznie wspominałam sobie to że miał dziewczyną, zaglądałam na jej profil czy instagrama. Ale teraz od jakiś trzech miesięcy męczy mnie to codziennie. A nasiliło mi się kiedy w jego telefonie znalazłam jej stare zjecią jak leży w ciązy na tym łożku na którym śpię teraz ja, na podwórku przed domem, i inne. Usunął je ale dopiero po tym jak je znalazłam. Nie wiem po co to wszystko sobie robiłam, przejrzałam jej facebooka gdzie były jakieś wiersze do niego o jego pięknych oczach, zapachu czy wygodnych bluzach. Ostatnio naprawdę przechodzę samą siebie. Ale znalazłam też wywołane zdjęcia "to jego zdjęcia z kolegami, wszystkie jego wspomnienia" schował je do szafy ale to nie powstrzymało mnie żeby kilka dnipóżniej wyciągnąć je aby znależć wywołane zdjęcia tamtej dziewczyny. Nie będe nawet mówić co przedstawiły. A z tyłu na nich napisane jakieśsłodkie rzeczy typu "Wspomnij mnie sobie czasem jak mnie nie będzie" "Twoja na awsze" "ale ze mnie szczęściara ze Cię mam" ... Oczywiście podarłam je i wyrzuciłam nic mu nie mówiąc . Ja wiem że każdy ma swoją przeszłości nie da się tak odrazu wyrzucić do śmieci 7 lat związku. Ale skoro mówi że jej nie nawidzi to czemu się chociaż nie postarał tego zrobić .. Czasami łapię się na tym jak o niej myślę, czy kochał ją bardziej odemnie, czy uważa ze ona byłaładniejsza, do tego jeszcze musiał mi wspomnieć kiedyś jak dobrze wyglądałą nago .. Najgorzej boli mnie to co powiedział o dzieciach a najśmieszniejsze jest to że sama ich nigdy nie chciałam a o dziwo jego słowa tak dotkliwie mnie zabolały. Powiedział kiedyś że bardzo chciał mieć z nią dziecko, i rodziną. A mi powiedział żenigdy nie chce mieć dzieci i wolałby żebym była bezpłodna niż miała urodzić teraz dziecko. Nigdy taka nie byłam, zazdrosna i nie zachowywałam się jak psychopatka. To dla mnie naprawdę trudne, a płakanie mi wcale nie pomaga. Jak mogę sobie z tym poradzić ...

Cóż, spójrz na to z pozytywnej strony. Tak bardzo się zdradził do dzieci, że już ich nie chce mieć i w tej kwestii się zagraliście.

Współczuję... Jak można powiedzieć obecnej kobiecie jak poprzednia wyglądała nago?? Czy faceci naprawdę nie mają wgl wyczucia?? Ciekawe jakby on się poczuł, gdybyś Ty mu powiedziała, że Twój poprzedni facet takie miał super ciało itd... Tylko mam pytanie- jakim cudem ona po 2 latach ma na swoim fejsie wiersze do niego?? Trochę to dziwne... Nie jest z tatusiem dziecka? A skoro tak go niby kochała, że do tej pory te wiersze tam trzyma to czemu go zdradziła? Ten wpis to prowokacja czy real?

Facet nie przywiazuje takiej wagi co bylo kiedys. sa jakies zdjecia, to sa. Po jego doswiadczeniu z byla wcale mu sie nie dziwie ze ma awersje na dzieci. Ale jesli cie kocha i jutro mu powiesz ze jestes w ciazy to zwariuje :)

Tak dziewczyna nadal ma wiersze które kiedyś do niego napisała na swojej tablicy na Facebooku. Widać ani ona ani on nie posprzątali wszystkiego po sobie. A ona tak, jest teraz z ojcem dziecka.

Trochę to dziwne, że jej obecny facet nie ma nic przeciwko miłosnym wierszom do byłego na fejsie... Owszem, czasem znajdywałam fotki byłych u któregoś faceta, ale to było na początku znajomości, gdyby to było po dłuższym związku i przy wspólnym mieszkaniu raczej nie umiałabym się z tym pogodzić. A żeby miał je w telefonie to już wgl. Rozumiem, gdyby to było jego dziecko i się rozstali to zdjęcia w ciąży mogłyby być jeszcze zrozumiałe- sentyment do dziudziusia i matki dziecka, ale to nie było jego dziecko, więc powinien mieć do tych fotek wstręt i przez 2 lata znaleźć czas na ich usunięcie. Nie dziwie się, że Ci przykro, każdemu by było. Przeważnie to wina tej drugiej strony, że kogoś coś męczy, bo powinno się robić tak, żeby nie miało co męczyć. Ja fotki byłych pousuwałam, bo niby po co mi? Liczy się tu i teraz, zwłaszcza gdy jest się z kimś nowym. A jak ktoś chce żyć przeszłością to niech sobie nią żyje, ale sam, a nie szarpie nerwy nowemu partnerowi. Co do tego, że ją nienawidzi- ja bym wolała usłyszeć, że jest mu obojętna, bo nienawiść wynika jednak z jakichś uczuć, a obojętność już nie... Ale po tym co mu zrobiła może ją tylko nienawidzić, to fakt, ale skoro tak to niech pousuwa wszystko, minęło 2 lata do cholery! A Ty masz uczucia i powinien się z nimi liczyć.

A co powiecie jesli moj obecny facet powiedzial mi ze jego przyjaciolka ma sexycialo i sexi sie ubiera?.powiedzial mi tak bo moje ubrania sa normalne,zwykle ....nie mam tez nadwagi.tylko nie moglam biegac i cwiczyc jak kirdys z powodu kontuzji kolana.pow mi zebym brxuch stracila bo on lubi sexu brzuch

Sranie w banie. Dajj cukierka:)

Właśnie o to chodzi że po takim czasie nadal miał te zdjęcia tak samo te wywołane na których napisała mu te cudowne romantyczne rzeczy... Ale okazuje się że to nie wszystko, przejrzałam te zdjęcia wczoraj i znalazłam inne, obca dziewczyna wysyłała mu zdjęcia w reczniku bez twarzy albo w samych majtkach, nie byliśmy wtedy razem ale pisaliśmy i spotykaliśmy się. Po co mu te zdjęcia, i dlaczego nie usunął ich podczas gdy usuwal zdjęcia byłej jak mu kazałam. Do tego screeny rozmowy z innymi dziewczynami, zdjęcia z jakimiś... O niczym nie wiedziałam. Do tego screeny z rozmowy z dziewczyną jak dwoje napalonych gimnazjalistów. Czasami żałuję że jestem tak bardzo ciekawska. Ale teraz mam wrażenie że wcale nie kocha mnie tak bardzo jak ja jego. Dlaczego on nadal trzyma takie rzeczy!?

Dobrze, że jesteś ciekawska, bo masz prawo wiedzieć czy ktoś traktuje Cię poważnie czy nie i czy nie jesteś zdradzana itd. Nie mówię, żeby notorycznie kogoś sprawdzać, ale każdy ma prawo znać prawdę, bo uczucia to nie żarty, życie się na tej podstawie z kimś buduje i jeśli ktoś nie jest ok to mamy prawo wiedzieć, odejść i układać sobie życie z kimś, dla kogo będziemy odpowiednio ważni. To fakt, że on po czasie powinien to wszystko usunąć. Niby to nie zdrada, ale po cholerę mu to wszystko...