Przyjaźń z eks

Ujmując jak najprościej, ja i mój chłopak nie zgadzaliśmy się w podstawowych sprawach, byliśmy nieszczęśliwi w romantycznej relacji i ostatnio zaproponował on wycofać się do bycia tylko przyjaciółmi. Wiadomo jednak, że przyjaźń z byłym jest prawie niemożliwa. Nie doszło jednak do zdrady, związek trwał tylko kilka miesięcy, a uczymy się jeszcze w tej samej klasie (zostały nam 2 lata) i mamy wspólnych znajomych. Czy to według Was rozsądne? Przyjaźnić się z nim? Chodzi o to, że i tak widzimy się codziennie, rozmawiamy w tym samym gronie i dobrze nam ze sobą, ale pod względem romantycznego związku do siebie nie pasujemy i wspólnie się z tym w pełni zgadzamy. A nagłe zerwanie kontaktu byłoby bardzo trudne, kiedy non stop przebywamy w swoim towarzystwie. Tym bardziej kiedy oboje się zgadzamy, że to najrozsądniejsze wyjście. Co o tym myślicie? Ma to szanse?

Przyjaźń z byłym jest jak najbardziej możliwa. Przyjaźnię się nadal z kilkoma moimi byłymi chłopakami z czasów szkolnych. Takie szczenięce związki nie powodują złamanych serc. Nie wiem nad czym tu główkować, jesteście w jednej paczce i siłą rzeczy i tak będziecie kumplami.

witam ja mam inny problem Wyszłam za mąż w wieku 28 lat, za nieodpowiedniego człowieka. Wszystko się posypało w ciągu jednego roku. On się wyprowadził, ja szukalam pocieszenia w starej znajomości i niestety zaszłam w ciążę nie mając jeszcze rozwodu. Człowiek z którym zaszłam w ciążę stwierdził że nie pomoże mi i mam sobie radzić sama. Zdecydowałam się na usunięcie... zerwałam kontakt z tym człowiekiem. Po jakimś czasie zaczął do mnie się odzywać. Ja zerwałam kontakt, Spotkałam po jakimś czasie fantastycznego człowieka, tamten ciągle pisał. Najpierw go spławiałam, potem stwierdziłam że nie będę z nim walczyć tylko wytłumaczę że kocham kogoś innego. Tak też zrobiłam. Obecny partner sprawdził mi pocztę i konta na komunikatorach i stwierdził że nie chce ze mną być bo planowałam zdradę... Próbowałam tłumaczyć że ten człowiek z którym byłam w ciąży nic dla mnie nie znaczy, że rozmowy były o niczym, że czasem pogadaliśmy ale nawet do głowy mi nie przyszło żeby go zdradzać. itd itp teraz jestem sama... czuję się podle, bo wiem że rozmowy z byłym są nielojalne ... ale ja nic złego nie planowałam... co mam zrobić ?

Po rozwodzie nie utrzymywalam przez ponad rok z eks pomimo ze rozstalismy sie w zgodzie i na potwierdzenie tego jeszcze noc w hotelu z nim spedzilam, az z ciipki iskry lecialy na pozegnanie jeszcze mu obciaglam i rozstalismy sie. Ja prowadzilam swoje zycie ale to juz nie bylo to co z tym pierwszym. Pewnego dnia wrocil z roboty wczesniej i powiedzial ze wyjezdza z brygada do pracy za granice, Myslalam ze go zatluke ale moje prosby na nic sie nie zdaly na drugi dzien przyjechal po niego samochod i pojechal.Zadzwonilam do mojego eks i mu wszystko powiedzialam i ze jak chce zebym mu dala duupyy to niech zaraz przyjezdza Szybciej jak sobie myslalam juz sie ta jego meskoscia bawilam. Zaczelam znow nowe zycie czeste spotkania na calego posuwal mnie a ja czulam to co mi brakowalo i dowartosciowal mnie ze az moja mama zauwarzyla ze sie zmienilam a jak to dlugo ta przyjazn byla to nastepnym razem