narzekam na męża i sama nie wiem czego chcę od niego

10 lat temu poznałam ideała. Dziś zastanawiam się co nas łączy oprócz dzieci? Zupełnie inne charaktery, zero wspólnych zainteresowań, życie bardziej obok siebie niż razem. W mojej głowie pojawiają się wątpliwośći, podejrzenia. Małżeństwo na pozór idealne, ale brakuje mi czegoś. Mimo rozmów nie potrafimy się dogadać. Mam kryzys i nie wiem jak to naprawić.

mam wrażenie, że o wiele więcej daję niż dostaję. "i" czy "a" i tak nie wiem czego chce

może czas, aby docenić Jego (jesli jest za co oczywiście).

to zmień męża, albo podejście, albo znajdź kochanka.

doceniam Go. Ma wszystko co potrzeba w normalnej rodzinie (porządek, obiad), nie czepiam się o pierdoły, sex kiedy on chce, zero zakazów, swoboda, a otrzymuje krytykę i gburowate odzywki.

frog_in_the_fog a o jakim podejściu myślisz?

"lawendowa maruda dziś doceniam Go. Ma wszystko co potrzeba w normalnej rodzinie (porządek, obiad), nie czepiam się o pierdoły, sex kiedy on chce, zero zakazów, swoboda, a otrzymuje krytykę i gburowate odzywki." X moim zdaniem w rodzinie najważniejsza jest miłość i wsparcie, a nie porządek i obiad, no ale może jestem dziwna :P

a może zdradziłas go kiedyś ? i już nie jest tak samo ja było ?

być może coś w tym jest... nie we wszystkim się z nim zgadzam i można to odebrać jako brak wsparcia. Jednak jeśli chodzi o rodzinę, to dbam o to, abyśmy często byli razem.

nie zdradzilam go i nie mam zamiaru, chociaż chciałabym czasem wzbudzić w nim zazdrość, żeby docenił to co ma.

piszesz zbyt ogólnikowo, nic z tego nie wynika. takie marudzenie dla marudzenia. o co chodzi i co mąż robi źle?

a może go po prostu nie kochasz i dlatego cię denerwuje.

Kocham Go. Chyba chciałabym chociaż przez chwile, aby to on zabiegał o mnie, tak jak kiedyś.

boże, co wy macie z tym zabieganiem. naprawdę cieszę się, że jestem kobietą hetero i nie muszę się męczyć z kobietą.

gratuluje!

faceci generalnie nie zabiegają o marudy, zapisz to sobie gdzieś, może ci to w życiu pomoże

zaproś męża na mecz, odwdzięczy Ci się dwukrotnie. Ja tak robiłam:)

dzięki. Zapisalam. Marudzenie, a mieć odmienne zdanie to nie to samo.

Na mecz jezdzi z kumplem

Bo baby tak mają i już.

to może trzeba to powiedzieć mężowi, bo z fusów se tego kurde nie wywróży.

mówię mu to często, ale słyszę tylko daj spokój, nie mam czasu. Szkoda, że dla innych znajduje go zawsze.

chyba inna autorka, ale widzę, że jest nas więcej marudzących

tu na forum grasuje taki który co jakiś czas narzeka na żonę. może to twój mąż?

gdzie on jest?

z tego co pisze to w czarnej dupie.

Coś musi byc nie tak skoro on sie tak zachowuje. Czy nie jest tak, że mierzysz go swoja miara a on tak naprawde ma inne oczekiwania od partnerki?

na ogólnym, czy na życiu uczuciowym? nie widze tej czarnej...

lepiej ugotuj coś dobrego mężowi zamiast tematów szukać.

Zrobiłam mu loda, ale powiedział, że słabo ciągnę i koleżanka z pracy robi to lepiej :(