Nie mam piersi czy mogę podniecać?

Od okresu dojrzewania mam kompleks małego biustu, mój rozmiar to 65c czyli malutki. Gdy widzę wszystkie laski co mają duże dekolty to bardzo im zazdroszczę. Wiem, że na widok ładnych, dużych piersi wszystkim facetom podnosi się ciśnienie i staje wiadomo co, więc czy ja już nie mam możliwości na to liczyć? Noszę powiększające staniki, ale to tylko taka proteza, zakładam po prostu zakrywające bluzki bez dekoltów. Seks jest ważnym filarem każdego związku, a skoro nie dam rady podniecić faceta to będę musiała liczyć się ze zdradami albo porzuceniem mnie na rzecz innej, bardziej atrakcyjnej. Co robić?

Masz fajne piersi :-) Idealne na dłoń :-) Nie każdy facet lubi wielkie cyce jak głowa czy piłka do ręcznej. Po drugie kobieta później płacze, że kręgosłup ją boli, a to nie wygodnie jej i tak w kółko. Duże cycki to są fajne w p****lach ale tak na codzień to nie wiem. Owszem fajnie w sferze lozkowej czy oko pocieszyć ale chyba mnie chuj jasny strzelił gdyby jakiś frajer gapił się na cycuszki mojej kobiety która jest ze mną czyli te cycki są też moje :D :D A ja się nie lubię dzielić :D Nawet patrzeć nie wolno :P No chyba, że to somsiad to niech patrzy i niech zazdrości xDD A tak całkiem serio to twój biust jest fajny i tego się trzymaj :-)

Tak wychodzi z rozmiarówki, ale tak naprawdę moje piersi są naprawdę nieładne. Są sporo od siebie oddalone i mają kształt stożków, tak jak u 11 letniej dziewczynki. Jestem po prostu płaska i tyle.

eeeeee przesadzasz mozesz nadrabiac dobrym lodem, piescic jajka, byc namietna, lizac partnera czy sa az tak male ze ku???as nie miescie sie miedzy nimi?

Są malutkie, o hiszpanie nie me w ogóle mowy

może masz ładną talię, pupę, nogi, buzię, włosy? kobieta to nie tylko cycki. poza tym jak facet się zakocha to możesz być nawet pasztetem bez zęba na przedzie, także wyluzuj ;)

skarbie jasne ze tak;)

Talię mam ładną, pupę niestety małą, ale pracuję nad nią. Dobija mnie kupowanie staników, wyglądam tak beznadziejnie sucho jak jakiś 14 letni szczyl z mini ginekomastią. Nawet po domu chodzę w staniku, nie chcę patrzeć na biedę na mojej klatce.

nie przejmuj się, przynajmniej ominą cię młotki lecące tylko na cycki. bez sensu jest przejmować się jednym aspektem swojego ciała. ciesz się, że masz własne i zdrowe - to najważniejsze :)

No dobra, ale jednak w związku biust jest ważny. Przecież gdybym miałam je o rozmiar lub dwa wieksze to nie chodziłabym z dekoltem do pępka więc i tak cyckofile by mnie ominęli. Chciałabym mieć po prostu normalny biust, chociażby taki jak Anja Rubik i byłabym szczęśliwa.

Dobrze się czujesz? P*****l ten rozmiar cyckow. Jeśli byłbym z Tobą to zaakceptowałbym ten fakt. A jeśli widziałbym, że ryje Ci to głowę to operacja powiększenia biustu i po wszystkim. Nie biust się liczy. I mówię to nie tylko Tobie ale i reszcie kobiet, które mają ten kompleks. Dziewczyny! Cycki nie są najważniejsze! Wygląd da się zmienić ale waszego charakteru, to jakie jesteście czyt. kochana, uczuciowa, troskliwa itd nie da się już ot tak zmienić o ile w ogóle się da.

możesz to nadrobić, np wiele kobiet nie pozwala na anal, jak ty bedziesz pozwalac to to zrekopensuje brak biustu

A jak ty by się czuł mając mikropenisa? Też można powiedzieć p*****l to, nie przejmuj się, ale w sutuacji intymnej czy nawet podczas flirtu zawsze jest ten strach, brak pewności siebie. Nie można się tego od tak pozbyć, bo patrząc w lustro widzisz swój największy defekt. Niestety kulturowo się przyjęło, że wyznacznikiem kobiecości jest duży biust, a męskości duży penis i nic na to nie poradzimy. Nawet jeśli poznamy kogoś kto nas zaakceptuje to zawsze będzie nas trawił strach o utratę tej osoby i w każdym osobniku płci przeciwnej znajdziemy zagrożenie.

Ale ty cycki sobie powiększysz a ja k****a nie.

Wyćwicz poślady będzie dobrze. A jak będziesz chciala to cycki sobie powiększysz.

Kobiety bezbiustne są aseksualne.

Ja lubie takie co sie cale mieszcza w buzi.