Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znów TEŚCIOWA! Wiem... macie dość! Ale jestem w ciąży, rodzę za miesiąc i...

Polecane posty

Gość gość

Zastanawiam się JAK OD POCZĄTKU dać jej do zrozumienia, że mamą jestem ja?! Decyduję ja?! ...a Ona nie ma za wiele do powiedzenia?! Jak to ZAZNACZYĆ od początku? Mieszka na osiedlu obok. 15minut drogi piechotą i niestety jest osobą wtrącającą się!! Ja nigdy się nie daje sprowokować, ale z dzieckiem to pewnie będzie trudniej i chciałabym już na starcie określić pozycje swoją, a Jej....... Lubi też wypić. Nawet sporo. Do tego też mogłabym się odnieść gdyby np. chciała małego, bo już zapowiada, że mały czasem będzie zostawał u babci :O ;o Mimo wszystko chciałabym załatwić to z klasą, bez konfliktu, chamstwa czy kwasu. Konkretnie, rzeczowo tylko kurde JAK? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko się jeszcze nie urodziło, a Ona już chce by zostawało u niej? :O nigdy nie chce być taką teściową!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafeterii
Ciąża to nie choroba :) Nie martw się na zapas, ułoży się. Nie jesteś przecież sama, masz męża, który też ma coś do powiedzenia. A to, że teściowa już sobie marzy, byś od czasu do czasu oddawała dziecko pod Jej opiekę, to chyba dobrze, co ? Przekonasz się, że dobrze czasem chwilę odpocząć , mieć kogoś zaufanego tak blisko. Coś za coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafeterii
Dopiszę Ci coś jeszcze. Twoja pozycja matki jest niekwestionowana. Pozycja teściowej też. Ale są to dwie różne pozycje. Ty będziesz karmiła piersią, potem zupkami, ty będziesz tuliła i uspokajała, chodziła na szczepienia i robiła tysiące rzeczy, których jeszcze nie przeczuwasz. Ty będziesz decydowała, czy skorzystać z pomocy czy nie. Swoim postępowaniem możesz wyznaczyć nieprzekraczalne granice. Ale ...bądź otwarta na to wtrącanie się, najwyżej powiesz, że masz inne zdanie i zrobisz, jak Ci dyktuje Serce Matki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze jest dobrze. Jak byłam w ciąży moi teściowie też mówili że jak urodzenia to pójdę do pracy a oni będą małego wychować. Mówiłam nie. Później że go zabiorą, że wezmą do lasu, do pracy, itd. Jak jechaliśmy tam przy samym wejściu teściowa wzięła go i później z nim znikła do sypialni. Powiedziałam nie wolno, jak przyjeżdżamy to ma być cała rodzina razem a nie ze my siedzimy sami a ona zabiera naszego syna do sypialni (co to jest w ogóle?). Złościla się i wysmiala mnie. Wtracaja się do wszystkiego. Mówili mu "chodź do mamusi/tatusia, moj synek, moje" Chcieli z nami do lekarza, każda niedzielę chcieli u nas przesiedziec, chodzili nam po domu gdzie im pasowało, radzili jak mamy wychować, podwazyli nas, mówili że coś jest nienormalne jak im się nie podobało, obraził się jak nie sluchalismy ich. Tragedia. I to nie wszystko. Skończyło się na tym że już z nimi nie chce się spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:56 serio?! A doczytałas, że jej teściowa nadużywa alkoholu i to dużo? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To akurat nie do autorki, lecz do wszystkich innych, gdzie tesciowie probuja na sile nazywac sie mamusia i tatusiem dla wnuka. Trzeba ich zgasic porzadnie! Wiecie jak? "Jedynymi osobami do ktorych mozna zwracac sie per mamo i tato to sa rodzice, i potem tesciowie, skoro to my jestesmy rodzicami, a wy dziadkami i uczycie naszego synka zeby wam mowil mamo i tato, to jestescid obrzydliwi i chorzy, bo to znaczy ze chcielibyscie aby.zostal waszym zieciem, czyli jego wlasny ojciec musialby zostac jego mezem, to chore, nieakceptowalne i nieludzkie, wiec skoncze juz, bo nawet sąd dowali wam.zakaz zblizania sie do wnuka, za takie zapedy kazirodcze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:11 moj mąż nie widział problemu jak jego mama to próbowała a później mówiłam że to brzmi jakby miał z nią dziecko. Uspokoił się i zrozumiał. Ale ta nadal nie rozumie. Dalej chodzi i "moje, moje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafeterii
gość 10:53 Serio. Moja teściowa też nadużywała. Dostała na noc moje dziecko, bardzo nadużyła, nie mogliśmy się dodzwonić w porze karmienia, pojechaliśmy taksówką, spała pijana przy synku. Długo trwało, zanim Jej wybaczyłam. Ale wybaczyłam i nigdy więcej się to nie powtórzyło. Byłaby wzorem babci, gdyby nie słodycze... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego to tylko tesciowe naduzywaja alkoholu,pala fajki,nie myja rąk i robia zupy na kostkach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:18 świadomie zostawiłaś syna pod opieką pijanej teściowej? To jest nieodpowiedzialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafeterii
gość 11:20 Nieświadomie, nie mieszkaliśmy razem. Teściowa pracowała, była porządnym człowiekiem. Że nadużywa, dowiedziałam się wtedy. A Ty nie wydawaj tak szybko sądów o ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:26 oj to faktycznie. Przepraszam że Cię oceniłam. Nie jest to fajna sytuacja ale przynajmniej się polepszylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:20 :P ja lubię moją teściową, ale Ty DOKŁADNIE ją opisałaś! Na prawdę robi to wszystko i to nagminnie :P do tego b. dużo przeklina przy moich dzieciach i tego akurat nienawidzę, wyzywa teścia od najgorszych, a On siedzi jak trusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dobre uklady z synowa to wlasnie tesciowa musi sobie zapracowac. Jak ? Jeszcze przed slubem, poprzez respektowanie tej najwazniejszej osoby w zyciu syna, poprzez lojalnosc w wypowiedziach do syna pod nieobecnosc synowej (przyszlej synowej), poprzez przyjazne podejscie do mlodych i ich powstajacego zwiazku. Jestem 62-letnia tesciowa, tak wlasnie postepowalam w stosunku do partnerow i zwiazkow moich obojga dzieci. Uklady z nimi mam znakomite - oferowalam zawsze swoja pomoc, ale nigdy sie nie narzucalam. Raz jeden bylam w szpitalu po urodzeniu sie wnuczka, razem pomoglam synowi przygotowac mieszkanie na przybycie zony i malenstwa (posprzatania, dekoracje, ugotowanie kilku smacznych i latwych do podania obiadow na zapas do lodowki) - i zostawilam ich na dwa tygodnie w spokoju. Telefonowali do mnie co drugi dzien, czasem z pytaniem o taki czy inny drobiazg odnosnie pielegnacji - ale nie narzucalam sie. Wiedzieli, ze w razie potrzeby moga na mnie liczyc, ale nie musieli sie bronic przede mna ani obawiac sie. Od czterech miesiecy po porodzie pomagam im czasem (na ich zyczenie) przy malenstwie - zostaje z nim gdy chca gdzies razem wyjsc, cos zalatwic, czy po prostu kilka godzin odetchnac. W miedzyczasie wychodza regularnie na kurs tanca i na sport - w tym czasie dziecko jest u mnie, albo ja mklade je u nich wieczorem spac i czekam do powrotu. Zawsze jednak pytam - co dac mu do jedzenia, co ubrac na spacer, itp. Pomagam, , a nie walcze o wladze. Ja moje decyzje podejmowalam odnosnie moich dzieci - teraz zawsze z sercem, ale tylko pomagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafeterii
gość 11:57 Jesteś idealną teściową dla swoich dzieci. Udało Wam się, wszystkim. Ale często się nie udaje. Czasem dziecko wybiera źle, bo miłość jest ślepa. I gdybyś trafiła na autorkę tego wątku, już tak łatwo raczej by nie bylo. Bo autorka życzyłaby sobie, by Jej myśli i życzenia odgadywać w lot i zawsze właściwie. Podejrzewam (może niesłusznie), że w rozmowach z przyszłą teściową narzekała na mamę, że się wtrąca, że narzuca itd, to teściowa wzięła to sobie do serca. :) I śmiała wyjechać na wczasy. I zaczął się płacz i zgrzytanie zębów w odwrotnym kierunku. Mama zabrała pod własne skrzydła skrzywdzoną córkę i sobie wszyscy polepszyli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafeterii
Przepraszam autorkę tego topiku. Moja wypowiedź dotyczyła autorki wątku " Okropna teściowa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Rozumiem wszystkie wypowiedzi, staram się neutralnie podchodzić zarówno do jednej jak i do drugiej strony (tesciowa-synowa). Jednak często nerwy mi puszczają i aż się gotuje w środku, ale staram się nie pokazywać emocji. Dlatego już teraz się martwię na zapas, a może to zbędne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest zbędne. Dobrze ze się martwisz skoro daje Ci symptomy że będzie się wpierniczac. Już teraz grzecznie ale jasno zaznaczając jakie masz zdanie na poszczególne tematy które wyplyna w rozmowach do czasu porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi teściowie tez zanim dowiedzieli się ze jestem w ciąży, specjalnie poruszyłam temat dzieci i dowiedzialm się okropnych rzeczy, ze ja nie będę miała nic do powiedzenia przy ich wnuczku, zalowalam ze już jestem w 4 miesiącu, strasznie się balam ich zaborczości i tak było jak się urodzilo, to z moim mezem gadali na temat dziecka, a on zdziwniony bo nie wiedział nic, bo nie uczestniczyl wiec zaczal mnie wypytywać co dziecko dziś jadlo, a co lubi najbardziej, żeby rodzicom opowiadac, to było okropne, czułam się jak inkubator, witałam ich otwierając drzwi z uśmiechem a oni mijali mnie i szli szukac dziecka, do sypialni, a gore, do wozka zaglądali, nawet dziendobry nic!, a do mojego meza zawsze opowiadali ze jestem taka super, az uslyszalam jak o mnie się wypowiadają, nagrałam ich jak co drugie slowo, to było ku, dziw, trzeba ich rozdzielić, to będziemy mieli wnuczke dla siebie... maz im wybaczyl ale nie jeździ z dzieckiem bo ja nie pozwalam, ja nie wybaczyłam i nigdy ne wybaczę, maz ma pretensje , ze nie może zabrać 2 latki do rodzicow , gdyby nie ona to bym się zabiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im szybciej postawisz granice, tym lepiej dla ciebie. Moja koleżanka rozwiązała to tak, że powiedziała teściowej w oczy "zależy mi na naszych dobrych kontaktach i dlatego prosiłabym o nieprzychodzenie bez uprzedzenia" i parę innych rzeczy. Tylko ona była już dojrzała i nie bała się otworzyć ust. To, że nie dajesz się sprowokować to akurat żaden powód do dumy, bo pewnie gryziesz się w język zamiast ustalić reguły. Naprawdę liczysz na to, że z pijaczką da się ustalić coś z klasą? do tego trzeba... klasy z obu stron, od teściowej się jej nie doczekasz. Powiedz po prostu swoje, i nie oglądaj się na resztę. Od kwasów się nie umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się bo jeszcze poronisz, teściowa to nie smok ani krokodyl, a ty umiałaś nogi rozkładać, to musisz być odpowiedzialna matka. Teściowa nie zrobi tego, co by ci nie pasowało, wystarczy powiedzieć NIE, jak jesteś niemowa, to spisz na kartce i pokazuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mówiłam teściowej nie i dalej robi co jej pasuje jak przyjeżdża. Syn ma 18 miechy. Zależy od osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty też rób, co c***asuje i w czym problem, aby być ważniejsza? Posrana jesteś i glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlatego ty tez rob i mow co tobie pasuje, najwyzej tesciowa poczuje sie zaszczuta. Jak przyjedzie, a wiesz ze np masz tylko nakarmic dziecko i za godzine wyjsc na spacer to to robisz, jej nie proponujesz nawet kawy tylko wracasz do karmienia, potem szykujesz synka do wyjscia, jej mowisz "mamo, mamy juz zaplanowane, ze po karmieniu wychodzimy na.spacer"' wstajesz idziesz do przedpokojolu, ubierasz malego, siebie i mowisz "no mamo zapraszam po buty i plaszcz". Co? Nie wstanie? No nie wierze. Wyjdzie, z domu, tyle ze pewnie niestety pojdzie z wami na ten spacer,plac zabaw, zakupy itd. Ale jak ja tak pare razy przegonisz to tu to tam to sie jej odechce. Poza tym, kazde inne wyjscie ma tak wyglądać, i nie wszedzie dasz rade zabrac tesciowa, bo do kolezanki na kawe jej nie wezmiesz, nie ciagnie sie osob obcych nieproszonych do kogos kto tylko ciebie zaprosił, bo to chamskie i nie miesci sie w normach spolecznych, tez mozesz jej to oznajmic, ze jej absolutnie ze soba nie wezmiesz jak chcialaby duupsko wepchnac gdzies do twojej kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×