Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy codziennie gotujecie obiad po pracy

Polecane posty

Gość gość

..ie mam siły codzienne gotować o o obiadu. Jak to Przycbodze o16 i nie chce ni się stac przy garach do wie 9wieczora. Jak to jest u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często, ale robie szybkie dania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wracam z pracy o 19:00, a codziennie jest domowy obiad. Czasem gotuje na dwa dni, ale najczęściej codziennie cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niczego nie gotujemy. Jemy w stołówce w pracy albo w knajpkach obok (u mnie jest świetna indyjska, a że curry uwielbiam to przynajmniej raz na tydzień tam jestem), a latem praktycznie tylko na sałatkach żyjemy. Po powrocie do domu robimy tylko jakąś prostą kolację, typu np. omlet, tarta na słono, ryba z piekarnika - coś, co wymaga minimum czasu i pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kombinuję jak koń pod górkę często zamrażam to co zrobiłam ( wtedy obiad jest szybko, wystarczy rozmrozić), często jakieś jednogarnkowe potrawy robię czy zapiekanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa, buahaha, ryba z piekarnika... Nieźle. U nas jak Bóg da, czasem obiad jest a czasem go nie ma. Przecież ja pracuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prace koncze 18-19 i niestety prawie codziennie gotuje co jest okropnie nudne i wpadam w straszna rutyne Partner jest okropnym niejadkiem wiec zazwyczaj to piers z kurczaka w roli glownej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co dziwnego w rybie z piekarnika? Też często piekę, bo szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pracy o 16 czy 17 to ja mogę co najwyżej podwieczorek (owoc z jogurtem np. ) zjeść, a nie obiad :D Ok. 19 lekka kolacja i tyle. Obiad jemy w pracy, ok 13, w stołówce (czasem jak ktoś wyżej bierzemy jakąś sałtkę czy kanapkę, ale to jest 10 minut roboty).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W domu wszyscy oprócz ciebie zdrowi? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praktycznie nigdy. Może dwa razy w miesiącu ugotuję coś i to tylko jak mam gości po pracy. Dla siebie nie gotuję. Wolę zjeść sałatkę albo kanapkę, nie chce mi się stać przy garach, potem zmywać, chować tego do szafek... Nieee, za leniwa jestem. Generalnie prawdziwy obiad jem tylko raz w tygodniu, w niedzielę, u dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A coo? Bozia rączki po coś dała :) lodówka pełna chcą niech jedzą nie chcą niech nie jedzą. Małe dzieci trzeba nakarmić bo same nie wezmą wiadomo. Ale starsze niech same sobie robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz mnie wkurza codzienne chcialby obiad.Z tym że to ja mam go ugotować oczywiście codziennie nie gotuję on też mógłby zrobić cos prostego ale jemu się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.26 co a tobie ma się chcieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gotuje zazwyczaj na dwa dni. Zawsze robię obiad wieczorem na dni kolejne więc po pracy tylko ogrzewam ewentualnie gotuje jakiś ryż lub ziemniaki. Zawsze mam zamrożone lecz pierogi czy gołąbki na czarną godzinę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mi ma się ch chcieć jestem wsciekla na niego ze jest takim egoista jeszcze tłumaczy się dziećmi tyle że o.e jedza w przedszkolu to dwóch obiadow nie potrzebuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:26 dlatego ja gotuje od pon do czw a mąż piątek sobota niedziela. Wracam do domu o 14 więc jasne że ja gotuje w tygodniu ale w weekend jego kolej. Jak twój nie potrafi docenić i zrozumieć że jesteś zmęczona nie gotuj poprostu. To niw jest twój obowiązek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o 19tej obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestey nie rozumie ze jestem zmeczona gdybym mi pomógł byłoby szybciej i milej. Tak to jestem wsciekla na niego ze mnie nie rozumie . Tez muszę odpocząć po pracy niestety nie tylko obiad trzeba zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gotuję w domu, bo lubię i według mnie miło jest, kiedy widać kogoś starania nad posiłkiem, atmosfera jest bardziej domowa. Zupy robię na dwa dni, bo mąż i syn są zupowymi potworami, więc bez zupy by nie dało rady. Zwykle robię jakieś kremy- z papryki, cukini, dyni, pora, brokułów, dosyć proste, nie wymagające godzin siedzenia nad garnkiem. A na drugie? Różnie bywa, racuchy, naleśniki, jakieś pulpety z tofu albo z białego sera, faszerowana papryka, jakaś tarta ze szpinakiem albo z soczewicą. Często korzystam z kwestiasmaku.pl, wiele ciekawych przepisów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja raczej staram się gotować na dwa dni, a jak zabraknie mi z dnia na dzień obiadu to po pracy kupuję w sklepie żurek w kartonie Krakus i mam w kilka minut gotową zupę. A co najważniejsze smaczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie gotowałam codziennie. Dzieci jadły w przedszkolu, później w szkole, my jakieś kolacje na ciepło. Obiad , w sensie drugie danie lub zupa, tak ze 3 razy w tygodniu, żeby coś domowego zjeść, bo się chce. Jak robiłam jakieś , kotlety, gołąbki, kluski śląskie, czy kopytka, to zawsze więcej, a nadwyżkę zamrażałam. Średni raz na 2 miesiące robiłam pierogi w dużych ilościach i też poporcjowane w torebkach zamrażałam. Bilans obiadowy wychodził taki, że jak w danym dniu nie było nic gotowane, a komuś bardzo się chciało obiadu, to po prostu wyciągał z zamrażarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie gotuje codziennie bo mnie nie stac. Jakby bylo mnie stac to moglabym gotowac codziennie bo lubie to robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gotuję, czasem nawet przed pracą, ale mam garnek, co prawie sam gotuje;) wiec mi łatwiej. Jedynie rosół w niedziele gotuję tradycyjnie i ewentualnie jakieś mięso w piekarniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak rozumiemy REKLAMIARZE Krakusa zasmiecaja forum. Co topik to wpis o tej dziadowskiej firemce. Nie chcemy tu reklam. Przyominamy afere z zielona kielbasa myta Ludwikiem i wrabiana w nowe, "swieze" produkty Krakusa. Do zupy tez ja dodajecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A żeby ci kuvrvvo spamerska zafaydana ten góownus ryja zakleił!!! :O WYPEIRDALAJ!!!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×