stres u ginekologa

czy wy tez stresujecie się podczas badania/wizyty u lekarza? jakie macie na to sposoby? Jak sobie z tym radzic?

Chyba większość z nas się stresuje co dla mnie jest normalne ale po czasie to mija.Mnie ostatnio podczas monitoringu usg mocno zestresowało jak wszedł do gabinetu młody praktykant ale po chwili pomyślałam że i tak mnie nie zna więc co mi i momentalnie się rozluzniłam.

Ja nie lubie i nie chodze. Ale jak tylko mialalm podejrzenie, ze moge miec grzybice, to w podskokach polecialam do gina i juz wszytsko mi bylo jedno byleby recepte dostac. Na szczescia wczesne stadium i 2 tabletki wystarczyly aby wyleczyc problem. Jak nie boli, okres regularny, a w rodzinie ma nowotoworow kobiecych, to nie chodze. Z 8lat nie bylam, mimo mlodego wieku i aktywnosci seksualnej. Dopiero akcja "grzyb" i pozniej kontorla z cytologia i co? Cytologia w normie.

ja teraz chodzę, bo stosuję antykoncepcje i dlatego uczęszczam do gina raz na 3 miesiące, teraz mam 24 lata. Wcześniej nie chodziłam, bo uważałam,że nie ma sensu, zresztą u mnie kobiety w rodzinie nie chorowały na raka. jedyne co, to zawse mnie denerwował ból moich jajników, bo był paskudny... teraz przy anty kompletnie mi przeszło.

A jaka tabletka anty jest najbardziej skuteczna przy PMS?

bo ja wiem, chyba nie ma typowo skutecznej antykoncepcji na pms, każdy organizm reaguje inaczej na tabletki antykoncepcyjne, mi na przykład bardzo pomogły tabletki vines na dolegliwości przed okresem jak bóle brzucha czy piersi, w sumie to nie wiedziałam do końca,że tak mi pomogą, bo zaczęłam je stosować typowo po to, aby zabezpieczać się z moim partnerem, ale jesli chodzi o pms...to niebo a ziemia... potrafię normalnie teraz funkcjonować.