kto tu zachował się dziwacznie?

poszłam do kolegi oglądać film (nie, nie na seks) kumplujemy się, no i on coś pisał, że moze potem pójdziemy do baru (otworzyła go jego znajoma), tego dnia miało być nieoficjalne otwarcie z tego co wiem on już tam był i jakieś piwko wypił tego dnia przychodzę, idziemy coś zjeść w innej knajpie (notabene w miejscu gdzie pracuje jego kolega) mam wrażenie, że mnie chciał temu koledze pokazać no ale może przesadzam, coś nawet pogadali pod koniec, potem ogladamy film, już zbliza się godzina druga w nocy i on mówi, ze idziemy do baru, ze film go już nudzi, udało sie jakoś obejrzeć do konca, juz późno spać mi się chce, a on nalega zeby iść, no to ja idę i mówię, że pod warunkiem, że nie musze tam z nikim rozmawiać i nikogo poznawać, wchodzimy, usiadłam daleko od baru, on poszedł do baru i za 2 minuty wraca wściekły, że gdzie ja usiadłam i ,że UWAGA "robię sceny" bo on chyba chciał usiąść przy barze, jako że ja byłam spiaca to mu wcześniej powiedziałam, że tylko posiedzę a on moze sobie rozmawiac z kim chce( powiedziałam to spokojnie i byłam spokojna, uznałam, że jak chce to niech sobie rozmawia z tą swoją kolezanką i kimkolwiek innym, byłam śpiaca i naprawdę nie miałam problemu z siedzeniem i przeczekaniem aż sobie z kimś pogada) a on mi mówi, że robię sceny :DDD i wkurzony mówi, ze idziemy do domu chyba chodziło mu znów o to by mnie pokazac przy barze tej swojej barmance i innym znajomym nie rozumiem tego, on już tam wcześniej był tego dnia (bo mówił, ze parę godzi temu było dużo ludzi, stąd wiem) kto tu zrobił scenę to nie wiem...

Może nawciskal kitu znajomym że kogoś ma i chciał to udowodnić. Dziwnych masz kolegów. Trzeba było wyjść po takiej akcji.

Umowilas się na film to na film a nie na nocne wloczenie po barach, szczególnie że chyba nie autem po piwku? Dziwny kolega, chyba nie na Tobie mu zależy a na opinii innych. Prawie jak moja teściowa, która ciagle prosi żebyśmy się pokazali na jej osiedlu :-) POKAZALI :-)

Mam też podejrzenie, ze chciał aby któraś była zazdrosna, tylko nie wiem czy ja czy ta barmanka...;/

akurat na jego "szczęście" on mieszka bardzo blisko tych barów i już poznał barmanki, jak tak popatrzyłam na fb to on ma w znajomych barmanki z pubów w jego okolicy, z jedną był w górach, a teraz ta jest jego nową "koleżanką" ;)

up

Szkoda twojej pisaniny na takiego chłopaka.

czyli jakiego?

up

Takiego jak opisałas?

ale opisz co myslisz o jego zachowaniu

Dziecinada i fochy.

up