Ślina a plemniki przy staraniach o dziecko

Witam. Z partnerem zaczęliśmy właśnie starania o dziecko. Generalnie wszystko wygląda fajnie ale mam jedną wątpliwość którą chciałabym rozwiać. Zauważyłam że tuż przed penetracją partner delikatnie ślini główkę penisa - odrobinę śliny na dłoń i smaruje główkę. Czytałam że ślina niekorzystnie wpływa na plemniki i tu moje pytanie: czy taka niewielka ilość śliny może utrudnić ewentualnie zapłodnienie ? Obniżyć szanse ? Penis dochodzi do samego końca i tam następuje dość obfity wytrysk a to chyba na plus jeśli chodzi o szansę na zajście w ciążę. Chciałabym się jednak dowiedzieć (żeby w końcu przestać o tym myśleć) czy taka mała ilość śliny będzie w tej sytuacji przeszkadzać czy jednak nie mam się czym martwić?

Jak mozna byc tak glupia

Głupota to pisanie postów takich jak wyżej. Ta krótka i śmieszna wypowiedź nie wnosi nic do tematu. Ludzie mają różne wątpliwości i problemy, czasami śmieszniejsze a czasami mniej ale nie ma nic złego w tym że chcą uzyskać odpowiedź, że nie boją się zapytać. Widocznie jesteś ograniczona umysłowo jeśli obrażasz autorkę tematu. Zrób sobie i światu przysługę i odetnij sobie dostęp do internetu.

14,03 twoja wypowiedz też nic nie wnosi, wytlumacz autorce ze ślina nie usmierci plemnikow, albo zeby autorka poprosila partnera zeby nie slinil penisa i wtedy będzie spokojna