Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co zrobić by wróciła

Polecane posty

Gość gość

Mam taki problem.Mianowice byłem w związku na odległośc 3 mc z dziewczyną starszą o 4 lata (ja 32, ona 36) ona ma dziecko 10 letnie. Jeżdziłem do niej co 2 weekend jak była bez dziecka. Fajnie było między nami. Wcześniej nie zagłębiałbym się w tą znajomość jednak zauroczyłem się. Z czasem wspominałem czego bym chciał z czasem ( ślub, i własne dziecko biologiczne bo nie mam ) ona z początku mówiła nieśmiało, że może. Dostała z czasem nowy projekt w pracy na którym się mocno skupiła. Raz mi wygarnęła, że za wcześnie mówię o takich sprawach jednak tłumaczyłem jej, że to wynika z tego, że nie chce przechodzic związku i chce by wiedziała czego chcę z czasem. Któregoś dnia przyjechałem na weekend, pożegnaliśmy się jak zawsze i po 2 dniach przez tydzień nie mogłem sie skontaktowac z nią. Unikała kontaktu co dało mi do myslenia. Następnie wyjaśniłem, że to nie ok tak i za zgodą daliśmy sobie spokój i umówiliśmy sie na koleżeńską relację. Mi też przeszło. Jednak po kilku tygodniach zatęskniłem i zrozumiałem, że może coś zle zrobiłem a najważniejsze, że serducho mi cały czas ją przypomina. Ona unika kontaktu, krótko w 2 słowach odpisuje na wiadomości i to po długim czasie. Pytałem, że moglibyśmy spróbowac jeszcze raz, ale odpisała, że ona już nie chce i przeprasza. Siedzi mi w głowie i nie wiem czy jeszcze raz coś pisac w tej sprawie czy odpuscic. Mysle by napisac konkretnie co i jak i by dała konkretną odpowiedz. minęło już 2 mc od rozstania. Po rozstaniu nie byłem nachalny, mało też pisałem tyle co raz na tydzień, życzenia składałem itp. Macie jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj się z nią spotkać i porozmawiaj z nią na spokojnie, czy jest pewna że wasza relacja nie ma przyszłości, czy może chciałaby jednak spróbować i jak ona to widzi, czego ona oczekuje. To rozwieje Twoje wątpliwości :)Bo jeśli powie stanowczo "nie"to znaczy, że jednak nie ona ma zostać Twoja żoną :) A to, że zatęskniłeś to normalne, jeszcze nie raz zatęsknisz, takie już są te nasze uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobię ostatnie podejście z zapytaniem, by poznieć nie żałować. Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jej z racji wieku jest ciężko zdecydować się na kolejne dziecko i wiedząc jakie masz plany po prostu się wycofała. Im kobietą starsza tym mniej sił do dziecka, ale również ciężej jest utrzymać ciążę, zdarza się więcej komplikacji. Teraz jest w miarę ustawiona. Ma 10 letniego syna, którego nie musi tak niańczyć jak niemowlę. Ma jakaś pozycję w pracy. Szukała pewnie partnera do wspólnych wieczorów po pracy, do spędzania wspólnie wolnego czasu. Tak po prostu. Już bez bawienia się w pieluchy, nieprzespane noce i wszystko co z maluszkiem związane. Myślę, że tu jest problem stąd ten brak reakcji z jej strony. Ona ma już ułożone życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:38 Nie każda kobieta się wycofuje.Jak się zakocha to nie patrzy na wygodę, chce dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki za odpowiedzi, przez ostatni tydzień, w świeta napisałem wiadomość by porozmawiać- brak odpowiedzi, w srodku tygodnia napisałem by spotkać się w weekend-brak odpowiedzi, dzisiaj zadzwoniłem odebrała, ale powiedziała, że oddzwoni. Oddzwoniła po 6h porozmawialiśmy i jutro mamy znowu rozmawiać, więc z rozmowy jest wstępnie zielone światło. Chciała bym dał sobie spokój, ale pochwaliła za charakter, wiec wstępnie mozna powiedziec, że zaczynamy powoli na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor to debil, po co ci dzieciata? zawsze będziesz 5te koło od wozu. Mało wolnych i bezdzietnych panien? pakujesz się w szambo i problemy, każdy ci to powie, doświadczeni wiedzą co to za błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ewidentnie ty jej wchodzisz w doope jak piesek a ona ma cie w doopie, jesteś idiotą i należy ci się to wszystko co cie z nią spotka ( nic dobrego ). Olej suke póki jeszcze nie zaciążyła bo potem jesteś spalony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś skończonym desperatem
autor = niedoświadczony idiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes skonczonym desperatem
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kierowałem się uczuciami i czas pokaże. Na chwile obecną taka relacja mi pasuje, a kobieta jest wyjątkowa jak dla mnie. Więc dziwią mnie nagłe negatywne komentarze. Z drugiej strony to też ciekawe doświadczenie, jak sprawić by druga strona chciała wrócić rownież do dawnej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość x
Powiedziała ci, że nie chce. Nie rozumiesz prostych komunikatów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz już zrozumiałem, ponieważ po 2 dniach kontakt znowu się urwał i już sobie daruje. Mi to może było potrzebne bo już nie myślę tak i przynajmniej wiem, że próbowałem. Nie wchodziłem jej w dupę tylko normalnie rozmawiałem, a ona ma problem z bezpośrednim powiedzeniem "Nie" tylko urywa kontakt bez słowa. Dla kogoś kto miał doświadczenia życiowe i jest po 30stce głęboko to nie jest normalne zachowanie, tylko chyba pewien problem z asertywnością, ponieważ można powiedzieć jasno i stanowczo nie prawda? Dzięki za odpowiedzi i uwagi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś fajny i dojrzały autorze, znajdziesz swoją damę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwią cię negatywne komentarze? To Ty kafe nie znasz :) Tutaj tematów bez wyzwisk i obrażania jest poniżej 10%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszy raz tutaj dałem temat i wiedziałem czego się spodziewać, jednak czasem konkretne komentarze też pomagają, kwestia dystansu i zrozumienia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×