Sceptycznie podchodzę do poglądu, że jakim mąż będzie ojcem widać przed ślubem

Nie zgodzę się z tym. Mój mąż zawsze był człowiekiem sumiennym, pracowitym, rozczulaly go dzieci, bawił się z siostrzenica, jest dokładny i umie zadbać o kobietę. Nie traktuje jej jak wola roboczego. Gotuje i robi zakupy. A mimo tego ojcem jest takim sobie. Właściwie to nie przykłada się do niczego, nie umie stawiać granic bo to się wiąże z wysiłkiem, myśli tylko komu by syna upchnac i mieć spokój, narzeka niby to żartem do kolegów jak to mu ciężko (oni też nie lepsi). Wszystko na mojej głowie. Rozmowy nic nie dają, choć zostaje z nim dwa razy w tygodniu sam na parę godzin to zawsze hak jest kupa lub mokre spodenki to na mnie patrzy i czeka aż ja po raz milionowy przebiorę dziecko.

Oczywiscie! Sama myslalam, ze bede idealna matka, a zycie zweryfikowalo wszystko. Nikt nie wie jak zachowa sie w sytuacji, ktorej nie przezyl. Taka prawda

Ale ciągle spotykam się z opiniami typu "widziały galy co brały". Ze niby to widać już wcześniej.

23:24 a co wg Ciebie oznacza być idealną matką? Czemu oceniasz siebie jako nieidealna?

nie znam takiego "poglądu"... nie wiem co ma przyszły ojciec do ślubu - może jakim mężem - o to Ci chodziło ?:) Mój mąż jest złym ojcem, drażni się ze swoim dzieckiem, widać że go nie lubi, specjalnie mu dokucza, lubi nim rządzić, krytykuje. Za to przy innych jest ojcem wzorowym, uśmiechniętym, troskliwym. Taki sam fajny jest do obcych dzieci, a swojego dziecka jakby nie lubił :( Przykre jest to bardzo, takie nienaturalne, na pokaz. Myślę, że taki sam był przy mnie, abym myślała że będzie z niego fajny tata. Pomyliłam się, zrobił mnie w konia, cham jeden.

Jakim ojcem będzie mąż - tak napisałam. Autorka. A cy to nie jest trochę tak że widać jakim ojcem on będzie m.in.po tym czy bardzo chciał dziecka? Mój nie miał jakiegoś wielkiego ciśnienia. Z drugiej strony, mój ojciec bardzo chciał mieć dzieci a z tego co mówi mama to malutko jej pomagał.

Gosc 23.26 Eh u mnie sytuacja jest zlozona i mimo, ze sie staram to wiem, ze idealna matka nie jestem. Jednak kocham moje dziecko nad zycie, niestety nie potrafie dac mu tego co powinnam, bo jestem zbyt slaba...

No to niech sie patrzy , ze niby zebys po raz milionowy przewinela dziecko. Zrob tak "kochanie, twoja kolej, masz tu pieluchy, chusteczki, wode i ręcznik i do roboty"'. A ty wychodzisz z pokoju. Zostawiasz go z dzieckiem i uszykowanymi akcesoriami do zmiany pieluchy i umycia dziecka.

wczoraj rodzice często, zupełnie nieświadomie, zachowują się wobec własnych dzieci podobnie do swoich rodziców...jak płyta - używają wobec nich słów, których w innych sytuacjach od nich nie usłyszysz, powielają gesty, zachowania, nawet ton głosu. Jeśli jest tak jak mówisz, przyjrzyj się swoim teściom, relacjom między nimi i mężem... spróbuj o tym z nim porozmawiać.

Bo prawda jest taka że faceci nie chcą mieć dzieci tzn nie chcą być ojcami. Chcą żyć jak dawniej a przy dziecku się nieda. Dlatego większość spada na kobietę.