Czy was też zaczepiają starsze panie kiedy jesteście z dzieckiem ?

Nie wiem czy tylko mi się to zdarza, ale mimo tego, że mieszkam w dużym mieście to praktycznie co nie wyjdę na spacer z dzieckiem do parku czy na plac zabaw to zawsze podejdzie jakaś starsza pani i albo 'aguugu ale śliczna dziewczynka' albo ' oo jaka słodka, to siostrzyczka ?' (mam 25 lat ale wyglądam bardzo młodo ) to jeszcze mi nie przeszkadza ... Ale komentarze w stylu ' oj, przeziębi się pani córeczka, czapeczkę trzeba założyć ' , ' a jej w łapki nie zimno ? ' już są irytujące.. wy też tak macie czy tylko mi się to przytrafia :D ?

Starsi ludzie lubiący dzieci chętnie zaczepiają gdy widzą pogodny wyraz twarzy matki lub ojca dziecka, gdy rodzic wygląda jak chmura gradowa to raczej omijają żeby nie narazić się na agresję lub konflikt. Zresztą mają więcej chyba śmiałości do tych młodszych aniżeli starszych matek. Najwidoczniej wzbudzasz sympatię :). Czy jest to irytujące? Zapewne, zależy od intensywności jak i twojego humoru, a także sposobu zachowania się takiej starszej osoby. Mnie się to zdarzało bardzo często przy pierwszym dziecku (byłam młoda, studencki wiek). Przy drugim już rzadziej, bo jakoś twarz mi się wyostrzyła, chodzę często ze zmarszczonymi brwiami, widać też mój wiek (bliżej 40stki).

Taaak, ale są dobre strony. Ostatnio zaczepiła mnie taka w Biedrze. "Ale dziecko pani płacze!" "No tak, tak już ma, że czasem płacze", "Za gorąco jej pewnie", "No tak, za gorąco, ale zakupy trzeba zrobić" "Tak byc nie może! Ona się upoci i ją przewieje" I zaraz ogarnęła jakąs ekspedientkę, otworzyli dla nas kasę, w kolejce nie stałyśmy, a wszystko w atmosferze bardzo miłej. Generalnie wychodzę z tego założenia: dla wszystkich trzeba być miłym. Wkurza takie wtracanie, ale w sumie, popatrz na to tak. To miłe, że nawet obcy ludzie troszczą się o nasze dzieci :)

Tez bedziecie kiedys starszymi paniami i kazdy spacer,rozmowa z kimkolwiek to bedzie dla was duzo.. Warto wiec byc wyrozumialym :-)

Przykro, ze ludzka życzliwość jest tak odbierana. Najlepiej mijać wszystkich ze zla, obrazoną miną. W UK i we Francji , jak wiozłam w wózku dziecko, mnostwo, ludzi sie usmiechało, zagadywało - starych, mlodych, kobiet, mezczyzn, dla mnie to było bardzo miłe. Smutne, że w Polsce nikt sie nie usmiechnie, nie zagada do obcego, nie powie dzień dobry. To ponuractwo i branie wszystkiego na serio naprawde rzuca sie w oczy. Starsze panie sa moze z epoki, kiedy było wiecej wiecej życzliwosci , pzryjaznego stosunku do ludzi.

W przyszłości starsze panie będą szukały kontaktu w internecie

Ja jestem straszą panią, internetu używam , w realu tez mam z kim pogadać ale widać strach zagadać do kogokolwiek z dzieckiem czy z psem, skoro to takie nieszczęscie dla kogoś :)

No to niech w przyszlosci starsze panie szukają kontaktow w internecie,spoko..powodzenia ;-)

nikt nie mówi, że nieszczęście, po prostu zdziwiłam się takim 'zaczepianiem' bo jak nie miałam dziecka to nie zdarzyło mi się żeby nieznajomy tak do mnie zagadywał :D

dziś tak właśnie jest, w UK nikogo to nie dziwi, wręcz niegrzeczna jest ostentacyjna obojętność a tu młode mamuśki urażone zainteresowaniem i jeszcze starsza pani usłyszy "co się tak gapisz" ech....

co by nie mówić to o ile skomplementują dziecko czy powiedzą coś miłego to ok, ale super rad w stylu "czapeczkę załóż" od obcych kobiet żadna matka nie potrzebuje