Zazdrosne kobiety.

Mam wrażenie, że jest dość sporo zazdrosnych kobiet. I chyba zazdrośc zdarza im się częściej niż mężczyznom. Matki, ciotki, siostry bywają zazdrosne. I nie przeszkadza im w tym pokrewieństwo. A nawet silniej je do zazdrości motywuje. Chyba jestem zbyt prostym człowiekiem, żeby to ogarnąć. Dla mnie to niewyobrażalne. Jak można chcieć, żeby ktoś zbrzydł, żeby mu się coś nie udało, żeby czegoś nie nauczył się wcześniej. Podejrzewam, że u mężczyzn, którzy nie czują jakiejś siły sprawczej w sobie, nie układa im się ten sam schemat też może wystąpić. Ale w większości będą reagować wprost. No ale zazdrość w rodzinie? To co to za wartość takie więzy?