Atak nowiczokiem w Salisbury czyli związki V, środki paralityczno drgawkowe.

Nikt w te bzdury brytoli już nie wierzy. Mało kto wie, jak działają takie cuda. 1.) 4 marca Siergiej Skripal oraz towarzysząca mu córka Julia trafili do szpitala w stanie krytycznym, gdy znaleziono ich nieprzytomnych na ławce w centrum handlowym w Salisbury na południowym zachodzie Anglii. A więc tłumaczę Wam jako ekspert: Nowiczoki z grupy V duszą klienta w przeciągu 5 minut blokując enzym zwany acetylocholinoesterazą. I nie ma srania po gałęziach, tylko natychmiastowy zastrzyk może uratować życie. Ale takiego nie ma 120% w karetkach pogotowia. Wojska DDRowskie w apteczkach pierwszej pomocy miały taki jednorazowy zastrzyk o nazwie Obidoxim. Wszystko to śmierdzi na kilometr. Brytole dali d**y, marna prowakacja! Polacy znowu dali się wyciągnąć w jakieś szambo!

Czy jesteś ruskim szpiegiem?

Jak tam było to ja nie wiem ale wiem że nie jesteś ekspertem. Noviczok nie jest z grupy Vx. Też paralityczno drgawkowy ale zupełnie inny.

Logiczne

A co najdziwniejsze to, ze ojciec z corka wyzdrowieli. Bez trwalych obrazen:D:D Przeciez nawet pare sekund z nowiczokiem jest naznaczone kalectwem na cale zycie.

Jaki cel miała by Rosja w zabiciu złapanego i osądzonego szpiega? Wiedzieli co on wie i bez przeszkód wymienili go na swoich szpiegów złapanych na zachodzie. Chyba, że podwójny agent chciał wrócić do Rosji a to nie pasowało Wielkiej Brytanii.