Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uroczystosc w rodzinie a corki komunia mam problem

Polecane posty

Gość gość
to jego rodzina nie moja wiec ja sama napewno nie pojade. nie mowie ze co miesiac mu rower kradna czy telefon psuje.ale w ciagu roku takich sytuacji jest sporo- kilka. gdzie sa dodatkowe nie przwidziane wydatki. i dlatego nie moge uzbierac tyle kasy ile trzeba. w sotatnim czasie tez zawalil bardzo wazna sprawe - poszlo na to ok 2000zł i co zawalil. i jak nie ma \m byc zla na niego.a zawalil na wlasne zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to za sprawa była?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wazna. podnoszaca kwalifikacje. a na koniec byl egzamin zeby uzyskac certyfikat . co zrobil zapomnial.i nie udalo sie na ostatnia chwile dostac wolnego. bo to robil na wlasna reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczcie dziewczyny o ile miałybyście mniej problemów gdybyście zaczęły samodzielnie myśleć i wyzwoliłybyście się spod władzy kk. Wiem, że indoktrynacja = pranie mózgu od urodzenia robi siano z mózgu, ale są ludzie, którzy są w stanie się od tego uwolnić.Może zacznijcie od zgłębiania historii kk, zapoznajcie się z tym jak pozyskiwał wiernych i jak powstawały dogmaty, w które nakazano Wam wierzyć. Może dzięki temu oszczędzicie własne i przestaniecie je indoktrynować i one będą mogły już żyć normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ten mąż to taka życiowa ciapa... wiecznie jemu wiatr w oczy itp.albo takiego udaje żeby inni go wyręczali. Oj ciężki materiał na męża, a co dopiero ojca. Kurde aż bym Go wysłała na próbę komunii, a Wy z córką na chrzest żeby spędzić miło czas, skoro szanowny tatuś nawet do swojej własnej rodziny nie chce jechać sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz sama niewiem czy udaje czy nie. bo ja rozumie ze niby facet malo rozumny. ale nis kuzwa.wystarczy pomyslec. rozmawialsimy - tzn,. ja zaczelam temat prezentu na chrzciny - mowie zeby pomyslal co kupic . zostalo pare dni a on tematu anwet nie poeuszy .trudno pojedzie z pusta reka. Np. ciuchy robocze. Przynosi do domu zawsze w piatek. Mowilam mu odrazu zeby jak przyjdzie nastawil pranie. zanim zje, wykapie sie pranie sie wypierze.A gdzie tam siatka lezy w przedpokoju a mu sie przypomina wieczorem z niedziele.Wyjazd do rodziny jego - o tej o ktorej pisze.Tydzien przed wyjazdem- w weekend przygotuj to co bierzesz ze soba.W tyg. pozno wraca i brak czasu na to.Wraca w piatek a on nie ma w czym jechac. Czy to nie jest chore.Przeciez ja nie bede caly zcas za niego myslec.i robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba prowo... ale jeśli jednak nie, to czy nie możecie poprosić o pomoc np. mamy koleżanki, która też idzie na próbę - weźmie na próbę obie dziewczynki a potem przechowa waszą córkę do waszego powrotu. Oboje wspólnie pojedziecie na chrzest, dziecko będzie na próbie i do tego pewnie miło spędzi czas u koleżanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat nie ma corka bliskiej kolezanki ktora idzie razem z nia do komuni.Bo szkola podlega pod inny kosicol a my nalezymy do innej parafi.A nas i tak nie bedzie do niedzieli min. 15-16. bo tak mamy pociag. Dlatego dla mnie takie wykazdy to katorga. Ile ja mu do glowy klad eo tym aucie- ze nie ma jak jezdzic ze to tamto a on tylko wzrusza ramionami i nic sie nie odzywa. to w koncu jego ridzna i to jemu powinno zalezec na czestych kontaktach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co chrzciny, po co komunia ...? Mam dwoje dzieci bez jednego i drugiego, zdrowe szczęśliwe itd. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Po pierwsze większość osób to robi i ludzie nie chcą się wyłamywać. Po drugie ludzie robią to dla rodziny: pobożnych babć, pociotek itp. Po trzecie ludzie mają zaszczepione od małego, że tak robi trzeba - kościół znalazł sprytny sposób na pozyskiwanie wiernych - indoktrynacja od urodzenia (chrzest). Człowiekowi, który od dzieciństwa ma kładzione przez autorytety pewne rzeczy do głowy, trudno będzie zacząć myśleć samodzielnie. Ludzie w ogóle nie lubią myśleć. To jest trudne. Łatwiej jest myśleć o tymjakie ubranie się włoży na chrzciny, jak przyozdobi się kościół na komunię dziecka i po ile złożyć się na prezent dla księdza. Po co to wszystko, jaki to ma sens jest już mniej ważne. Smutne jest to, że mamy 21 wiek, ogromny postęp technologiczny, który umożliwia zdobywanie informacji ot tak, na zawłanie, a ludzie wciąż wierzą w gusła i wciąż dają się nabierać na bajki o zbawieniu i życiu wiecznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owczy pęd. Ludzie ogólnie w całej swojej masie są niezbyt mądrzy i nie myślą sami. Robią to co inni bez zastanawiania się jaki to ma sens. I nie dotyczy to tylko religii. dlatego ludźmi tak łatwo jest manipulować, sprzedawać im rzeczy, których nie potrzebują za pieniądze, których te rzeczy nie są warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poszła na próbę z dzieckiem a jeśli rodzinie męża tak bardzo zależy na waszej obecności na chrzcinach to mogli je przesunąć na 15sta lub zrobić w niedziele. Z drugiej strony dlaczego się godzicie na próby o 12 stej?Nie lepiej na 10 ta i z głowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas informacja o probach czy jakis spotkaniach zwykle pojawia sie w niedziele na stronie kosciola.a termin chrzcin byl ustalony o wiele wczesniej.a nie moge robic czegos kosztem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o ten chrzest, to musicie być na mszy? Nie możecie dojechać później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A taksówka nie wchodzi w grę? Jeśli ta druga miejscowość jest do 20km to kurs nie powinien wyjść drogo. Płaci się za km, a nie od osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już ktoś dobrze doradził: auto z wypożyczalni. Autorka się nie ustosunkowała. A to najlepsze rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma zadnej u nas wypozyczalni. taksi podpada bo to ok 100km.a jak sprawdzalam poleczenia to dotrzemy dopiero ok 19.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Auto z wypożyczalni można zamówić z podstawieniem. Chociaż zaraz napiszesz, że u ciebie się nie da. Jak ktoś ma ci doradzić jak dostałaś wiele opcji i wszystkie negujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam w malym miescie i nawet jesli jest wypozyczalania to kosztuje to fortune. mnie na to nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro to chrzest od strony męża to jemu chyba też powinno zależeć by coś wymyślić. Choćby to, że pojedzie sam jako przedstawiciel rodziny. Faceci są wygodni, najpierw załatwiają wszystko matki, a potem żony... Ja teraz jestem przeziębiona, mamy dwulatka, którego odwoze do dziadków byle się nie zaraził. Mój mąż też się przeziębił i pada...a objawy mamy te same:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wodzisz jak to jest za kazdym razem jak jezdzimy to o wszystkim mysle. dlatego czesto sie wylamuje i nie jade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może niech mąż jedzie np.w piątek wieczorem w strony swoich rodziców, pożyczy od nich auto i wroci do domu i macie jak jechać. Wiem to koszty, ale bardziej chodzi by odczuł ile to zachodu potrzeba i ruszył dupsko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ti wlasnie jedziemy do rodzicow. bo siostry dziecko bedzie chrzczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie dlatego niech dzwoni i pyta czy nie użyczą wam auta, bo bez tego nie dacie rady dotrzeć całą rodziną. Kurde siostra to ktoś naprawde bliski więc głupio nie pojechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale oni sami musza dojechac na chrzciny do wnuka.a ze meiszkaja na wsi to musza miec czym pojechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nie pojedziecie i tyle. Problem rozwiązany. Każdy ma swoje priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po drodze zabierzecie rodziców męża, żeby się nie spóźnić wyjdźcie z próby ciut wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż też się przeziębił i pada...a objawy mamy te sameusmiech.gif xxx Widać różnie reagujecie. Ja jak mam 37.5 C to umieram a mój mąż przy 38C czuje się OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może zrezygnujecie z tej próby i chrzcin i zróbcie coś fajnego? Pojedźcie sobie na wycieczkę, spędźcie czas rodzinnie? Szkoda dzieciaka, żeby musiał uczestniczyć w tych wszystkich gusłach kościelnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge z proby zrezygnowac. to jest wazne.siostra pogadanke nam zrobila ze nie byslismy na drodze krzyzowej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×