Co ma ca celu udawanie supermatki w necie przez osobę, która tego nie czuje?

Znam taką osobę. Kiedy tylko się dało, wciskała komuś dziecko, nawet wtedy gdy miała dzien wolny. Zaniedbywała dziecko już na macierzynskim, nie bawiła się z nim, sama mówiła że macierzynstwo jej nie leży. Natomiast gdy żona brata jej męża urodzila dziecko i jest matką jakby z powolania i to bardzo widać, to tamta zaczęła ekspansję na facebooku i instagramie, mnostwo zdjec z dzieckiem, oczywiscie usmiechniete pozy, jakies wyidealizowane scenki, no slodkie to jest wszystko do porzygu. Tyle, ze na zywo laska nie znosi opiekowac sie dziecmi i temat jej nie kręci. Po co więc trakie udawanie, to jest jakiś kompleks, czy zazdrość że cala rodzina ponoc chwali tamtą drugą za bycie super matką, a tę piecze kicha?