Czy mogę być w ciąży?

Cześć. Zastanawiam się czy można być w 11 tygodniu ciąży i o tym nie wiedzieć? Ostatni stosunek miałam 57 dni temu, od tego czasu pojawiły mi się dwa okresy w datach zbliżonych do oczekiwanych (po 29 i 22 dniach): pierwszy - dosyć skąpy, chociaż nie nazwałbym go tylko plamieniem, trwał 4 dni (tyle co u mnie zazwyczaj); drugi - bardzo obfity i niesamowicie bolesny (pierwszy tak bolesny w moim zyciu, zwijalam się z bólu dopóki nie dostałam rozkurczowych), też 4 dni. Mam pobolewajace piersi od czasu do czasu, głównie przed tymi okresami. Nie są jakieś znacząco większe, mieszczą się w moich biustonoszach normalnie (może są trochę pełniejsze). Nie wydaje mi się żebym miała żyłki widoczne - jak się przyjrze pod światło, to są pod skora. Mam też wrażenie, że mam często stan podgoraczkowy - temperatura w ciągu dnia waha mi się pomiędzy 36,6 do 37,2 czasami. 19 dni po ostatnim stosunku wykonałam beta hcg, które nie wskazywało na ciążę. Tak samo testy ciążowe strumieniowe. Ostatni raz robilam test ciazowy 4 dni temu i tez byl negatywny. Dzisiaj dostałam trzeci okres i znowu nie jest tak obfity, lekko pobolewa mnie brzuch i mam takie uczucie ciężkości na dole brzucha. Temperatura 36,8. Naczytalam się o tym, jak wiele kobiet ma okres podczas ciąży... Czy to możliwe żebym była?

Trzeba być idiotka żeby nie sprawdzić tego dokładnie u lekarza przez 11 tygodni. Sorry. Skąd ktoś ma wiedzieć czy jesteś? Rentgenu domacicznego nikt nie ma.

Byłam u ginekologa, zaraz po tym jak dostałam pierwszy okres. Mialam robione usg dopochwowe i powiedział, że na 99% nie jestem w ciąży, bo coś tam z endometrium - chyba było nie wystarczająco grube. Miałam zrobić beta hcg żeby się upewnić.