Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzietni kontra bezdzietni....

Polecane posty

Gość gość
To nie jest problem dzietni- bezdzietni tylko ludzie dobrze wychowani kontra niedelikatni - a tacy moga byc niezaleznie od dzietnosci. Nie wypada nikomu zadawac pytan typu "kiedy dzieci", tak samo, jak pytan o ślub, o to, ile kto zarabia, o choroby - to są osobiste sprawy. Nie jest niczyim obowiazkiem tlumaczyc sie z bezdzietności (z dzietnosci tez). Mam dzieci ale nigdy nie opytam, bezdzietnych, czemu ich nie maja. Jesli ktos mnie zapyta ,czy warto miec dzieci, odpowiem, ze tak i dlaczego, ale sama sie nie wyrywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiąc szczerze, nigdy nie spotkałam się z tym, żeby bezdzietny pytał bezdzietnego dlaczego ma dzieci, albo dlaczego w ogóle chciał mieć dzieci. W drugą stronę pytanie to jest całkiem częste. Mi ogólnie takie pytania aż tak nie przeszkadzają, mówię po prostu, że nie chcę. A dlaczego nie chcę? Bo nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, maiło oczywiście być bezdzietny pytał dzietnego, a nie "bezdzietny pytał bezdzietnego ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przepraszam, maiło oczywiście być bezdzietny pytał dzietnego, a nie "bezdzietny pytał bezdzietnego ". x Nie pytają dzietnych, dlaczego maja dzieci, bo jest to raczej oczywistosc, wszystko co zyje ma potrzebę podtrzymania gatunku, inaczej nie byloby zycia na ziemi. Uprzedzę komentarze: Sama (choc dzietna) bezdzietnym pytan nie zadaje, bo sa w zlym tonie, poza tym wisi mi, czy ktos ma dzieci lub nie- jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dla mnie facet, który by na wstępie oznjmił, że owszem kocha bardzo, chce być ze mną ale dzieci nie chce, jest stracony, nawet gdy ja również tych dzieci bym mieć nie chciała. Poważna miłość wyraza się w zdaniu - chcę mieć Z TOBĄ dziecko. x jestes stuknięta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem miła i nie miałam zadnych problemow w rodzinie. Chciałam dzieci, mialam instynkt macierzynski ale jak sie wybralam do znajomych i poznałam ich potworka to mi sie odechcialo... nigdy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zakładamy, że dzietni nie myślą nad tym co robią i ich dzietność jest tylko wynikiem działania instynktu (jak u wszystkich zwierząt)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Zakładamy, że bezdzietni nie myślą nad tym co robią i ich bezdzietność jest tylko wynikiem niedojrzałości, egocentryzmu i konsumpcyjnego stylu życia (jak u wszystkich osobników narcystycznych)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co bezdzietność ma wspólnego z egoizmem, egocentryzmem i konsumpcyjnym trybem życia? Przecież tryb życia zależy od człowieka a nie od tego czy jest dzietny czy bezdzietny. Egoistą jest każdy z nas, a płodzenie dzieci, powielanie własnych genów jest jego największym przejawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładamy, że bezdzietni nie myślą nad tym co robią i ich bezdzietność jest tylko wynikiem niedojrzałości, egocentryzmu i konsumpcyjnego stylu życia (jak u wszystkich osobników narcystycznych)? xxx No chyba właśnie myślą, bo jednak bezdzietność jest przemyślaną i racjonalną decyzją. To jest właśnie zwycięstwo zdrowego rozsądku nad popędem :-) Tylko dojrzała osoba może podjąć tak świadomą decyzję. Z resztą były robione badania, z których wyszło, że bezdzietni z wyboru są bardzo racjonalnie, odpowiedzialni i inteligentni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś jak bezdzietny żyje w celibacie to możemy mówić o panowaniu nad popędem a jak sobie przyjemnie kopuluje bez zobowiązań to mam wątpliwości. "Tylko dojrzała osoba może podjąć tak świadomą decyzję. Z resztą były robione badania, z których wyszło, że bezdzietni z wyboru są bardzo racjonalnie, odpowiedzialni i inteligentni." chyba się popłaczę ze śmiechu, badanie w wysokich obcasach? ps. zresztą piszemy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda decyzja, za i przeciw może być emocjonalnie dojrzałą. Niestety dla większości osób to w ogóle nie jest decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak bezdzietny żyje w celibacie to możemy mówić o panowaniu nad popędem a jak sobie przyjemnie kopuluje bez zobowiązań to mam wątpliwości." xxx Pisałam o popędzie do rozmnażania. Przyjemna kopulacja za przyzwoleniem dwóch osób nie może być porównywana do sprowadzenia na świat innej osoby, bez jej wiedzy, zgody itd, w celu zaspokojenia swojej własnej, egoistycznej potrzeby emocjonalnej i biologicznej. Dla mnie jest to różnica zasadnicza. xxx "Tylko dojrzała osoba może podjąć tak świadomą decyzję. Z resztą były robione badania, z których wyszło, że bezdzietni z wyboru są bardzo racjonalnie, odpowiedzialni i inteligentni." xxx "chyba się popłaczę ze śmiechu, badanie w wysokich obcasach? xxx No niestety nie trafiłaś. Nie czytuję wysokich obcasów, ale mam wrażenie, że to nie jest pismo, które publikuje artykuły naukowe? xxx "ps. zresztą piszemy razem" xxx Och, dziękuję za poprawienie literówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Każda decyzja, za i przeciw może być emocjonalnie dojrzałą. Niestety dla większości osób to w ogóle nie jest decyzja" xxx Otóż to. Różnica jest taka, że bezdzietność z wyboru, jak sama nazwa wskazuje jest decyzją, natomiast dzietność hmmm, niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś właśnie tak, jak mówisz. Po jednej i po drugiej stronie chodzi o to, żeby to była świadoma, dojrzała decycja ze znajomością z jakich pobudek wynika nawet jeśli wcale nie są szlachetne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukam osób, które chcą sobie w prosty sposób zarobić 500-1500zł przy komputerze bez wychodzenia z domu. Praca jest bardzo prosta i przyjemna, pracujesz ile chcesz i kiedy chcesz W moim programie nie inwestujesz ani złotówki! W każdej chwili możesz zrezygnować - Tutaj nic nie tracisz, jednie możesz zyskać, a uwierz naprawdę warto! Jeśli jesteś zainteresowany/a ofertą, wejdź na poniższą stronie, zapisz się, a ja Ci wszystko wytłumaczę i podam szczegóły http://lukaszpawlowski.getleads.pl/jakzarobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy poczytać to forum żeby zobaczyć dla ilu kobiet posiadanie dzieci to przemyślana decyzja - wpadki, strach, że się potem będzie żałowalo bezdzietności, bo tak wypada, bo nacisk rodziny/męża. dużo osób ma dzieci bo po prostu dla nich to naturalny etap życia, nie zastanawiają się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Decyzja o dziecku (za i przeciw) nigdy nie jest szlachetna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:28 może być porównywana do sprowadzenia na świat innej osoby, bez jej wiedzy, zgody itd, w celu zaspokojenia swojej własnej, egoistycznej potrzeby emocjonalnej i biologicznej. Różnica jest taka, że bezdzietność z wyboru, jak sama nazwa wskazuje jest decyzją, natomiast dzietność hmmm, niekoniecznie. X żal już tego słuchać, naprawdę. Tylko takie znasz rodziny? Z takiej pochodzisz? Przykre... I jak zgodzę się z tym, że dojrzały wybór bezdzietności może być racjonalny, szlachetny i właściwy, tak w twoim przypadku mam poważne wątpliwości bo ty po prostu kipisz pogardą, odmawiasz tej emocjonalnej dojrzałości innym a to niestety świadczy, że masz z tym ogromny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Decyzja o dziecku (za i przeciw) nigdy nie jest szlachetna. xxx A dlaczego? Możesz to rozwinąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to zawsze decyzja samolubna, zawsze sprowadza się do tego czy ty chcesz dziecko. Zrobiebie sobie dziecka, albo zrezygnowanie ze zrobienia sobie dziecka, to nie jest wspaniałomyślność względem nikogo. Nie poświęcasz się, to nie jest bezinteresowne. Ty masz/nie masz dziecka bo chcesz, robisz dobrze sobie, nie innym. Oczywiście są matki które urodziły chociaż bardzo nie chciały, ale wtedy to już zakrawa na patologię. Wielokrotnie czytałam wypowiedzi dzieci takich matek które cale życie podkreślały jak bardzo się dla dzieci poświęciły, tak jakby to nie był ich obowiązek skoro już chciały mieć to dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie pisałam tego na podstawie obserwacji rodzin, tylko z punktu widzenia biologii i psychologii. Człowiekowi się wydaje, że miłość do swoich własnych dzieci jest taka szlachetna i wielka, a jest to po prostu miłość do swoich własnych genów, czyli tak naprawdę do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nawet pomijając suche fakty - to są dzieci tej osoby. Jak można w ogóle mówić o obowiązku kochania to jedyna sytuacja kiedy powinno się kogoś kochać i dbać o niego to właśnie rodzicielstwo. Niektórzy rodzice naprawdę są roszczeniowi, kiedyś gratulowano jak ktoś wychował dziecko na dobrego człowieka i dal mu ponadprzeciętny start w życiu. Teraz niektórzy zachowują się tak jakby oczekiwali nagrody za ten szlachetny czyn, bo przecież świat potrzebowal kolejnego dziecka (nie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale co to znaczy "zrezygnowanie" z robienia sobie dziecka? Przecież nie robienie dziecka to nie podejmowanie jakiegoś działania, a nie rezygnacja. Ja bym powiedziała, że decyzja o nie posiadaniu dziecka jest zupełnie neutralna i konsekwencje tej decyzji ponosi tylko i wyłącznie człowiek, który ją podjął. Konsekwencję sprowadzenia na świat dziecka, oprócz rodziców ponosi również dziecko - i to jest postawienie jakiegoś człowieka przed faktem dokonanym. Dziecko nie ma nic do powiedzenia. Powstało dlatego, że ktoś podjął taką decyzję, że ktoś chciał zaspokoić za jego pomocą jakąś swoją potrzebę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już mówię w kontekście założenia, że posiadanie dzieci jest normalne i większość w którymś momencie podejmuje decyzję, że nie chce ich mieć. Oczywiście masz rację, to nie jest aktywna rezygnacja, chyba, że ktoś chciał, ale musiał zrezygnować bo coś się stało w jego życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś gość dziś z punktu widzenia "tej psychologii" (bo to nie jedyny kierunek} miłość czyli zwykła gra hormonów i chemia, pozbawiona prokreacji - to defekt, wynaturzenie, prowadzące do unicestwienia gatunku. Gdzie tu sens i jakaś wyższość? Bądźmy konsekwentni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedna rzecz -ludzie mogą "poświęcac" swoje marzenia, karierę, czas wolny "dla dzieci". Tylko, ze przecież o tym wiedzieli. Zawsze trzeba coś poświęcić i nie ma nic szlachetnego w tym, że ktoś poświęca A żeby mieć B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja prdl to chyba ten troll z bezdzietnych z wyboru założył ten temat. :O Nie obchodzi mnie to czy masz dzieci czy nie!!! Problem z du/py. Dlaczego jak jestem wegetarianka każdy pyta zdziwiony "a co ty jesz?" i "mięsa spróbuj" itd, a ja nie zakładam o tym tematów? Bo jestem normalna. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Z puntu widzenia natury i powielania gatunku jest to rzeczywiście defekt. Z drugiej strony, jeśli gatunek ludzki będzie się mnożył w tak zastraszającym tempie jak robi to teraz, to również może spotkać go zagłada. Z trzeciej strony osobniki, które się nie rozmnażają mogą być przydatne w jakiś innych sposób swojemu gatunkowi - nie skupiając się na swoim potomstwie mogą działać na korzyść większej liczby cudzego potomstwa - bo mają więcej czasu, siły itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Problem w tym, że to poświęcenie jest nie ich kosztem, tylko kosztem życia drugiej osoby. A oni poświęcają coś czego pragną mniej na coś czego pragną bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×