Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzietni kontra bezdzietni....

Polecane posty

Gość gość
Nie mowiłam nic o krzyży, tylko o świętych takich jak Tomasz More (który ze świętym nie miał nic wspolnego). Zmarł paskudną śmiercią za sprawę kościoła i w nagordę zrobili z niego męczennika. Tyle dostaniesz za poświęcenie, like'a na fejsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś no to akurat ciężko było z twojego wpisu wywnioskować.. :) Hagiografia jest bardzo bogata i ciekawa, a historia Tomasz More'a to jak rozumiem to, co kojarzysz ze szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, jego akurat kojarzę przez zainteresowanie tamtym okresem historycznym. W każdym razie chodziło mi po prostu o to, że cierpienie nie uszlachetnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś może to i jest trochę skrót myślowy... cierpienie samo w sobie rzeczywiście jest złe i bez sensu. Zjednoczone z Chrystusowym krzyżem, w którym każde cierpienie ma swoją cząstkę staje się cierpieniem samego Boga. Ale to już mistyka - głupstwo dla pogan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
profesjonalnie to chyba nazywa się "masochizm"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś profesjonalnie to chyba nazywa się "masochizm" x nie używa się określenia "profesjonalnie" w stosunku do zaburzeń. To się nazywa ignorancja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy na tym zarabiają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś godzien jest robotnik zapłaty swojej komu ty dajesz zarobić? - fryzjer, manikiur, tatuaż, botoks, tabletki anty (ok. 30 tysięcy przez okres reprodukcyjny), tony ciuchów, torebek, gadżetów, prasy kobiecej, słodyczy, używek. Dopisz sobie do listy co chcesz. Większość to złudzenia, za które ty płacisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To był żart z podtekstem więc nie będę wyjaśniać (i tak nie był najlepszy). Wracając do tematu - rozumiem, że niektórym sprawia przyjemność cierpienie które mogą tłumaczyć sobie bliższą relacją z bogiem. Tylko to w ogole nie powinno odnosić się do kwestii posiadania dzieci. To nie jest bilet do nieba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę zboczyłyśmy z tematu, fakt. Jedynym biletem do nieba jaki znam to miłość a "nie ma miłości większej niż ta gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół swoich" a więc wyjście poza swoje ego. Dzieci jak najbardziej naturalnie pozwalają czy nawet zmuszają nas do "zapominania o sobie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko czy robienie dzieci w celu dostania się do nieba automatycznie nie oznacza, że robisz to dla siebie? Nie jestem wierząca, niewiele wiem o detalach religii. Po prostu wydaje mi się, że dzieci nie powinny być traktowanie jako przepustka do czegokolwiek (czy jest to niebo czy 500+).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"robienie" drugiego człowieka to jednak proces twórczy, pokuszę się o stwierdzenie, że nieporównywalny z żadnym innym. Czym jest sztuka? namalowanie obrazu czy wykucie rzeźby w porównaniu z wychowaniem żywej istoty? samodzielnej, niezależnej, odrębnej ale jednak zależnej i twojej jednocześnie? Możesz tu osiągnąć sukces, możesz porażkę. To jest podróż i przygoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I do tego się to sprowadza - czy chcesz malować obraz/tworzyć człowieka? Niekoniecznie. Trzeba chcieć to zrobić. Dlatego niektórzy nie mają dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×