Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Que que

Jest mi smutno

Polecane posty

Gość Que que

Nie mam znajomych, przyjaciół, wszystkich od siebie odpycham, a nie robię nic złego, nie jestem wredna. Zawsze stoję z boku, nikt mnie nigdzie nie zaprasza, czasem mam wrażenie, że nie żyję albo jestem zupełnie odrębnym gatunkiem, a nie człowiekiem. Taka typowa samica omega, zero zainteresowania płci przeciwnej, jedynie jakieś żule, stare dziadki i robotnicy na ulicy się mną interesują. Nigdy nie doświadczyłam podrywu, nigdy nikt nie poprosił o mój numer czy po rozmowie chciał spotkać się ponownie. Czy takie życie ma sens? Przecież żyjemy w stadzie, a ja zawsze wmawiałam sobie introwertyzm, ale to bzdura. Pragnę towarzystwa ludzi, jestem samotna, jak widać nie każdy ekstrawertyk jest lubiany i towarzyski. Mam jakiś defekt w charakterze i nie umiem go ani odkryć ani zwalczyć. Boli mnie takie życie, ciągle czuję wręcz fizyczny ból w brzuchu i klatce piersiowej, taki ucisk, kłucie, nie mogę oddychać i jestem stale przygnębiona. Nie jestem aż tak dobrą aktorką żeby zamaskować swoje prawdziwe uczucia, ale staram się uśmiechać, rozmawiać, a i tak wszyscy traktują mnie jak nic, olewają, nie kontynuują rozmowy. Nie chcę tak żyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro to czytać, ale myślę, że powinnaś pójść z tym do psychologa, bo wygląda to na nerwicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedny Kubciu, jeszcze nie rozumiesz, że jesteś za.mało inteligentny by mną manipulować? Co do twego.postu - jestem wyjątkowa i absolutnie niepowtarzalna, jestem podmiotem zazdrości, wielu mi zazdrości, czego skutkiem są próby poniżanie mnie czy wmawianie mi cech, których nie mam, próbowania odebrania mi godnosci. Jedynie silni i pewni swej wartości ludzie, empatyczni nie unikają ze mną kontaktu, pozostali czują się gorsi, czego pycha ich nie znosi, wiec przekłada się to.na niechęć wobec mnie, z czego zdaje sobie sprawę i im współczuję. Jestem wyjątkowa, ale i taka jak inni, potrzebuje drugiego człowieka obok, ale nie byle jakiego, dlatego nie chce ciebie, czego nie jesteś wstanie pojąć, bo przecież jesteś taki bogaty i mężatki, wdowy, panny w ciąży z przyszłym mężem, panny ciebie chcą. Nie jestem wg mnie męski ani mentalnie ani fizycznie, w takim wypadku chyba rozumiesz moja niechęć do ciebie. Niestety nie sluchasz mnie a powinieneś, minął czas twego szczęścia, nie będziesz już w życiu szczęśliwy, trzeba było podjąć decyzję o wychowaniu ciążowej dziecka, teraz na szczęście za późno, napetyt jak ona dla ciebie zostawi kolejnego faceta. Może to opłata za całe zło jaki.mi wyrządziłeś i wyrządza szczęśliwego przy moim braku nienawiści do ciebie a .obecności życzliwości? Być może. Nie próbuj wiec swoich gierek na mnie, bo jeszcze bardzłej ośmieszasz się w moich oczach wykazując tylko bezsilność. Nie wiem czy będę sama czy z kimś, wiem ze nie jesteś w moim targecie, nie to ciało, nie ten charakter, nie ta osobowość, nie to serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×