Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wczoraj w nocy sąsiadka waliła w moje drzwi błagając o pomoc ale nie otworzyłam

Polecane posty

Gość gość

jej . Ja wy byście zareagowały? Potem przez wizjer widziałam jak mąż ją prawie siła zaciągnął do mieszkania. Z kolei dzisiaj wyjechał normalnie do pracy. Ale nie będę przecież szła do niej do mieszkania i sprawdzała czy wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby pomoc trzeba,ale ja chyba bym tez nie otworzyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Balabym się otworzyć gdybym była sama. Zawolalabym meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym otworzyła i zadzwoniła po policje. Jakbyś się czuła jakby to było odwrotnie i Tobie nikt nie pomógł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wpuściła. Po prostu nie umiałabym inaczej. Ale ja tak mam. Kiedyś skłóciłam się z bliskimi bo jedna pijaczka dusiła drugą (Kraków) a ja tam pobiegłam na interwencję. :D Poza tym można dzwonić na policję. Wystarczy opisać co się widziało. Mi się zdarzało dzwonić gdy dorosła córka, pijaczka, znęcała się nad starszymi rodzicami (przy czym na to mieliśmy głównie domysły, potwierdzone później gdy sąsiad się poskarżył). Policja przyjeżdżała w kwadrans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż mi powiedział że jegoto nie interesuje i że mogę zrobić co mi się podoba. Wiec tylko patrzyłam przez wizjer czy wszystko ok jest i on wyszedł darł się na nią wyzywając i za włosy ją prawie wciągnął ale nie uderzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze to jestes beznadziejna, wspolczuje tamtej kobiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba bylo zadzwonic na policje,a nie patrzec jak kobiete za wlosy targa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokacja i to Pisana przez osobe o niskim ilorazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie... jeszcze jest ten element niepewności, mianowicie czy aby na pewno dobrze oceniło się sytuację. Czy te "na pomoc", to było "na pomoc", czy ktoś faktycznie wołał akurat to i to na poważnie, czy to naćpana studentka, wracając do kwatery, coś tam wykrzykiwała jak ma w zwyczaju. O to samo dopytują policjanci. Pisałam że na moje wezwania przyjeżdżali (albo innych sąsiadów) ale to było wtedy gdy słyszeli już w telefonie awanturę zza ściany. A raz akurat była cisza, i kazali dzwonić, gdy krzyki się powtórzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym natychmiast otworzyła, bo byłabym wściekła że ktoś ośmiela się tak chamsko walić w drzwi. A jakby jeszcze jej mąż był w to wmieszany to jeszcze bardziej bym wyszła na korytarz, żeby sie s******l wstydził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamiętam jak miałam 19 lat to w zadrzewionej alei stał samochód i tam przy samochodzie mężczyzna kurcze nie potrafię tego dokładnie opisać trzymał kobietę. Brzmi niewinnie trzymał, ale to było takie trzymanie jak przestępca trzyma swojego zakładnika. Ona poddawała się wszystkiemu. Ja zbliżałam się do nich rowerem i zwolniłam i sie zaczęłam wpatrywać w nich. Facet troche zwolnił ten uścisk, ale nie całkiem i ta kobieta w ogóle nic nie mówiła. Poddawała się wszystkiemu w milczeniu. Ja nie wiedziałam w ogóle co robić. Czy mam im coś powiedzieć, czy może zapytać tę kobietę o coś, ale nie wiedziałam w ogóle co bym miała mówić. W ogóle to bałam się typa. Jak sie oddalałam od nich to facet mocniej ją zaczął trzymać tak niby troche jakby szarpać nie wiem jak to opisać. Spotkałam po drodze kolegę i powiedziałam mu że tam na dole jakieś facet trzyma/wiezi kobiete, ale ten kolega tylko dziwną mine zrobił i nie zainteresował sie bliżej tematem. Myślałam by dzwonić na policję, ale co miałam im powiedzieć. Ze facet trzyma kobietę a ona nic nie mówi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prowokacja już było zamykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×