Mam problem z oszczedzaniem pieniedzy ratunku

No to zrezygnuj z wakacji i lepiej zaplac za kurs francuskiego.

Chyba Brutto

DO gosc z paryza- fajnie Ciebie znowu widziec. pamietasz wypowiadalas sie na temat mojego zwiazku na innym watku.Chcialabym znalezc jakas firme anglojezyczna tutaj gdzie jestem, moze wtedy byloby latwiej... Co do znalezienia innej pracy-tak, myslalam nad tym, pod koniec czerwca konczy mi sie kontrakt w przedszkolu wiec chcialabym rozejrzec sie za czyms innym:) Co do jego domu rodzinnego-matki i ojczyma, to ,,,,,jest to obrzydliwe co napisze ,ale oni sa tak oszczedni ze po siku wody nie spuszczaja:/ Woda do mycia podlog jest uzywana kilka razy .Moze on to ma po nich? On splaca kredyt na swoje mieszkanie, za 8 lat mu sie skonczy.wiec zyje za male pieniadze.

I to widac ;) straszna sknera z niego

nie moge mu tego zrobic bo on to planuje od dawna ten wyjazd. i chce jechac ze mna. ja wiem ze jak z nim nie pojade to bedzie koniec naszego zwiazku.on sie bardzo wkrecil w ten wyjazd.

ale z drugiej strony jak facet bylby rozrzutny to nigdy na slub bysmy nie mogli odlozyc.a tak to moze za kilka lat sie uda.

To wakacje sa wazniejsze niz ty? Swietny powod na rozstanie... Chyba powinien cie wspierac skoro wie, ze malo zarabiasz a nie naciskac i rozkazywac na co masz wydawac a na co nie. No bez jaj!

Tu nikt ci nie pomoze.same p*****ly tu siedza.moze jakas jedna osoba sie znajdzie

.juz tu kiedys pisalam wczesniej ze od momentu kiedy wroci do domu po misji to mam mu oddawac polowe wyplaty(600 euro).troche mnie to przeraza bo w tymtempie nie odloze nigdy kasy na slub lub male mieszkanko.on w tym czasie spla c a swoj kredyt na swoj apartament

wydaje mi się, że źle się za to zabierasz, musisz na spokojnie przekalkulować swoje koszty i rachunki, później zdecyduj co ograniczasz, a z czego rezygnujesz. Ja pozbyłam się kablówki, abonamentów w telefonach, przeniosłam numery dzieci do mobile vikings i jest zdecydowanie taniej i lepiej. Dzieciom sama robie sniadania do szkoły, nie kupuje w sieciówkach ciuchów, ale w lumpeksach też nie, po prostu od czasu do czasu, wszystko zależy od twoich potrzeb i samozaparcia

właśnie mało osób zdaje sobie sprawę, że to właśnie te małe rzeczy zabierają nam dużo pieniędzy bo nie zauwazamy ubytku tych pieniędzy bo to mała kwota. Weź sobie podlicz ile miesięcznie wydajesz na kawę. to wychodzi przecież około 50 euro. Może warto robić kawę do termosu kiedy mamy taką . a nie inna sytuację. Ja teram kończe magisterkę ale licencjat to był koszmar. Sama musiałam się utrzymywac i zrezygnowałam ze wszystkich wydatków. Nie miałam abonamentu na telefon bo czasami nie miałam za co zapłacić. PRzeniosłam się na kartę do vikingów i jak miałam 15 gb internetu to zrezygnowałam z umowy na internet stacjonarny bo ten mi wystarczał. Chodziłam czasami do lumpeksu. I wiele innych. Wiem, brzmi to dosyć strasznie, ale moje życie wyglądało normalnie i teraz jak mam więcej tych pieniędzy to doceniam to i wiem jaką to ma wartość