Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Korzystanie z wc a dzidzi

Polecane posty

Gość gość
Dlatego przeraza mnie macierzynstwo, bo przy niemowlaku nie mozna jesc ani pic, nie mowiac o myciu, zeby przypadkiem niczego nie wydalac.bez jedzenia bym dala rade pare tygodni ale nie bez picia, mozna sie odwodnic.do tego po porodzie wszystko rozwalone, krwotok jak z kranu, jak to ogarniacie?naprawde chyba ciezka praca 16 h na dobe 7 dni w tygodniu wydaje sie byc luksusem, mozna spac jesc pic i wydalac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak są goście to chyba nie ma problemu? Na siusianie każdemu na chwilę można dziecko w ręce włożyć. A i chyba już małżonek i ojciec dziecka jest obecny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie brałam dziecka do toalety i nigdy nie zostawiłam otwartych drzwi. Dzieciom nic się nie stało jak na parę chwil zostały same w łóżeczku. Dzieci są nauczone, że się do toalety nie wchodzi kiedy ktoś z niej korzysta i koniec. Ja dzieciom też nie wchodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Korzystalam normalnie. Zostawiałam w łóżku albo na macie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak była malutka to normalnie ją zostawiłam na łóżku i szłam do toalety. Później jak zaczęła się turlać i przemieszczać zostawiłam ją na macie. Jak zaczęła siedzieć to często sadzalam ją w foteliku do karmienia i ustawiałam w drzwiach. A teraz jak już bardzo dobrze raczkuje po prostu przychodzi za mną do toalety i zawsze coś interesującego znajdzie albo wspina mi się na kolana. Na każdy etap coś innego, trzeba być asertywnym, macierzyństwo to ciągle zmiany, jak się coś coś sprawdzam teraz to nie znaczy że za dwa tygodnie też się będzie sprawdzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja chyba jakas dziwna jestem...bo ja moja zostawialam spokojnie sama. Nie plakala.nigdy. czasami szlam prasowac i ona siedziaka w foteliku samiutka i siegala do zabawek przez godzine jak mialq jakies 4 miesiace. Teraz ma 11 miesiecy i tez jak robie cos w domu to ona w takim ogrodzeniu dla maluchow i sie bawi grzecznie. Ja wiadomo jak sprzatam to zagladam co chwile i szwedam sie po domu, ale nie stoje ani nie stalam nad nia 24h na dobe. Odkad skonczyla 6 moesiecy spi sama w swoim pokoju. Jak sie budzi to slysze i ide ja uspic znowu. Czy ja jestem nieodpowiedzialna? Czym ma sie zaksztusic? Nie ma nivdy w zasiegu niebezpiecznych malych przedmiotow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byla moja corja malutka to zostawiakam ja w lozeczku bez problemu. Potem zaczela raczkowac wiec warowala pod drzwiami. Teraz ma 2 latka jak ja chce aiku ti hej tez sie zachciewa i siedzi na nocniczju obok mnie. Nie na rady zawsze sikamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam ten problem, ale odkąd używam pieluchomajtek problem znikł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mialam tego problemu, bo dziecko wkladam do kojca, zreszta moje jest spokojne i zajmie sie zabawka. Kolezanka mowi ze swoje wklada do siodelka i stawia w drzwiach lazienki, inaczej mala placze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×