Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzisiejsi faceci to dno, imponuja im kobiety z kasą i karierą

Polecane posty

Gość gość

Wydaje mi się że to przez to, że sami są nikim. Miałam sytuację że kolega nie chciał żadnych kobiet, które nie są po ścisłych studiach. Humanistki odpadły chyba że prawniczka po aplikacji ogarnieta dość. Znam też faceta który wydziela żonie kasę. Ona na wychowawczym i nie dostaje już nic od państwa. On zarabia parenascie k.na miesiąc a wydziela jej jakieś 15óó zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co się tym interesujesz to ich życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Feminizm odwrocil role a wy wychodzicie na tym jak zablocki na mydle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 10:30 Chciałabym od męża dostawać 1500 zł, niestety zarabia niewiele więcej i po opłaceniu przejazdu do pracy, rachunków etc. oddaje mi wszystko i jest to właśnie kwota poniżej 1500 zł. Sam nie dojada, chodzi z nieleczonymi infekcjami, nic sobie nie kupuje, wszystko oddaje na mnie i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie kobiety od zawsze były "dnem", gdyż zawsze imponowali im faceci z kasą i karierą :-) Dziś faceci dorównali kobietom pod tym względem i wszyscy reprezentują ten sam poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie reprezentują. Bo sorry ale często kobiety za te sama pracę dostaja niższe wynagrodzenie. Z definicji nie będą równi bo facet nie może urodzić dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem o czym Wy mówicie, przynajmniej mnie to praktycznie nie objęło. Otóż pracuje w ubezpieczeniach, system jest prowizyjny co oznacza, że ile sobie wypracujesz umów tyle dostaniesz kasy. Próg prowizyjny uzależniony jest od ilości opchniętych umów a nie od mistycznego podziału na płeć, przy czym niby dlaczego uważacie, że miałby dla nas jako kobiet być niższy? Wolne żarty. :) Ostatnio mój znajomy z branży okazał się podobnym co Wy seksistą i zadeklarował, że otrzymuje prowizje wyższe nie z tego względu, że jestem bardziej pracowita a "łopoczę rzęskami na spotkaniach", kolejny mit równie nieprawdziwy jak wasz o kobietach otrzymujących mniejszą kasę na stanowisku 'BO TAK". Inna sprawa, że znałam koleżanki z dziećmi, które sugerowały w trakcie rozmowy rekrutacyjnej, że dla nich wynagrodzenie nie jest tak istotne, jako priorytet traktowały fajną atmosfere w zespole etc. a później same były zdziwione, że miały niższe wynagrodzenie niżeli faceci, którzy przyszli tu dla kasy - a obowiązki te same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba ja jestem z innej epoki bo mi takie nie imponują. Jak tylko usłyszę słowo kariera to koniec znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie coś w tym jest. Albo może inaczej, nie tyle nawet co nadambitne, karierowiczki, z wysoką pensją - średnia krajowa też takiemu egzemplarzowi męskiemu wystarczy - ale przynajmniej posiadające coś na kształ tradycyjnego "posagu". Zauważyłam, że tak od rocznika 1990-1992 coraz więcej facetów uważa, że aby zbudować związek czymś naturalnym jest, że to kobieta musi dać od siebie więcej, bo im najzwyczajniej w świecie nie zależy. I tak sobie robią selekcje także biorąc kryterium materialne jako wyznacznik. Znam koleżankę ze studiów, która przegrała "rywalizacje" o jakiegoś złamasa bo była biedna z domu, a chłopak mając między innymi mieszkanie w wielkiej płycie po dziadkach i jakieś akcje na giełdzie kupione przez ocja również wolał wziąć dziewczynę mającą 2 mieszkania i ziemię zapisaną przy trasie s7 (teraz dostaną spore odszkodowania w związku z rozbudową ekspresówki), po jednym mieszkaniu sprzedali, kupili segment pod Warszawą, wesele opłacili rodzice, żyją sobie bez kredytów, jedno dziecko, kawalerkę wynajmują, ona sobie chodzi do roboty za średnią krajową on też robi jako przedstawiciel handlowy i sobie przekalkulował, że bardziej opłacalne było podbić do panienki z "posagiem" żeby mieć sielanke niżeli zadawać z dziewczyną, z którą musiałby się w sumie większości dorabiać opcjonalnie mieszkać w wielkiej płycie po dziadkach. To nie jest żenujące? Jest. A takich przykładów coraz więcej wśród narcyzów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jak baby kalkulowały/kalkulują to przecież dobrze.. Bo trzeba szukać odpowiedzialnego przyszłego ojca ble ble ble. Faceci też mogą, czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W takim razie kobiety od zawsze były "dnem", gdyż zawsze imponowali im faceci z kasą i karierą usmiech.gif Dziś faceci dorównali kobietom pod tym względem i wszyscy reprezentują ten sam poziom. x I tutaj się mylisz. To faceci od zawsze lecieli na kasę. Im więcej która miał ziemi w posagu, tym miała więcej adoratorów. Kobiety od zawsze zepchnięte do roli matki i gospodyni jako te słabsze fizycznie, a przez to skazane na skrzydełko faceta nie miały możliwości większego zarobku. Chyba, że była bardzo przebojowa i wysoko urodzona. Kobiety zawsze ciężko pracowały, ale nie dawało to większego grosza, albo wcale. Teraz wracamy do tego samego. Kobiety, która umie na siebie zarobić, ma oszczędności, nie trzeba będzie utrzymywać podczas jej ciąży, a może nawet i dziecka, bo kobiety mają teraz mylne poczucie godności. Je/bać koło mężusia, bo to biedny misio i musi mieć obiad pod nosem, ale nic od niego nie wezmę, bo mam swoją godność i zarobię na siebie i dziecko sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:08 A ja widzę to tak- mając własne pieniądze nie trzeba się uzależniać od męża, przymykać oko na agresję i zdrady- bo przecież gdzie ja się podzieję z dziećmi?? Olaboga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - a może po prostu nie chciał twojej znajomej jako osoby i to nie była kwestia pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:59 Dokładnie. Brat mojego męża poleciał na pannę która jest masakrycznie tępa, wygląda tak na 7 w skali od 1 do 10, ALE laska miała mieszkanie po matce w Warszawie, a on gniezdzil się z matką i bratem na 30 metrach, nie miał swojego pokoju. Sam jest po trudnych studiach, laska skończyła płatne i zarabia najniższa krajowa, ale jemu to pasuje, bo skoro wniosła hawir, 200 tysia spadku i auto, to zessssral się i szybko się koło niej zakrecil, mimo że tak jak mówię, jest tępa, mógłby mieć naprawdę inteligentna osobę i ładniejsza. Ja nie uważam że jestem nie wiadomo kim, ale bez kitu, czuję się mądrzejsza od tej przyglupiej pustej baby mającej w oczach dolary i peeleny. Laska ciągle tylko patrzy co kto ma, ile ma, zagląda nam w portfel. Mój mąż wybrał mnie choć nie wnioslam ani grosza. I tak chyba powinno być. Mąż nigdy nie patrzył na kobiety pod kątem kasy. A jego brat ponoć do teściowej na początku znajomości mojej z jego bratem, powiedział że po moich studiach mam marne szanse na dobre zarobki. Czyli już kalkulowali co mam lub co będę mieć. Masakra. Teściowa też już od początku przeliczala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:23 I co cię tak to boli? Są ludzie, którzy kalkulują , byli i będą. Ja też pochodzę z biedoty i olewam to że inni kalkulują. Mogą, więc kombinują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi, że chciał jako osobę. Relacja była na tyle zaawansowana, że pojawiały się wspólne plany. I on nie mógł zrozumieć, że ona to właściwie od rodziców nic nie dostała na start w dorosłe życie, mało tego w perspektywie nie ma możliwości otrzymania czegoś sensownego w spadku i tak stopniowo zaczął się z tej relacji wycofywać sondując sobie grunt już z aktualną żoną. Nie chce mi się rozpisywać, acz uwierz mi kochana, że kluczowy okazał się materializm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - aż kipi zazdrość w tym poście i wściekłość, że śmiali cię ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - pytanie tylko kogo. Bo z boku to wyglądąło tak jakby dziewczyna bez grosza robiła plany z facetem ktory "przypadkiem" już miał mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z tmm chwaleniem mojego męża to muszę jeszcze coś sprostowac bo niestety okazało się że wyszło na jedno z jego bratem. Mój niby szlachetny i nie leci na kasę u kobiety a tymczasem boi się mieć ze mną dziecko bo nie mam umowy o pracę, mam zlecenie, mimo że on ma takie zarobki jakie ma, to moje 2 tysiące nie zrobiłby żadnej różnicy, mało kto zarabia tyle co on. A więc jednak wyszło że jest taki sam jak jego zy****y braciszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to akurat odpowiedzialne, sama nie robiłabym sobie dzieic w takiej niepewnej sytuacji finansowej. Nie musisz wyżywać się na tamtej kobiecie, bo miała pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie problemy... Jak kobiety szukają bogatych i potem piszą tematy o szczęśliwych kurach domowych z super zarabiającymi mężami to spoko. A już facetom nie wolno, bo obraza i koniec świata... Hipokryzja do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakiej niepewne sytuacji? Myślisz, że z umową o pracę nie mogą cię zwolnić? A zdziwilabys się! On zarabia teraz po podwyżce kilkanaście tysięcy na rękę, jak go poznawalam nie miał nic i mi to wisialo bo nie na to patrzę. A im więcej zaczął zarabiać, tym większa kutwa się stawał. Dopiero teraz jak mam umowę o pracę zaczyna myśleć o dziecku bo wie, że przez rok będę dostawala macierzyński. Zawiódł mnie. Nie wiem czy jeszcze chce z kimś takim mieć dziecko. Jaka niepewność finansowa? W jego zawodzie jest pewne że będzie miał zawsze wysokie zarobki. IT w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem tego . Jak kobiety kalkukuja to dobrze. Idealnie jeszcze gdyby mogły nie pracować do X roku życia dziecka bo przecież mąż zarabia. Żłobek i nianie to zło. A jak facet kalkuluje to już źle. Jak on śmie wogole. Zrozumcie że nie każdy chce mieć kurę domową w domu i być jedyną osobą zarabiajaca na całą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:33 a akurat Dla mojego faceta to żaden problem. Nie uważa że zostanie z dzieckiem 2 lub 3 lata to bycie kura domowa. I tak, mąż uważa że nianie i żłobki to zło. Ja tak samo. Mąż teraz na nas zarabia, mamy dużo pieniędzy. Żal ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - Po pierwsze - krytykujesz jego brata, że poszedł do kobiety z pieniędzmi, a sama wręcz wymagasz utrzymywania samej siebie. Po drugie - jednak umowa to jest właśnie ten rok pewności na macierzyńskim. Na jego miejscu czułabym się zwyczajnie wykorzystana i pewnie w duchu przyznawałabym rację rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:33 Jesteś dziwną osobą... Skoro ci tak zależy na dziecku to nie oglądaj się na męża i udowodnij mu że potrafisz być zaradna skoro zależy ci na dziecku. Zdobądź pracę ze stała umową, podnoś kwalifikacje. jemu widocznie o to chodzi, a nie o to żeby mieć w domu żonę na nim uwieszoną, taką niezaradną, i żeby był jedynym żywicielem rodziny (niezależnie od zarobków). A ty najlepiej na gotowe bo on dużo zarabia więc jak nic już nie muszę tylko zajść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wymagam? A słyszałaś o czymś takim jak 100 zl dla kobiet które nie mają umowy o pracę a urodziły dziecko? Dostaje się to przez rok. Jesteś tępa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcieć to oni sobie mogą, pytanie czy taka kobieta zechce ich. Żeby facet miał kobietę z kasą, klasa, pracująca w prestiżowym zawodzie, sam musi dużo sobą reprezentować i zarabiać więcej od niej. Chyba, że trafi sie jakaś desperatka, po 40-stce, która czuje ostatni dzwonek na dziecko, ale to tez rzadko, bo takie kobiety to raczej nie typ żony i matki, kochają wolność, niezależność, nawet jak maja dzieci, to szybko zostawiają z opiekunką i wracają do pracy, więc instynkt nie jest tutaj jakos bardzo silny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100zł? Czy 1000zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×