Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Cy byście zrobiły na moim miejscu , problem w przedszkolu

Polecane posty

Gość gość

Dzieci w przedszkolu piją wodę z butelek przyniesionych z domu , mogą sobie sięgnąć po nią kiedy chcą. W poniedziałek kupiłam małemu wodę smakowa której nawet nie wypił bo sprawdzałam. Dzieci dostają herbatę czy kompot do posiłku więc mu wystarczyło a nie było też tak gorąco. Po południu dostał temperatury powyżej 38 st i miał robił luźne wodniste kupy i mówił że brzuch to boli . Już myślałam że to jelitowka ale przeszło. We wtorek nie poszedł do przedszkola, trochę gorzej jadł z rana ale byliśmy na spacerze potem zjadł w domu obiad , zupę i kolacje. Dziś z rana poszedł do przedszkola a tam woda smakowa prawie cała wypita. Jakieś dziecko musiało wczoraj wypić mu prawie całe picie . W tamtym miesiącu 2 tygodnie ciężko chorowalismy i 2 kolejne dochodzilismy do siebie . Mam firmę jednoosobowa. Pracuję na zleceniach j kilka mi odeszło , nie mogę sobie pozwolić na comiesięczne choroby po kilka dni czy tygodni . Jak to rozstrzygnąć? Kupić mu kubek czy butelkę i postawić z boku czy poprosić opiekunki żeby bardziej pilnowaly z których butelek dziec***iją. Nie chcę żeby dziecko miało przechlapane bo jest dodatkowo nieśmiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam nie ma opiekunek tylko są nauczycielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podpisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym podeszła do Pani i powiedziała, że zauważyłam że się dzieje taka i taka rzecz i czy można coś z tym zrobić ? Nie atakująco ale tak uprzejmie bym powiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wszystko podpisywałam. Lub coś rysowałam, jak dziecko nie umiało jeszcze czytać, choć te kilka liter zawsze graficznie łapała. I jeszcze jedno. Po co smakowa woda? Sam cukier. Do zwykłej wody możesz zawsze kroplę soku z cytryny, czy pomarańczy wcisnąć, czy listek mięty, żeby aromat był :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chodzi o to że jakieś dziecko wypiło wodę Twojemu? Twój pewnie też nie raz wypił picie innemu dziecku. To co się dzieje w przedszkolu, pozostaje w przedszkolu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie mam w ręku smakową KW i cukier jest rzeczywiście natomiast nie ma tam chemii, nie dramatyzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem problemu - serio - nie jestem jedną z tych matek-wariatek, ale napiszę wprost: DZIECI CHORUJĄ! Nie obwiniaj za to innych dzieci, które wypiły twojemu wodę - co to jest za problem w ogóle?? Jakie znaczenie ma fakt, że prowadzisz jednoosobową działalność? Myślisz, że jak ja pracuję w korporacji to mogę sobie pozwolić na l4 na dziecko co 2 tygodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie piszę, że jest chemia. Piszę o cukrze. Po co człowiekowi dodatek cukru do zaspokojenia pragnienia. Nawyki żywieniowe kształtuje się od urodzenia. Ale rób jak chcesz. Mnie nic do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi Ci o to, ze ktoś wypił dziecku wodę, czy o to, ze było chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, jak wyżej. Z tym że nie rób nie wiadomo jakiej afery, tylko powiedz to spokojnie. I jeszcze coś. Woda smakowało to nie woda, tylko napój. Jestes pewna że chcesz żeby dziecko to pilo? Gorsze od tych wód są tylko coca cola i napoje gazowane. To już lepiej sok mu podaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup ładny bidon, który dodatkowo podpisz imieniem dziecka. Do niego nalewaj dziecku wodę. Unikniesz nieporozumień. A bidon po każdym dniu oczywiście zabieraj do domu żeby go wymyć i wymienić wodę na świeżą. Wątpię aby nauczycielki mogły spamiętać które z nie podpisanych butelek należą do którego dziecka. Co do wód smakowych, to zły pomysł. Pełno tam cukru, potem dzieci nie chcą pić zwykłej wody. Ja daję samą wodę, ewentualnie tak jak ktoś wyżej pisał, dodaję kropelkę cytryny czy soku z pomarańczy, czasem listek mięty. Najczęściej jednak jest to sama woda. U nas w przedszkolu zawsze na zebraniach dyrektor podkreśla, że bardzo proszą, aby nie dawać dzieciom słodyczy (cukru) ran o przed przedszkolem, bo potem takie dzieci są nabuzowane cukrem, trudniej im się skupić. Druga sprawa to, że każde spożycie cukru obniża odporność na kilka godzin. Jeżeli dziecko regularnie spożywa w przedszkolu cukier (np. z wodą) to łatwiej łapie infekcje, bo ma obniżoną odporność akurat w czasie, gdy przebywa w grupie niekoniecznie całkiem zdrowych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety, wiele dzieci zwłaszcza tych mających kontakt z babciami nie wypiję zwykłej wody, a taka woda smakową to lepszy wybór niż inne słodkie napoje. Czasem kupuje takie wody co nie oznacza że moje dzieci zwykłej nie piją bo piją głównie zwykłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie wodę smakowa kupiłam bo nie było innej w małej butelce prócz gazowanych i srednionasyconych . Kupiłam po drodze w osiedlowym sklepiku . To był wyjątek, tak to dziec***iją wodę. Jeszcze opiekunkę poinformowalam dlaczego takie picie. Wypita prawie cała bo slodka i innemu dziecku zasmakowala. Po prostu nie chce żeby inne dziecko pilo z butelki mojego dziecka bo nie mam czasu na choroby . W tamtym miesiącu straciłam prawie 2 tys zł i chodziłam do pracy osłabiona bo musiałam. W tym 300 zł na leki dla dziecka a ZUS trzeba było zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chodzi o to, że autorka odbierając dziecko z przedszkola nie zabrała jego wody, która stała tam później tygodnie, bo jej dziecko akurat tego dnia zachorowało. A w tym czasie, gdy jej dziecko chorowało w domu 2 tygodnie inne dziecko wypiło jego wodę :D I to jest ten problem. Chociaż może problem jest w tym, że woda była smakowa, a autorka ma jednoosobową działalność :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a u nas w przedszkolu "ciotki" dają dzieciakom cukierki za grzeczne zachowanie. Dyrektor powiedział "droga wolna jak się nie podoba" oczywiście to jest jeden cukierek dziennie ale jednak rodzic przecież się nie zna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Butelki są podpisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie zwalaj na babcie, przecież piszesz, że sama kupujesz dziecku takie wody :) Szczerze mówiąc, moje dzieci też mają kontakt z babciami i jakoś piją czystą wodę. Po prostu babcie nie są od kupowania dzieciom wody, my to robimy. Czym innym jest ciasto czy lody od czasu, a zupełnie czym innym słodka woda, którą uczymy dziecko gasić pragnienie. Cukru tam jest od cholery, do tego konserwanty, przeciwutleniacze i aromaty. Po co w wodzie cukier nie mówiąc już o innych rzeczach? Często ten smak truskawkowy to nawet nie jest z truskawek tylko chemiczny. http://myfitness.pl/fitness/1,111350,15069659,Co_siedzi_w_wodzie_smakowej_.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To twoje dziecko piło po tamtym dziecku? Bo ja zrozumiałam, że tamto pod nieobecność Twojego wypiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:30 O czym Ty piszesz . W tamtym miesiącu chorowalismy , przypominam był marzec a teraz mamy 18 kwietnia . Wodę smakowa zanioslam w ten poniedziałek, we wtorek dziecka nie było a dziś w butelce mało co zostało. Zapewne dlatego że była slodka . Lepiej taka niż miałby zostać bez picia. Czy to źle że nie chcę żeby dziecko przez takie głupoty chorowalo? Zamiast wydawać tyle kasy na leki wolę mu coś kupić albo gdzieś zabrać. Chyba faktycznie kupię mu bidon bo tam stoją same butelki i będę mu codziennie zabierać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem rozwiązaniem jest własny, charakterystyczny bidon. To lepsze niż podpisywanie zwykłych butelek jakich pewnie tam pełno. Nie wydaje mi się to do ogarnięcia, aby nauczycielki przyuważyły, czy każde dziecko pije z własnej butelki. Co innego, jeśli butelka jest charakterystyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:40 tak . Podczas gdy nas wczoraj nie bylo inne dziecko wypilo mojemu dziecku tą wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czyli dziecko wypiło podczas jednodniowej nieobecności twojego dziecka? No ja bym Cię namawiała na bidon. Najlepiej jakiś charakterystyczny, raczej droższy by była mniejsza szansa, że inne dziecko będzie miało tako sam. I zawsze go zabieraj do domu i najlepiej wyparzaj po każdym dniu. My tak robimy. A te butelki stoją na jakiejś ogólnej pólce, czy każde dziecko ma swoją półeczkę z własnym znaczkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A Twoje dziecko po nim dopiło resztki, czy zostało bez wody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mnie też takie rzeczy wkurzają. Miejmy nadzieje, że własny bidon załatwi sprawę. Łatwiej dziecku (nawet celowo) wypić z nie swojej butelki jakich tam pełno, niż z tak charakterystycznej jak osobisty bidon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Jak przyszłam to chciałam pokazać dziecku że ma wodę do picia . Ona nawet nie była otwierana . W końcu znalazłam podpisaną z resztkami wody. Wrzuciłam butelkę do kosza i poszłam do sklepu kupić nową. Opiekunce powiedziałam że w poniedziałek jak wychodzilismy była pełna butelka i chyba ktoś wypił. Nic więcej nie mowilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te butelki w sali mają, wszystkie w jednym miejscu , co z tego że podpisane . Idę dzis po pracy po bidon i od jutra tak będę robić. Afery robić nie chce bo tyle dzieci biega i pewnie nie są w stanie upilnowac kto pije z czyjej butelki a nie chce też żeby moje dziecko chorowalo. Dzięki za odpowiedzi kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę macie w przedszkolu pozwolenie na przynoszenie własnej wody? U nas to zabronione, w razie zatrucia nie będzie wiadomo czy to od przedszkolnego jedzenia, czy od wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:00 dokładnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można podpisać butelkę albo zakupić bidon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×