Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

podejscie do zycia

Polecane posty

Gość gość

jak patrzycie na to, ze facet mówi, ze on jest od zarabiania na dom, a kobieta od wszystkiego w sprawach domowych, gotowania, prania, sprzątania, zakupów, dzieci, on czasem tylko coś tam pomoże, wynieść śmieci, czy czasem zakupy? ale jest jedno ta kobieta tez pracuje, tylko mniej zarabia od niego, on brak pomocy ze swojej strony tłumaczy, ze on więcej pracuje i zarabia więcej na dom, mimo, że po pracy są w domu o podobnej godzinie, on czasem wcześniej od niej weźcie mnie nawróćcie, bo ja już nic z tego nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomożecie to ocenić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jaka jest różnica w zarobkach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazwyczaj to facet więcej zarabia w związku a poza tym tatuś ma więcej do gadania niż mama tak było jest i będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
różnica jest spora, ale czy to zobowiązuje do obarczenia kobiety wszystkim obowiązkami domowymi, których jest niemało, przy jednoczesnej pracy obu osób, kobitka w pracy też się nie obija i ma parce ciężką, ale nie fizyczna, on też nie fizyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest sprawiedliwie i nie ważne kto ile zarabia. Jeśli jest szacunek do siebie wzajemnie to nikt nikomu nie robi na złość i nie ma wykorzystywania. Dom to wspólna przestrzeń o którą należy dbać razem. No chyba, że kobiety lubią się spełniać w roli zony, pani domu i nie narzekaja. Ale jednak częściej to kobieta jest zmęczona i marudzi,że ma za dużo na głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze można dzielić się obowiązkami na tym polega partnerstwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie jest to nie pojęte ;) Ja mojego faceta jak on próbuje nieświadomie taki model związku praktykować to szybko stawiam na nogi ;) Jesteśmy obydwoje, obydwoje jemy, śpimy, brudzimy, sramy i inne rzeczy więc każdy w około siebie robi a nie czeka aż kobieta, ta służąca matka to zrobi. Wiadome, że są rzeczy które gorzej im wychodzą to się pomaga ale nie że to kobieta robi wszystko sama :/ mój facet robi tyle samo co ja. Obydwoje pracujemy i on zarabia więcej. I nie ma tu roszczeń, bo wiadome ja mam luźniej to robię ja, a jak on to on to robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to myślałam, ze tylko mi się wydaje tak jak wam myślałam, ze coś ze mną nie tak i jestem roszczeniowa albo co, jakaś nienormalna, albo leniwa, nie wiem on czasem tylko rozładuje zmywarkę lub powkłada z wielkim jękiem raz na tydzień, bo on na rodzinę zarabia, to ja powiedziałam, ze mogę z pracy zrezygnować i wtedy, owszem ja wszystko, sprzątanie, pranie, wywieszanie, podlewanie, gotowanie, zakupy, lekcje z dziećmi, on czasem wiezie starszego do szkoły i czasem je odbiera, a czasem ja ale w domu zjada obiad i zasypia zmęczony, siada na fotelu i zasypia mnie szlag trafia, bo latam do wieczora ze wszystkim, a on co najmniej jakby na budowie pracował owszem nawysila się umysłowo, ja też mam prace, taka, ze czasem łeb mi pęka, ale w domu mam 2 i 3 etat do wieczora, a od rana od nowa polska ludowa i wyrzuca mi, ze on niebotyczną kase do domu przynosi to musi i ma prawo sobie odpocząć to tak powinno działać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli kobieta korzysta z pieniędzy mężczyzny, tzn on więcej pieniędzy wykłada na dom i wspólne życie, to ona może wykonywać więcej prac domowych. Takie życie. W innym wypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś i tak się paradoksalnie kobiety ustawiają w roli niewolnic...To ja już wolę, niech zarabia mniej i nie stawia siebie w roli "pan płac***an wymaga"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak nagle przestanie mniej zarabiać na rzecz większej odpowiedzialności za prowadzenie domu to czy nie będzie mieć konsekwencji w postaci obniżonego standardu życia rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasy nie zmienily od sredniowiecza, nadal kobiety utrzymuja dom, rodza i zajmuja sie dziecmi, jedyna roznica ze jeszcze pracuja, ale nadal jestesmy tym gorszym gatunkiem.jak facet wrzuci skarpetki do kosza czy wlozy talez fo zmywarki to trzeba mu dziekowac?jedna psycholog powiedziala nie dziekujcie mezowi ze przewinal dziecko czy do niego wstal w nocy, to jego 50% obowiazek, tak jak w 50% jego dziecko, dziekowanie jest ponizaniem sie i ustawieniem jako inkubator a potem niewolnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jak nagle przestanie mniej zarabiać na rzecz większej odpowiedzialności za prowadzenie domu to czy nie będzie mieć konsekwencji w postaci obniżonego standardu życia rodziny? xxxxxxxxxxxxxxxxx a co to ma do rzeczy? to znaczy, ze wtedy to on będzie jechał na tzw. szmacie, a kobieta będzie spałą po pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A myślisz, że w średniowieczu kobiety nie pracowały? Przecież dzisiejsze "obowiązki" domowe w porównaniu z obowiązkami w dawnych czasach to jest NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś A jak nagle przestanie mniej zarabiać na rzecz większej odpowiedzialności za prowadzenie domu to czy nie będzie mieć konsekwencji w postaci obniżonego standardu życia rodziny? xxxxxxxxxxxxxxxxx a co to ma do rzeczy? to znaczy, ze wtedy to on będzie jechał na tzw. szmacie, a kobieta będzie spałą po pracy? xxx Jesli będzie mniej zarabiał niż kobieta to tak. Tylko wtedy będą pewnie musieli jeść szczaw i mirabelki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, ze nie pracowały, pracowały w domu cały czas, ja też bym tak mogła, cały dzień w domu to wyrobisz się ze wszystkim, ale w tygodniu po godz. 17 wszystko ogarnąć jest przynajmniej mi dość ciężko, gdy mężuś wyleguje się na kanapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dawajcie się i tyle ;) Potem masz na głowie wszystko, porządki, dzieci i jeszcze pracę. A jaśnie Pan i władca musi w tym czasie odpoczywać. Jak rozmowa nie działa, trzeba radykalnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś A jak nagle przestanie mniej zarabiać na rzecz większej odpowiedzialności za prowadzenie domu to czy nie będzie mieć konsekwencji w postaci obniżonego standardu życia rodziny? xxxxxxxxxxxxxxxxx a co to ma do rzeczy? to znaczy, ze wtedy to on będzie jechał na tzw. szmacie, a kobieta będzie spałą po pracy? xxx Jesli będzie mniej zarabiał niż kobieta to tak. Tylko wtedy będą pewnie musieli jeść szczaw i mirabelki usmiech.gif xxxxxxxxx zarabiał tyle kiedyś co ja i nie jedliśmy szczawiu, zapewniam cię, ja aż tak mało nie zarabiam poza tym to, ze ma więcej kasy to znaczy, ze ma leżeć po pracy tylko? no gratuluję podejścia, życie zweryfikuje je kiedyś u ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj zarabia 2x wiecej z pracy + ma 3 kawalerki na wynajem. Ja sama najgorzej nie zarabiam, ale podzial obowiazkow domowych jest po rowno. Niech tylko by mi powiedzial, ze mam wiecej sprztac, bo on wiecek placi za rachunki czy jedzenie( ja tez kupuje co trzeba do mieszkania, ale proporcjonalnie do zarobkow), to bym podziekowala. Dom to nie uklad biznesowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bardzo bym chciała zobaczyć cię jako kobietę w średniowieczu. Myslę, że nie dałabyś rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie jest wam głupio, że tak niewiele wnosicie do waszych związków? W sensie materialnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja wniosłam bardzo dużo, mieszkanie, działka, cos jeszcze? ale zarabiam mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A skąd mamy wiedzieć czy coś jeszcze. To chyba ty wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja wniosłam bardzo dużo, mieszkanie, działka, cos jeszcze? xxx Domyślam się, że sama na to nie zarobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znaczy, ze jak nie zarobiłam, czy nie zarabiam to mam być niewolnicą swojego pana, tak? no to gratulacje, ja mam zgoła inne podejście utrzymujcie swoich panów dalej w takim przekonaniu, to będziecie jęzorami po podłodze jechać a on pejczykiem będzie popędzał,super co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś gość dziś Bardzo bym chciała zobaczyć cię jako kobietę w średniowieczu. Myslę, że nie dałabyś rady. xxxxxxxxxxxx oj dziwiłabyś się bardzo długo, praca rolna nie jest mi obca, poza tym mam 3 domy i tereny do obskoczenia, no i musze sama, poza koszeniem trawy zaraz się dowiem, ze koszenie trawy to wielce wyczerpująca praca, wymagająca niemożliwego wysiłku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie. Po prostu chwalenie się tym, czego to się nie wniosło w małżeństwo, kiedy się samemu na to nie zarobiło, a po prostu dostało jest słabe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkanie mam po dziadkach, u których zawsze sprzątałam, pomagałam, no i pomogłam im wykupić nie to nie jest mieszkanie, które musiałam kupić za 500 tys., ale zapracowałam na nie, poza tym oni dostali z zakładu pracy za darmo a mój mąż nie wniósł nic, nic nie miał, to, ze teraz zarabia więcej jest też dzięki mnie, bo jak się uczył na to co ma teraz nie musiał nic robić w domu, kompletnie, ba nawet go nie było, bo egzaminy, ze wszystkiego go wyręczałam, bo chciał, ja w tym czasie rodziłam dzieci - to tak w skrócie, to teraz mam podziękowanie, mimo, ze jak sama napisałam mało nie przynoszę do domu, ale praktycznie zero pomocy z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×