Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Prowadzenie ciąży w UK. Jestem załamana. Zazdroszczę Wam opieki w POLSCE.

Polecane posty

Gość gość
10:13 może zaczym piep**ć trzy po trzy to poogladaj ja wygląda rozwój plodu a potem oceń czy to tylko komórki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie to "JuKej" super tylko dlaczego co jakiś czas czytam na Kafe wpisy zdesperowanych Polek typu "duphaston/luteinę kupię"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tam nie szprycuja kobiet chemią na ich głupie żądanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:29 odkąd to przeciwciala na konflikt robi się przed ciążą? Ja uważam że lepiej przesadzić z ilością badań niż coś zaniedbać. Czasami się zdarza że jakaś chorobe łapie się dopiero w ciąży gdyż odporność jest oslabiona. A są choroby naprawde niebezpieczne. Znajoma złapała toksoplazmoze w ciąży nie wiedziała bo zaniedbala badania i dzidziuś umarł po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toxo jest w Polsce obowiązkowe więc nie kłam że zaniedbala!!! A jeśli lekarz nie zlecił to może go pozwać do sądu o milionowe odszkodowanie jeśli dziecko zmarło z tego powodu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowadzilam ciaze na nfz i mialam robione badania, usg na kazdej wizycie. Oczywiscie badanie nie co wizyte, bo mialam bdb wyniki i nie bylo potrzeby ciaglego sprawdzania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli nic złego się nie dzieje to robią usg co miesiąc ja miałam małowodzie i wysokie ciśnienie i usg miałam na każdej wizycie nie raz co dwa tygodnie i w końcu ze względu na wysokie ciśnienie rozwiązali ciąże 3 tyg przed terminem cc widać nie masz białka w moczu i ciśnienie masz ok więc o co ci chodzi ? w UK nie ma badań ginekologicznych co miesiąc na każdej wizycie rodzisz w sali pojedynczej masz dostęp do znieczulenia epidural więc czego zazdrościsz kobietom w PL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.07 Nie "na żądanie", tylko np. w razie krwawień, niedoboru progesteronu itd. W UK nikt się nie przejmie plamieniami w pierwszym trymestrze, nikt ci leków na podtrzymanie nie przepisze. Takimi bylibyście zwolennikami selekcji naturalnej gdyby chodziło o wasze wyczekane dziecko? Badać należy się po to, by w razie problemów działać, bo inaczej skąd masz wiedzieć czy coś ci jest? Cukrzycę ciążową zmierzysz sobie "na oko"? Skracającą się szyjkę "wymacasz" sama? USG zrobi twój mąż "przykładając ucho do brzucha"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i komfort porodu w UK jest lepszy, szpitale bardziej odpicowane, ale samo prowadzenie ciąży to porażka. Zresztą z tego co słyszałam od polskich lekarzy różnych specjalności, nie tylko prowadzenie ciąży pozostawia wiele do życzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cię droga autorko. Czytałam wiele pytań mam z UK. Porażka. I serio, w Polsce ciąże prowadzi się wyśmienicie. A jeśli jakaś malkontentka ma problem to można przecież wyszukać innego lekarza, również na NFZ. Mój lekarz zrobił mi trzy badania USG, choć np do połówkowego nie było wskazań- ciąża zdrowa, ja zdrowa, młoda, żadnych poronień, zero chorób w rodzinach, poprzednia ciąża książkowa. Od połowy ciąży miałam regularnie robione KTG, bo podczas jednego słuchania bicia serca zwykłym detektorem doktor uznał, ze serce bije za szybko. Było to spowodowane ******* płodu, które czułam wyraźnie, ale uznał, że oboje będziemy spokojniejsi, gdy sprawdzimy jak "dzieciątko". Badał mnie ginekologicznie dopiero pod koniec ciąży, bo "skoro nic się nie dzieje to nie ma powodu, żeby musiała się pani ciągle rozbierać". Kiedy szedł na zwolnienie, miałam wizyty u innego gina w tej samej przychodni, a ten zawsze jak miał dostąp robił USG (z którego nie było odczytu, bo na NFZ przysługują tylko trzy), bo "zawsze fajnie się przywitać z dzidzią". Kolejki zdarzyły się moze ze dwa razy, bo zapisy były zawsze na konkretną godzinę. I też nie narzekam- w poczekalni wifi, telewizor, gazety. Za obsuwę doktor grzecznie przeprosił i tłumaczył czym była spowodowana. Raz zaprosił mnie bez kolejki, bo byłam juz w zaawansowanej ciąży. Kulturka, cisza, spokój, miła atmosfera, wszystkie badania, częste badania podstawowe. Myślę, że to jest standard. A jeśli nie jest to drogie panie, zmieńcie lekarza zamiast się zalić, ze w Polsce to tylko prywatnie. Bo nie. Ja w ciąży zapłaciłam jedynie za badanie awidności i hormonów, bo te nie są refundowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak ktos wspomnial wczesniej- moze u nas jest lepiej z prowadzeniem ciazy przez ginekologow ale potem zaczyna sie koszmar kiedy przyjdzie porod i wizyta w panstwowym szpitalu polozniczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha cudze chwalicie swego nie znacie .... sorry ale ja miałam wszystkie robione badania na NFZ w Krakowie i większość moich znajomych również .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Też mi problem. Przecież 99% kafeterianek jest za aborcją. Nie wiem po jakiego grzyba jest sens się przejmować zlepkiem komórek, które nawet nie jest człowiekiem. x Może i te 99% jest za aborcją, ale 98% procent z tego, tej aborcji nie zrobi. Bardziej jest za aborcją z jednego powodu. Ta która chce usunąć i tak usunie, a przynajmniej nie będzie problemu z usunięciem ciąży w przypadku ciężkich wad rozwojowych, gwałtu, czy zagrożeniu życia matki. I jest problem, bo jak zachodzę w ciążę, to chcę mieć zdrowe dziecko. Chore to duże obciążenie dla państwa, a więc też dla ciebie, bo płacisz podatki, krótkowzroczna tępa strzało. Nie chodzi tylko o te kalekie umysłowo i fizycznie, ale także z wadami serca, niską odpornością itd. Ja bym chciała wiedzieć, czy moje dziecko nie potrzebuje operacji, a może da się już ją wykonać na płodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:12 Nie zawsze, ja rodziłam na Karowej w Wawie. Miałam od razu pojedynczą salę z łazienką, gaz, zzo bez problemu, mąż był ze mną cały czas. Cały czas byłam też monitorowana, na koniec pojawiła się już położna która pomogła na sam koniec, nacięła malutko, za moją zgodą i tak że miałam raptem 3 szwy. Zero środków przeciwbólowych po porodzie, w sali leżałam jeszcze 2 godziny żeby kangurować dziecko. Ciążę prowadziłam na nfz, na każdej wizycie miałam usg , co miesiąc porządne badania dzięki czemu szybko wykryto anemię. Za żadne badania ani usg specjalistyczne nie płaciłam ani złotówki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.12 To ja napisałam. Tylko wiesz, żeby był poród to najpierw musi być ciąża dociągnięta do końca, a nie czekanie aż samo się poroni, bo w UK nikt ci ciąży podtrzymywał nie będzie i komplikacjami się nie przejmie, więc z dwojga złego wolę mieć spokojne 9 miesięcy i kilka dni masakry w państwowym polskim szpitalu (zresztą z tym też bywa różnie, może nie miałam lux warunków, leżałam na wieloosobowej sali, ale dostałam wszystko czego potrzebowałam, z opieką dla mnie i dziecka włącznie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:20 jak nie wiesz o co chodzi to nie oskarżaj kogoś o kłamstwo. Ona robiła badanie toxo w ciąży ale w poprzedniej którą poroniła wtedy wyszło jej ok więc uznała przy drugiej ciąży że po co będzie robić. Pech chciał że chwyciła w drugiej ciąży i tak się stało. Naprawdę czasami lepiej przesadzić z tymi badaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z kolei mam wrażenie, że teraz panuje w Polsce moda na straszenie w trakcie ciąży. Zrób dodatkowe USG(płatne), bo.. Pappa płatne, bo...jakieś pierdylion niepotrzebnych badań płatnych, bo.. i nie neguję całkowicie, bo wiem, że niejednej uratowało to życie, ale mam wrażenie, że teraz poszło to w drugą stronę. I mówię po sobie, jestem w 5 mies ciąży i poza bezpłatnymi podstawowymi badaniami, miałam jeszcze: Holtera(chociaż ciśnienie miałam ok i nadal mam ok), USG tarczycy, echo serca, prenatalne(chociaż za mało lat, zero obciążeń w rodzinie), pierdyliard dziwnych badań. A powiem Wam, że kur... czuję się z***biście, NIC mnie nie boli, nie strzyka, usg zawsze pokazuje prawidłowy przebieg ciązy, przepływów, wód i wszystkiego co tam można wyczytać. Ja dostaję do głowy od tej nadgorliwości. Siedzę na L-4 bo ilośc lekarzy po których mnie mój gin gania powoduje, że nawet nie miałabym kiedy iśc do pracy. Jestem wykończona ta latanina. Owszem wynaleźli mi cukrzycę ciążową, ale już cukry unormowane, jest cacy, no ale ciul dalej latam i do diabetologa i do poradni patologii ciąży i do swojego gina pokazywać książeczkę bez przekroczeń. Ja mam wrażenie, że marnuję miejsce innym kobietom, które faktycznie mogą potrzebować pomocy a jej nie dostana, bo takie jak ja, pod opieką nadgorliwca, szwendają się od lekarza do lekarza. ktoś powie- można odmówić, no własnie niby można, ale jak próbuje dyskutować, że po co to wszystko to dopiero dostaję wykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli w poprzedniej ciąży wyszło, że nie przechodziła toxo to koniecznością jest stałe monitorowanie, bo zarażenie toxo jest niebezpieczne tylko podczas ciąży i dla płodu. Ja zagubiłam swoje wyniki i lekarz kazał je powtórzyć dla spokoju sumienia, choć wiedziałam, że toxo przechodziłam jeszcze przed pierwszą ciążą. Nie można się tym zarazić dwa razy. Jeśli raz się przejdzie, pozostaje odporność już na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze w tym strasznym ukeju jest to że nie dają 9 miesięcy chorobowego "na ciążę" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 8.18 na pewno cześć kobiet z problemami leży też w szpitalach w UK z powodu problemów, a druga część już zdążyła poronic lub przedwcześnie urodzić martwe dziecko, bo niby kto w UK miał w porę zorientować się np ze jest rozwarcie i skraca się szyjka skoro położna tego nie bada? Te które trafiają z tym do szpitala w UK maja ogromne szczęście że udało się jakimś cudem na czas. xx Nie bada ? Wystarczy poprosic i zbada :) Braki jezykowe i kompletna/ nieznajomosc jezyka i procedur kształtuje opinie o ciązy w UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam plamienie to był chyba 10 czy 11 tydzien i miałam zrobione usg w ul. Potem było te standardowe w 12 tygodniu. Więc nie mowcie że tylko 2 usg i nie można więcej. Mało tego, miałam cesarke na zadanie za darmo na nhs. Wystarczy tylko dobrze umotywowac dlaczego. Ogólnie nie jest źle z prowadzeniem ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak słyszę tekst, że ciąża to nie choroba to mam ochotę takiej osobie powiedzieć, by się ze mną zamieniła i pogadamy. Mojego dziecka nie byłoby na świecie gdyby nie polska opieka. Łatwo się mówi jak nic złego się nie dzieje, wtedy może i pogadanki z położną, jedno usg i jedna morfologia wystarczą i można się wymądrzać w internetach. x Powtórze- ciaza to nie choroba, tylko fizjologia. Jesli ktos jest w ciazy chory, lub ciaza przebiega nietypowo, wtedy potrzebny jest lekarz tak w Polsce jak i w UK. Ale jesli nic sie nie dzieje, nie widze powodu, zeby domagac sie kilkakrotnie wszystkich mozliwych badan, zwolnień itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:43 no i dlatego one tak ronią :) X 22:43 tylko, że w UK nie wychwycisz w porę problemu. Poza tym człowiek nie jest zwierzęciem do jepania, tak jak jepie. Tylko pszczoły, jej podobne i mrówki tak zapierdzielają jak ludzie. Ciąża kota, czy psa też jest ciążą, a jednak się roztkliwiasz nad suka jak ledwie chodzi, a swój gatunek udoopisz zdaniem ciąża to nie choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam w UK, mialam dodatni gbs..oczywiscie nikt nie wiedzial bo nikt nie zbadal przed porodem. Na szczescie mialam cc potem byla bieganina lekarzy co godzine jak sie okazalo ze bylo dodatnio. Musialam zostac dzien dluzej na obserwacji z malenstwem bo moglo sie zarazic i np. dostac sepsy...na szczescie jak napisalam bylo cc wiec szanse byly znikome ale zawsze jakies. Nie chce myslec co by bylo gdybym rodzila naturalnie. A tak wogole po cc wychodzi sie po 24h do domu. My zostalismy az 48h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przeciez piszę, ze jak komus w ciazy cos jest, idzie do lekarza, ale po co biegac co i rusz. Rodziłam w UK - i co - jasne,ze w ciazy bolał mnie krzyz, ledwie lazilam pod koniec (a caly czas pracowałam), nogi puchły, bo wiadomo, obciazone, spac bylo trudno, pare razy zemdlałam, itd, ale poczytalam w necie ( jest wiele fachowych stron), co w ciazy bywa dosc czesto i dlaczego, a co moze byc prawdziwym problemem , wiec nie latałam z byle g do lekarza tylko dlatego, ze byłam w ciąży. Psem sie przejmujesz, bo pies ci nie powie, co mu jest, a czlowiek ma rozum i w dodatku potrafi pytac i czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i patrzcie, ksiezna Kate wyszla 7 godzin po porodzie ze szpitala (ok, makijaz i ciuchy przygotowal jej sztab, ale na nogach stala wlasnych :). a jak ja wyszlam po porodzie w UK 10 godz to w Polsce kolezanki oburzone, ze jak tak mozna, bo one minimum 3 dni, UK dziadostwo. Mialam porod bez komplikacji, choc nie powiem,ze szczególnie lekki ( 11 godz i bolało jak cholera ), nie wzięlam znieczulnia, bo nie chciałam chemii ( choc wczesniej przedstwiono wybor), żyje i mam sie dobrze, dziecko tez. Wiekszosc porodów przebiega normalnie, dlatego nie widze powodu,zeby straszyc i robic z ciezarnej chorego czlowieka. Co innego, jak masz komplikacje czy faktycznie jestes chora - wtedy działa, ale procent takich jest niewielki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w Anglii. Tak, jak ktoś już pisał, do 3 miesiąca nikt się ciąża nie przejmuje, naturalna selekcja. Potem, jeśli wszystko wydaje się być ok, tez nie za bardzo. 2 usg, czasem krew, to wszystko. Ja przed planowana ciąża poprosiłam swojego lekarza od kierowanie na podstawowe badania, nie było problemu. Generalnie póki nie ma problemów, jest ok. Ale jak sa, to zaczynaja się schody. Dostęp do specjalistów - w nagłych przypadkach można czeka się do pół roku (No chyba, ze jesteś na pogotowiu, ale wtedy możesz dostać lekarza, który tylko coś tam wie o Twoim problemie), w normalnych - do roku. Koleżanki córka miała ogromny problem z alergia swojej małej córeczki. Mała przeszła szok anafilaktyczny, ale czekała około roku na wizytę. W tym czasie udało im się dojść na co jest uczulona :-D specjaliści to święte krowy i często tak się zachowują. To jak cię traktują zmienia się jak tylko się dowiedzą, ze np. jesteś bardzo dobrze wykształcona, jesteś prawnikiem, lekarzem, naukowcem. Wtedy nagle cię słuchają i wszystko jest możliwe. Nawet nie chce myslec otym, co by było jakbym nie zajmowala sie jednym z powyższych zawodów. Niestety to jest obrzydliwe. Ale to są moje doświadczenia z Anglii ze specjalistami... Mój poród był monitorowany przez dwóch pediatrów, skończyl się cesarka. Moje dziecko na szczęście jest zdrowe, ale było przez nich narażone na ogromne ryzyko i miało problemy zdrowotne po urodzeniu. Zostałyśmy ponad tydzień w szpitalu, a leczenie było kontynuowane po powrocie do domu. Ja po kilku latach po porodzie nadal wspominam poród jako traumatyczne przeżycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×