afera o to ze zapłaciliśmy osobno w kawiarni

wow zapraszlas go do domu i mial szczescie chlopak ze nie pllacil po polowie :D Kobieca logika mnie rozwala :) Naprawde wygral w totka prawie. Jeszcze z pustymi rekoma co za cham dziwne ze go za drzwi wpuscilas takiego pazernika. W sumie czemu sie z nim zadawalas jak to taka pijawka bez krzty dobrych manier jak tu wieksza czesc osob mowi? Wlasnie dobry przyklad tego jak kobiety patrza na kase jak chca sie nazrec tylko to facet ma placic a jak sie podoba to same sie staraja. Ale kazda tu woli pieprzyc o jakims byciu gentelmanem. Jak sie podoba to same zaplaca.

A czy facetom nie jest głupio żądać połowy za pizzę, gdy sami zjadają większą część a dziewczyna tylko 2 kawałki?

Jak się podoba to same zapłacą? Jak facet jest grzeczny i wychowany, tzn. płaci jak zaprosi, to ma plusika. Jeśli nie chce płacić, jak zaprosi, ma minusa i więcej się z nim nie spotykam. Jak poznam faceta lepiej to jak najbardziej i ja wychodzę z inicjatywą zapraszania. A mojego własnego osobistego faceta to mogę nawet utrzymywać.

jak ktos ma problem by zapłacic za kawe na ktora zaprasza to cos nie halo z tym gosciem i jak z takim potem zyc? będzie we własnym dou kromke chleba wydzielał:D

Facet który chce kręcić z kobietą, do tego zaprasza ją do restauracji i nie płaci to dno dna.Kazda kobietę ,taka normalna pracująca stać na obiad, i nie chodzi o bycie pijawka.Prostak który coś takiego napisał jest niewychowany i nie ma nic wspólnego z byciem gentelmenem więc tego nie jest w stanie pokumac.To wasz wybór ale większość normalnych kobiet z takim chytrusem się więcej nie spotka. Tube autorze, jeżeli uważasz to co się stało za błąd, proponuje kupić kwiaty, wytłumaczyć że miałeś jakieś zaćmienie i że wiesz że normalny, db wychowany facet, którym Ty zresztą jesteś, zawsze płaci na pewno randce.

Do 13:10 już się z kim nie zadaje, zarabiał 2 razy tyle co ja, żarł na mój koszt i jeszcze gadał, że kobiety to materialistki. A z tym płaceniem a jedzenie w domu, to nie załapałes, że parodiowalam facetów, orednikow płacenia po połowie zawsze:D jak widać to tylko kobieta na się dokładać do jedzenia wg nich albo sama za wszystko płacić.

Rozwala mnie hipokryta tutejszych facetów - jak facet zaprasza to kobieta ma się dokładać, jak kobieta zaprasza - oni nie muszą się dokładać.

Znajome zapraszam bez zandych podtestow czasem do restauracji zeby milo spedzic czas. Nie mam zadnych ukrytych zamiarow ani nawet ochoty sie przespac z nimi zawsze mowia ze zaplaca polowe. Ale i tak jako ze zapraszalem i wiem ze te osoby lubia moje towarzystwo to place. Nie chodzi o kulture tylko o to ze taki jestem. Za to kiedys zdarzalo mi sie umawiac przez neta i zawsze place po polowie bo zwyczajnie kobiety z neta to zwykle urwy co sie mamy oszukiwac sporo z nich ma faceta wieksza czesc przychodzi sie nazrec i nie chodzi o skapienie tylko o to ze te osoby maja mnie w d***e. I tak jestem skapy zaluje wam szmaty 5 zlotych na kawe. Tak jestem chamem i prostakiem jakos mnie to nie boli gdy ze znajomymi stawiam bo zaprosilem i milo spedzam czas chocbym mial wydac te 100 zeta. Ale boli mnie ze jakiejs pijawce mialbym dac 5 zlotych bo ani ona mnie nie lubi najczesciej ani ja jej wiec po co mam cos udawac. To wy mnie tego nauczylyscie ze kobiety sa bardzo interesowne i pazerne. Mam gdzies ze powiecie mi ze zaluje wam 5 zlotych ale wam zaluje nawet i 50 groszy a ze sa glupki co kupuja wam prezenty by poczuc sie lepiej i uslyszec tanie pochlebstwa od osob ktore nimi gardza to juz ich sprawa.

Do 13:10 spotkałam się z nim kilka razy, po kilku razach i tym zachowaniu przestał się podobać

Zmowcie pompejańską w intencji odnalezienia dobrego partnera i żeby świat przestał być taki materialistyczny

A ja powiem tak, jestem zwolenniczką dzielenia się opłatami "Raz Ty raz ja". Na pierwszej randce, o ile jestem zainteresowana dalsza znajomością pozwalam za siebie zapłacić. Oczywiście z zaznaczeniem że za drugim razem ja płacę za obiad, kawę czy kino. I daje w ten sposób sygnał, że jestem zainteresowana. Jeśli nie, dziele rachunek na pół i nie ma opcji żeby ktoś za mnie zapłacił, stanowczo płacę za siebie. A to z prostego powodu; nie robi się poniekąd długu u zupełnie obcej osoby, jeśli nie jest się nią zainteresowanym/bez możliwości rewanżu za tą kawę np. I uważam że mężczyźni też powinni/dziela rachunek na pół jeśli nie są zainteresowani. A jeśli z kolei są to jednak dobrze by było zapłacić ten rachunek. A na drugiej randce zobaczyć czy kobieta wyjdzie z inicjatywą. I powoli wysnuwać wnioski. Chociaż ja na pewno bym nie zrobiła awantury jak ta dziewczyna, to już przesada :) U mnie w kręgu przyjaciół nikt się nie rozlicza co do złotówki za obiad np. Jedynym razem ja zapłace, innym ktoś za mnie. Tak samo nie pożałuje przyjaciółce na kawę czy ciastko jeśli wiem że aktualnie gorzej jej się wiedzie finansowo. To nie jest majątek. Tak czy siak uważam że powinno się płacić na przemian. A jeśli nie jest się zainteresowanym stanowczo płacić za siebie.