Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boicie się rodziców?

Polecane posty

Gość gość

Jestem dorosłą kobietą a boję się rodziców. Całe życie tylko mnie krytykowali i złościli się na mnie. Myślałam, że jak wydorośleję to mi przejdzie, a ja do tej pory jak mam do nich jechać to czuję ścisk w żołądku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jedź nie warto Odseparuj się, uspokój. miej na nich wyjechane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutro będzie to samo
bać to się można psa, ciemności, sraczki po jedzeniu w Mac'u, ale rodziców? nieźle musieli ci psychike zrypać, biedactwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Jaki wpływ na dorosłe dziecko mogą mieć rodzice? Nie musisz już się bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.nie boje sie moich rodzicow, abi ich reakcji na moje decyzje. Kiedy potrzebuje rady, a zdarzylo sie to moze ze dwa razy w zyciu w stosunku do matki a do ojca wcale, to pytam, natomiast szybko ucinam temat gdy probuja zasypywac mnie niby radami, kiedy nie sa o to proszeni. Nie boje sie ich krytyki, bo sami nie sa krysztalowi, i jesli wylazi z nich hipokryzja to nie odmawiam sobie prawa do ukazania tejze. To zle ze tak sie czujesz. Najwidoczniej maja na ciebie toksyczny wplyw, skoro choc pewnie funkcjonujesz jak kazda d dojjrzala , dorosla psychicznie osoba, a jednak przy nich stajesz sie zaleknionym pisklakiem, bez wlasnego zdania, bez pewnosci siebie i strachem co powiedza lub pomysla rodzice gdy zrobisz to lub to. To tkwi w twojej glowie, tzn pepowina nieprzecieta, musisz to w sobie przepracowac bo sie zameczysz, albo co gorsza wciagniesz w to swojego np meza, zmuszajac go niejako do godzenia sie ba ich krytyke i wtracanie do was "bo oni tak maja i trzeba im ustapic".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starzy zawsze dają swoje "mądrości" czy chcesz tego czy nie, ale twoje życie to nie ich i co im się wydaje dobre dla ciebie nie koniecznie jest, więc tu często działa zasada typu wpada jednym uchem a drugim wypada. Niewątpliwie starsi mają jednak doświadczenie w wielu rzeczach i warto zrobić analize tego jak to odnosi się do twojego życia w obecnym czasie. Więc nie wszystkie rady są "złe", są jednach często zbyt nachalne i to często irytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćj
Ja rodziców się nie boję w ogóle. Z mama spalę fajeczkę, z tatą wypiję piwko i jest ok. Kiedyś tata mi powiedział, że czasami może mu się coś nie podobać, ale to nie jego sprawa bo to moje życie a nie jego. Rodziców mam spoko luz. Ja mam 37 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie boję się, ale często nie irytują ich różne zachowania, ich poglądy (polityczne, ale nie tylko), oraz ich opinie na to, co my robimy z naszym życiem i pieniędzmi. Np tata lubi się dopytywać kiedy kupimy auto, a my nie chcemy go miec, ze względów ekologicznych i po proetu dobrze nam jeździć pociągami/rowerami. według niego no jak to można zyć bez auta, jakby to jakis prestiż byl czy wyznacznik bogactwa? i mówi że jemu byloby szkoda tyle na podróże wydawać. no cóż, on by chowal kasę w skarpecie, my wolimy pożyć, dopoki jeszcze mamy zdrowie , kondycję na podróże - bo nasze wyjazdy to nie leżenie plackiem na plaży ale dużo chodzenia po najróżniejszym terenie i w różnych warunkach pogodowych.. Np wulkaniczny obszar Brennisteinsalda na Islandii, ciężki spacer w trudną pogodę ale jakie wrażenia, jakie widoki, cos cudownego. Kocham ich, bardzo, no ale czasami naprawdę mnie wkurzają ;) widujemy się dwa razy do roku, zwykle wiosna/latem i zimą. nie latam jednak do Polski na święta, bo ja się średnio lubię z teściem - tzn ogolnie jest OK, fajny facet ale latwo oj łatwo możemy sie pokłcić, niezgodność charakterów. i podobnie jest z moim mężem i moim tata. zatem na żadne śwęta nie latamy, spędzamy je w trójkę - ja mąż i dziecko tu, gdzie mieszkamy - Holandia, stosunkowo blisko granicy z Belgią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćj 2018.05.10 mieszkasz z nimi w wieku 37 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clydesd
Jeśli chodzi o rodziców to boję się przede wszystkim ich starości i tego czy temu podołam.. finansowo też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2018.05.13 No co Ty. Mieszkamy z mężem we dwoje. Rodzice są naszymi sąsiadami z za płotu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×