Anoreksja? Mam pewien problem, pomożecie?

Nie wiem gdzie mam się zwrócić, bo boje sie powiedzieć bliskim. I sama nie wiem czy nie dramatyzuje. Miesiac temu zaczełam mniej jeść. Powoli, dokładnie, zaczęłam odrzucać produkty nie dokońca zdrowe... Wydaje mi się że jem normalnie ale wczoraj koleżanka powiedziała że sie o mnie martwi bo mało jem. A zjadłam dzisiaj pół kromki ciemnego chleba z pomidorem i serkiem. Według mnie to i tak nie jest mało. Wczoraj na przykład zjadłam 3 łyzki jogurtu greckiego i kilka winogron, troche zupy ogórkowej bez ziemniaków i miesa oczywiście, i później ogórka troche. I kawe oczywiście. Schudłam ogólnie 6 kg, ale jeszcze troche bym schudła bo po prostu sądze że w udach za dużo, i brzuch, mam obsesje bo kiedyś byłam gruba 75 kg/158 cm wzrostu. Ostatnio przed schudnieciem było 58 kg, ale kolega mi powiedział że woli chude laski, i jakos tak zaczełam sie odchudzać bo wydaje mi sie ze byłam i nadal jestem pulchna, w sumie nie wiem mam jakis problem? bo nie chce zeby to sie skończyło źle, mam ochote czasem coś zjeść jakiś normalny obiad, ale ... ten strach jest silniejszy. Później wyrzuty sumienia... Czy mam jakis problem czy jeszcze nie? waże aktualnie 50 kg, ale to mi nie wystarcza.

Tak masz problem,boisz się przytyć,bo chcesz być zauważona i akceptowana choćby przez faceta.Skoro ważysz 50 kg a jeszcze ci mało to jestes na dobrej drodze do anoreksji,bądź bulimii,do twojego wzrostu waga odpowiednia to jakieś 50-58 kg coś w tych granicach,ale to wszystko siedzi w psychice,wizyta u psychologa by się przydała

Ale ja nie chce schudnąc dla niego, tylko po prostu od zawsze sądziłam że jestem gruba. Nie chodzi o akceptacje, tylko o wage

https://psychomedic.pl/zaburzenia-odzywiania-sie-2/