Chcialybyscie miec zycie jak Kate Middleton?

Z jednej strony caly czas na swieczniku, z drugiej strony zycie jak w bajce i zapisanie sie na stronach historii?

Nie. Co nawyzej jej pieniadze :). Ale nie slawe, nie status. Wole zycie w spokoju, lubie byc anonimowa :). Kasa? Nawet nie musialaby byc taka duza, aby bylo na dostatnie zycie,kilka razy w roku na fajny urlop w pieknych zakatkach swiata, dom nie wiecej niz 200 m z dzialka nie wieksza niz 3000 m. Lokaty. Obligacje. Kilka mieszkan na wynajem. Starczy :).

Codziennie przecinać wstęgi z przyklejonym uśmiechem, prowadzić gatki szmatki o niczym z ludźmi wszelkiego pokroju, wygłaszać z mównicy to co inni mi napiszą i w obcasach pozować przed szpitalem w 12 godzin po porodzie? Nie, dziękuję.

Obejrzyjcie sobie serial "The Crown" o życiu rodziny królewskiej to zobaczycie jaki to jest, wbrew pozorom, codzienny z/a/p/i/e/rd/o/l. To żadne wakacje, to ciągłe ograniczenia i życie podlegające ciągłej ocenie, do śmierci.

dziś "Nie. Co nawyzej jej pieniadze :) " x Wchodziłam w ten wątek z myślą wpisania odpowiedzi jak wyżej :)

Musi go kochac, sama jest bogata z domu (porownujac w przecietna Angielka).

Ona nie ma swoich pieniędzy, nie dostaje pensji.

Jeśli chodzi o majątek to tak ale nic po za tym

Majątek, poza tym zdrowie, urodę, zdrowe i fajne dzieciaki, możliwości itd. Ale tak "ogólnie" to nie wiem czy bym się z nią zamieniła, bo takie życie cały czas pod obstrzałem mediów na pewno jest stresujące.

Kate Middelton jest milionerka z domu. Jej rodzice pochodza z ludu, ale zrobili milionowy majatek na handlu. Kasa krolowej nie jest jej potrzebna i nie byla. Liczyl sie pewno prestiz. Wyjsc za krola, bedac z ludu - to baaardzo duzo. Dlatego Kate czekala. Miec zycie jak ona? Pierwsza polowa (przed krolem i slubem) juz byla bardzo udana. Mogla wszystko. Byla o wiele grubsza niz teraz. Teraz musi sie glodzic, ciagle usmiechac, podawac reke tysiacom obcych ludzi. Jako premia za wieczny dobry humor i sluchanie tysiecy obcych ludzi dostajesz - zero wolnosci. Na spacer nie wyjdziesz poza klatke, na impreze - zapomnij, tylko w klatce a i ty trzeba uwazac co sie mowi i robi, nawet na zakupy nie mozna wyjsc, zakupy musza przyjsc do ciebie. Klatka. Moze zlota, ale klatka. Wszyscy cie ogladaja jak orangutana w tej klatce, komnetuja kazdy krok, gest, kazde ubranie, kazda fryzure, rajstopy, szminke. NIE, NIE, NIE - nie chce takiego zycia. CZy za a brylantowa korone na glowie i notatki w podrecznikach do historii???? Jesli to milosc... Prawdziwa, wielka milosc...

Wyglądają na szczęśliwych . W sumie Diana tez pochodziła z bogatej rodziny . Jednak małżeństwo Diany od początku bylo stracone . Ciekawe ile jeszcze Kate urodzi dzieci :)

Ja myślę, że jest jakaś miłość, bo jak sama napisałaś - pieniędzy to ona nie potrzebowała, prestiż sam w sobie szybko by ją znudził. Wystarczy ją porównać z Dianą (romanse, zdrady, separacja). A ta sobie spokojnie żyje i widocznie akceptuje ten stan, nawet ma trzecie dziecko (raczej nie z przymusu).

Ja tam nie chciałabym być bogata. Wielkie pieniądze psują dobrych ludzi.

Male pieniądze tez psują ludzi ostatni gościu.

Gdy na nia patrze to jej zazdroszcze, zyje w luksusie, nie martwi sie czy wystarczy jej do 1go. Jednak nie chcialabym byc pod obstrzalem kamer i fleszy, gdzie kazde zachowanie jest komentowane i oceniane.

Tak, chciałabym. Wiadomo, płaci za to życie będąc w blasku fleszy, pod ostrzałem, ale myślę, że warto. Jedyne czego nie można kupić za kasę to zdrowie, a i do końca z tym jest różnie, bo im więcej masz kasy tym lepsze leczenia, ale mimo wszystko jest jedyna rzecz w zyciu człowieka jakiej nie kupi. Wszystko inne można. Nawet frazesy o miłości i przyjaźni w tym wypadku się nie sprawdzają.

A myślicie, że ona leży i pachnie? Takie życie to w cholerę obowiązków, mnóstwo podróży służbowych podczas których każdą minutę masz zaplanowaną i nie ma w programie dnia leżenia na plaży i drinka z palemką, tysiące spotkań, przemówień, wszystko co powiesz, w co się ubierzesz musi być w zgodzie z etykietą, zero miejsca na spontaniczność, każda kłótnia małżeńska relacjonowana w tabloidzie.

Kazdy ma obowiązki, ona przynajmniej ma ten komfort, że za wypełnianie ich jej i jej dzieciom nigdy niczego nie zabraknie. Chociaż ja tutaj nie widziałabym jakiejś wielkiej miłości, ona i tak miałaby dostanie życie przepełnione luksusem, uparła się na niego właśnie dla sławy i podniesienia statusu społecznego. P.S ale wyczołgać się ze szpitala 7h po porodzie w takim stanie to szacun:P

Naprawdę, polecam jeszcze raz serial "The Crown". Przestaniecie pisać, że to cud, miód i malina. To życie marionetki, oni (rodzina królewska) nie mają władzy, są takimi marionetkami, a obecnie są taką najpopularniejszą operą mydlaną na żywo, życie zaplanowane na 5- lat do przodu. Luksus? To nie jest luksus za nic. Bycie księżną czy następcą tronu to praca (William jest pilotem, Harry był w Afganistanie), oni reprezentują swój kraj, to nie jest łatwe, muszą umieć rozmawiać z największymi tego świata, mieć wiedzę ogólną o świecie, znać języki (sam angielski to mało), codziennie przyjmować raporty rządu ze świadomością, że nie mogę z tym nic zrobić, bo Korona to nie rządzenie tylko reprezentowanie.

21;10 dostala kroplowki, cos musieli jej dac przeciez. Taka kroplowka potrafi postawic na nogi, uwierz mi. Z reszta w UK tak jest, ze gdy kobieta urodzi tego samego dnia idzie do domu, oczywiscie o ile nie ma komplikacji.

Dokładnie:) w UK nie siedzi się w szpitalu. Ja urodziłam o 10 z minutami, dostałam porządny obiad:D i o 18 byłam w domu. Jak księżna może nie wygladałam, ale czułam się ok.

21.20 nie mialas stylistki, makijazystki i fryzjerki, wiec nie moglas tak wygladac

Jaki jest ten serial? Miałam właśnie zamiar obejrzeć "The Crown", ale zastanawiam się czy nie będzie za nudny? Napisz jak możesz czy wciąga, bo kończę oglądać "Breaking Bad" i chciałabym zacząć coś nowego.

A jakie miała wyjście? To wyczołganie się ze szpitala to był jeden z tych obowiązków na które pewnie nie miała ochoty. Musiała, z toną makijażu na gębie pomachać do tłumu, nikogo nie obchodzi obolała czy nie. To jest ta cena którą płaci.

do postu powyzej, wiedziala jak to bedzie wygladac. William ja ze wszystkim zaznajomil. Gdyby jej nie zalezalo to dawno by odpuscila a nie zostala katie waitie.

Miała wyjście, nie jest niewolnicą, w każdej chwili może się rozwieść. A w Polsce kobieta wprawdzie nie musi pozować do zdjęć ale nierzadko boi się o swoją gównianą posadę po macierzyńskim albo tyra jak głupia żeby jej nie zwolnili. To ja już wolę słit focie.

The "Crown" (seria 1 i 2) opowiada o czasach panowania Elżbiety II od objęcia tronu do lat 50-tych, uwzględnia ważne wydarzenia polityczne, relacje z kolejnymi premierami (np. z Churchilem), relacje rodzinne, rewelacyjnie ukazana relacja Elżbiety z siostrą Małgorzatą, powinność jako królowej zawsze ponad relacje rodzinne, trudne małżeństwo z Filipem (nie wiedziałam, że to taki straszny burak), codzienne obowiązki, doskonała dbałość o szczegóły i właśnie super pokazane, że życie królowej to nie bajka, człowiek zostaje wrzucony w wir obowiązków do których często nie jest gotowy (Elżbieta nie miała wykształcenia, a musiała umieć się poruszać w świecie koronowanych głów, ambasadorów, dbać o pozostałości imperium), to często potworna samotność. Polecam, dla mnie naprawdę dobry.

21.25 Fakt, że o Kate mówiono, że przeszła najdłuższą "rozmowę kwalifikacyjną" na stanowisko księżnej (jakieś 8 lat)> Myślę jednak, że z wielu rzeczy człowiek zdaje sobie sprawę już po fakcie, nie na wszystko została przygotowana, to tak nie działa. Kate i William to już na szczęście to pokolenie w rodzinie, które może wychodzić za mąż/żenić się z miłości. Księżniczka Małgorzata nie mogła wyjść za miłość życia, bo był rozwodnikiem. Dziś Harry żeni się z rozwódką. Mimo wszystko wątpię czy którakolwiek z nas chciałaby szczerzyć zęby do tłumu w parę godzin po porodzie.

Nie.

Nie chciałabym być sławna, ale ci co są sławni pewnie chcieli tacy być bo inaczej nie byliby sławni.