Gość Rysia345 Napisano Kwiecień 25, 2018 Witam, Od jakiegoś czasu jestem na stażu z UP. Chciałam spróbować coś innego niż siedzenie za biurkiem, jednak i wymagania pracodawcy są inne niż w rozpisce która otrzymałam, dodatkowo nie jestem w stanie sprostać zadaniu. Wiem jak to brzmi, nie chce jednak żebym zajmowała miejsce na którym nie czuje się dobrze a może akurat znajdzie się ktoś, kto będzie się czuł na tym stanowisku jak ryba w wodzie. Ale nie o to chodzi. Dziś pracodawca zapytał mnie jak mi się pracuje. Bez owijania w bawełnę powiedziałam prawdę i fakt, że zamierzam się zwolnić. Nie czuje w tym miejscu dobrze i traktowanie z góry przez innych pracowników wyższych stanowiskiem też nie powoduje, że mam ochotę rano wstać i tu przyjść. Pracodawca powiedział mi w nerwach, że nie mogę tego zrobić ponieważ dużo osób idzie na urlop i nie będzie miał kto pracować jeżeli się zwolnię. Wtedy będzie musiała komuś odmówić urlopu. Pani chyba nie zrozumiała moich intencji i tego, że chce dla niej lepiej i nie chce siłą zajmować stanowiska które mogłoby pasować komuś innemu. Dowiedziałam się, że kiedy zrezygnuje mogę być wyrejestrowana z urzędu pracy. Akurat to mnie nie martwi bo nie zostanę chociażby bez ubezpieczenia. Wracając do tematu - po tych słowach pracodawca też raczył mi powiedzieć, że przeze mnie ponoszą koszty. Gdzie jedyny koszt to badania lekarskie za które musiałam zapłacić i z laską dopiero niedawno zostały mi zwrócone pieniądze. Dodatkowo, mam pracować do momentu aż ktoś wróci z urlopu i pani znowu załatwi dokumentacje w urzędzie pracy. Odniosłam wrażenie, że nie zależy jej na pracowniku tylko na własnym interesie, bo przecież kilka miesięcy nie była na urlopie. Potrafiła również wytknąć mi wcześniejsze stanowiska pracy, które uważa za nieuczciwe. Jestem gotowa utrzeć jej nosa i bez słowa iść do urzędu pracy i zrezygnować. Tymi słowami odniosłam wrażenie, że pani próbuje uświadomić mi, że mam teraz uczciwą pracę poprzednie były nieuczciwe, dodatkowo traktują mnie jako dodatek który można wykorzystać do pracy za kogoś. Proszę doradźcie mi, czy pójście do urzędu pracy i zakończenie tej współpracy to dobry pomysł? Nie nie jestem samolubna, tylko nie pozwolę się traktować tak jak papier którym można wytrzeć podłogę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach