Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy naprawde rosol jest taki zdrowy?co niedziele macie rosol?

Polecane posty

Gość gość

Bo koleżanką zszokowana ze ja nie gotuje na obiad rosołu w niedziele Stwierdzila ze nie zna nikogo kto w niedziele nie ma rosolu i ze to podstawa jest Ja w niedziele gotuje pomidorowa lub inna zupe i mam gdzies to ,ze ktos sie tym szokuje Z ciekawosci jednak zapytam was,czy wy serio macie co niedziele rosół na obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie kroluje rosol albo pomidorowa. Mam swoje mieso i warzywa wiec naprawde jest pyszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zasadzie jest tak, że rosół będzie ok, ale nie na wywarze z kości, tylko z samego mięsa (ew. mięsa z przerostami, chrząstkami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W nd nie gotuję obiadu w ogóle. Zamawiamy pizzę, albo zjadamy to, co zostało z tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coś ty ? Ja w ogóle nie traktuję niedzieli jakoś szczególnie, jest to dla mnie po prostu wolny dzień. Obiad gotuję nie zawsze, bo to dzień na odpoczynek, a jak gotuję, to często robię coś bardziej pracochłonnego, na co w tygodniu nie mam czasu. Rosół oczywiście też jadamy, ale nie koniecznie w niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rosól na swieta wzial sie stąd, ze chlop zabija kure, kiedy kura chora albo chłop chory. Czyli od wielkiego dzwonu i raczej wiejska tradycja. Nie widze w rosole niczego swiatecznego. Wywar z mięsa nie jest dla wszystkich zdrowy, np dla "nerkowców", ma puryny. Bardzo rzadko gotuje, a jesli juz to jako baze dla pomidorówki lub cytrynowej. Wole zupy nie na wywarach miesnych, tylko jarzyny+ zioła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
minerałów, które w czasie gotowania przeniknęły do niego z warzyw i mięsa. Najważniejsze z nich to potas (reguluje gospodarkę wodną i ciśnienie krwi) oraz fosfor, wapń i magnez (niezbędne dla kości i zębów, serca, nerek i układu nerwowego). Rosół to spora porcja żelaza: i tego pochodzącego z warzyw, i tego lepiej wchłanianego z mięsa. Są w nim witaminy E, A i beta-karoten (silne antyoksydanty zwalczające wolne rodniki). Jest też trochę pełnowartościowego białka pochodzącego z mięsa. Ze względu na długie gotowanie niewiele w nim witaminy C (straty wynoszą 75 proc.). Uzupełnisz braki, przed podaniem posypując rosół natką pietruszki, kolendrą, koperkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ze 2-3 razy w roku robimy. W ogóle wszelkie zupy rzadko jadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rosół jest nudnyyyy, wolę go w wersji tajskiej na ostro. Ostatnio gotuję zupę z soczewicy i krem ze szparagów, mniam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rosół gotuję czasami, kiedy mamy na niego ochotę i nie musi być to niedziela. W niedziele jadamy różne rzeczy, nie musi być to tradycyjny obiad typu zupa + drugie danie. Czasami wyjadamy to co zostało z tygodnia, czasami nie gotujemy wcale tylko jemy na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja po rosole jestem głodna. Dla mnie to zapychanie żołądka wodą. Odrazu mówię nie jestem gruba. Poza tym przez jakiś czas miałam po nim ból brzucha i biegunkę. Teraz mi przeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robię bardzo rzadko sam rosół, tzn gotuję ale jako podstawę pod inne zupy. Nie przepadam za nim, a jest czasochłonny więc jeśli już to gotuję wielki gar i mrożę porcje. Rosół jem głównie u mojej mamy. Ortopeda polecał mi solidny rosół na problemy ze stawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nawet nie pamiętam kiedy ostatnio miałam rosół, może z rok temu. Ja ogólnie zup nie lubię, mój syn również, i jedynie co jakiś czas zrobie pomidorową, fasolową czy warzywną. Rosołu syn nie lubi więc nie robię. Nie traktuje niedzieli jakoś specjalnie, zwykły dzień dla mnie, wiec i zwykłe obiady robię. I bezsensowne jest dla mnie żeby co niedziele rosół robić. Ale kto co lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja lubię ale coś mi ostatnio niezbyt gotowanie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwielbiam rosół. Mąż i dzieci też... Gotuje tradycyjnie co niedzielę :) dużo warzyw, mięso głównie z indyka. Makaron robię sama, bo od zawsze mama tak robiła. Właściwie niedziela jest jedynym dniem gdzie prawie zawsze jemy to samo. Rosół, kurczak, ziemniaczki i surówki. Pozostałe dni tygodnia bardzooo różnie. Gotuje raczej nowocześnie i wymyślnie, ale ta niedziela to taka chyba z domu wyniesiona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie pamiętam, kiedy ostatnio był... u mnie w domu nie było takiej "tradycyji" - ani rosołu, ani żadnej innej "niedzielnej" potrawy: robiło się to, na co akurat był sezon, czas i ochota, i my robimy tak samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie gotuje 2 dan . U nas jest zupa labo drugie . Rosół gotuje tylko jak jesteśmy chorzy . Za to moja bratowa pochodzi z gospodarstwa i tam w każda niedziele jest rosół a na drugie kurczak , ziemniaki i surówki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×