Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ja jestem dz...?

Polecane posty

Gość gość

Spotykam się od pewnego czasu z wolnym facetem. Znajoma stwierdziła, że jestem jego kurwą bo chodzę z nim do łóżka bez uczuć. Powiedzmy, że jest to jakiś układ friend zone. Zobojętniałam trochę na swoje uczucia z uwagi na fakt, że kiedyś zostałam mocno zraniona . Nie żeby mi nie zależało na motylach w brzuchu, ale obecnie tego nie ma. Nie potrafię się zakochać i też nie mam w kim. Napomknę tylko, że owa znajoma spotyka się od 2 lat z żonatym facetem który ma żonę i dorastające dzieci. Nie oceniam jej przez pryzmat tego co robi, bo w sumie mam w nosie kto z kim sypia i czy rozwala czyjeś małżeństwo . Ale zabolało mnie to, że tak mnie nazwała ... To kto jest kurwą ja czy ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj jej, kim ona była jak spotykała się z zonatym? Aż by mi sie na język cisnął taki komentarz...cos jej odpowiedziałas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćchuflada
Zazwyczaj tak jest,ze najwiecej do powiedzenia maja ci co maja najbardziej za uszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czujesz sie jak dz...? Jesli uklad jest zrozumialy dla obu stron to o czym tu mowa, nikogo nie oszukujesz, nie zdradzasz, nie puszczasz sie z przygodnymi facetami, to o co cho....? To nie przyjaciolka, bron boze od takich przyjaciolek, poza tym miezy swoja miara:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasugerowałam jej, że nie jestem dziwką bo niech spojrzy na siebie. Miała z nim zakończyć ten romans jak on ją wiecznie zwodzi ona go okłamywała z ciążą itd. i teraz go w nastepną rzecz wkręciła. Na co ale u nas jest inna sytuacja u nas jest uczucie, a u ciebie nie maty normalnie jesteś dziwką! Idz do burdelu może pracować jak chodzisz do łóżka bez uczuć! Przynajmniej będziesz miała z tego finansową stabilizację. Zdębiałam jak mi to powiedziała. :S :O ;O. Aha to jak ja tego faceta nie kocham, ale z nim sypiam na luzie to jest kurestwo , ale jak ona sypia z zajętym facetem po ślubie i rozwala mu małżeństwo to jest ok? Dodam jeszcze, że to ona na nim wymusza jakieś odejścia od żony bo przecież są razem nieszczęsliwi i dlatego on się z nią spotyka dalej. Stoi na tym, że on na razie żony dla niej nie zostawił. Wiem, że ten facet z ktorym się spotykam nie jest materiałem na partnera życiowego. Po prostu moje zycie uczuciowe jest martwe , on może w jakiś sposób daje mi namiastkę drugiej osoby w życiu chociaż wiem, że jest to i tak do zakończenia. Inna sprawa, że on nie chce tego kończyć. Nie wiem jak mogła mnie oceniać koleżanka jako kurwę skoro sama nie jest lepsza ode mnie , ba nawet powiem, że gorsza bo myśli tylko o sobie. Rozczarowałam się nią i mocno mnie to zabolało jak mnie nazwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Układ jest taki, że ten facet no nie nadaje się na partnera życiowego nie będę ukrywać. Ale nie chce się ode mnie odczepić bo uważa mnie za swoją przyjaciółkę , kochankę powierniczkę itd. Trochę mnie zmanipulował i zaczął wykorzytywać finansowo... a ja nie chcąc go ranić nic nie mówię na pewne rzeczy. Spotykamy się raz na jakiś czas... i w sumie to wszystko. Sam sex. Zobojetniałam tez na wiele rzeczy w moim życiu, bo czasami nie zależy mi na samej sobie. Nie chce mi się szukać faceta , bo po prostu się boje odrzucenia. Moja sytuacja wygląda tak, że jestem w nowym miescie pracuje tu ale przyjaciół brak. I czasami człowiek chce się po prostu nawet do ściany przytulić stąd ten układ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Twoja koleżanka ma też sama o sobie taką opinię, więc o wszystkich, którzy tak samo postępują myśli to samo co o sobie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, ale ja się spotykam z wolnym facetem, a nie zajętym, więc dlaczego mam mieć opinie k***y?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak zwana fałszywa przyjaciółeczka. Może chciała Ci dowalić, żeby się na kimś wyżyć za swoje życiowe niepowodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem strasznie mnie to zszokowało co powiedziała... bo ok ten facet nie nadaje się na związek mimo, że mnie namawia bymsy byli razem, ale ja nie chce. Po prostu boje się tego, że pewnego dnia się zakocham a on mi nie da odejść. Już teraz mi mówi,ze mnie nikomu nie odda. Dlatego też nie będzie z tego związku. ALe to nie powód by mnie oceniać jako kurwę bo chodze z facetem do łóżka . Mamy ponad 30 lat a nie 20. On mnie nie zmusza do tego ja go też nie. Są miedzy nami jakieś bariery charakterów i światopoglądowe... ale tak poza tym dogadujemy się na stopie koleżeńskiej. A ona stwierdziła sobie wczoraj, że spotykam się z tym facetem u niego chodzę z nim do łóżka i jestem kurwą. Myślałam, że się wczoraj poryczę z tego wszystkiego. I przez tego faceta i przez nią. Jestem na etapie dojrzewania do tego, że on powinien z mojego życia lecieć , bo własnie chyba tracę czas na nieodpowiednią osobą mogąc w tym czasie kogoś poznać innego. A ona niech się zajmie swoim panem który sam ją wykorzystuje i chodzi z nią do łózka jak wraca z delegacji, a potem do domu do żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że nie powiedziała tego w złej wierze bo chciała by bym poznała kogoś sensownego faceta z którym będę szczęśliwa, a nie jakiegoś faceta bez jaj, ale to jak mnie nazwała szczególnie, że czuje się i jestem samotna... to jakoś tą przyjażń mi nadszarpnęło. Bo ja jej nigdy nie powiedziałam, że jest d***** mimo, że spotyka się z żonatym facetem. Zawsze sobie to tłumacze, że serce nie sługa i jeśli nie jestem w czyimś położeniu to nie chce takich wniosków mówić . Myślę też , że czasami samotność prowadzi do takich dziwnych i pokręconych relacji i nie zawsze są one postrzegane przez społeczeństwo jako prawidłowe moralnie, ale co mi do tego? Nie wiem tylko teraz jak mam z nią rozmawiać....po tym jak mi tak powiedziała. Pomogla mi w pewnym sensie jak miałam swoje problemy prywatne, no ale teraz to sytuacja się zmieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest goowno a nie kolezanka i lepiej trzymaj się z daleka od niej! Ja bym się wyzyla na Twoim miejscu i napisała jej co o tym myslisz- ze Ty przynajmniej spotykasz się z wolnym facetem nikogo przy tym Nie raniąc a ona z żonatym który traktuje ja jak zapchajdziure a po seksie z nią wraca do zonki i wali żonke. I wysmialabym ja- uczucie ich łączy? :D Gdyby z jego strony było uczucie już dawno rozwiódł by się z zona! Naiwna jest. Tak bym jej napisała i urwała kontakt. Po co Ci ktoś taki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw tego faceta. Niezależnie od tego, co mówi ta znajoma. Popatrz, co piszesz. Gość Cię wykorzystuje, a Ty na to pozwalasz, bo Twoje życie jest w rozsypce. Też tak miałam! Facet naciągnął mnie, jak sobie policzyłam, na ponad 60 tys. zł! To tego kłamał, ... a co ja Ci będę pisać. Zostaw go, bo tylko się krzywdzisz, a nie zasługujesz na takie życie. Jesteś bardziej wartościowa, niż myślisz i musisz, ale to musisz o siebie zawalczyć!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie wyjechałam by sobie życie poukładać, a ciągnę za sobą coś co powinnam wyrwać z korzeniami bo przez niego zawalam swoje sprawy. On ciągnie ode mnie kasę mimo, że sama nie zarabiam tysięcy bo on jak chce to pójdzie do pracy jak nie to nie. A jak nie to pije. No a jak ja mu dam kasę on da mi sex i taki układ mu bardzo jest na rękę. A , że ja jestem c**a bo nie potrafię mu powiedzieć by spadał to chyba efekt wychowania , że nigdy nie miałam mieć prawa swojego głosu i nie nauczono mnie być asertywną tak na to pozwalam, mimo, że wiem, że mnie to boli. A sex może gdzieś na chwilę zagłusza ten ból. Jak bym miała blokadę na obronę samej siebie w głosie. Wiem, że to brzmi do kitu , ale tak czuję jak by on zabranial mi gdzieś na poziomie emocji rzucić to w cholerę. Zaczął mnie ostatnio chyba szantażować, że jak to zniszczę to moi rodzice się dowiedzą o tym itd. Ogólnie jestem nie wiem jak to nazwać.... nic nie czuje. Nie czuję nawet obrzydzenia do samej siebie. Jakieś zobojetnienie, może lęk przed powaznym związkiem i lepsze takie coś niż nic. Leczyć się powinnam.... bo jezeli pozwalam na takie coś i nic z tym nie robię to coś jest nie hallo ze mną sama. I może też przyciagam takich facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie czuje do tego faceta. Owszem fizycznie mi się podoba, ale tylko tyle. Gdyby nawet nie to to by mnie nie tknął. Zauwazylam tylko, że przez długi okres jak to się ciągnie gdzieś się zmieniłam w tą złą stronę . Sama czuję się jak zabawka ze sobą. Bo skoro nie jestem warta uczuć ani faceta to może sexem zapcham swje poczucie , że jestem coś warta. Serio nie rozumiem siebie.... i jestem sobą załamana. I nie żebym od młodości tak szalała bo przez lata nie uprawiała, sexu ani się z facetami nie spotykałam. Chce mi się tylko płakać jaka jestem poddatna na wpływy innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej zakonczyc ta znajomosc , co bedzie jak sie naprawde w kims zakochasz co wtedy zrobisz? A jak facec nie bedzie chcial odpuscic i bedzie staral sie rozwalic twoj przyszly zwiazek? Pomysl o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie to myślę, że ten facet nie potrzebnie pojawił się w moim życiu i jeszcze wmawia mi jakies uczucie z mojej strony "chyba się we mnie zakochałaś" ale nie chcesz tego przyznać chociaż ja wiem, że tak jest. Nie tak nie jest. Prawda jest taka, że on nie dopuszcza do siebie myśli, że z dnia na dzień urwę z nim kontakt. Ostatnio mieliśmy spinę i nie odzywałam się do niego tydzień , bo mi to zwisało. Poszedł sobie do innej... i gdzies mnie to zabolało. Nie na poziomie emocjonalnym tylko poziomie może fizycznym, że chyba jestem taka beznadziejna, że musiał iść do innej. Ok nie jest to związek ale ja nie chodzę za innymi facetami jak spotykam się z nim bo uważam, że to było by nie fair. Na co on , że to kara dla niego , że się nie odzywam. Nie odzywałam się bo miałam to gdzieś poszedłeś do innej to niech cie bierze będę miała cie z głowy, A on niestety rozczarował się to przygoda i zaraz w łachę do mnie . Potem zaczał mnie przepraszać, że on nie chciał itd. Dlatego nie jestem w stanie z takim człowiekiem stworzyć związku nawet jak on chce , bo jego słowa to pisane na piasku są. Raz tak raz siak. Jednak boli mnie to, że cały czas mówi o sobe jak to on mnie potrzebuje w życiu, ale nie zapytał mnie czy ja jego potrzebuje czy ja za nim tęsknie np? Cały czas jest wazny on a ja jestem tłem do jego realizacji celów. Nie słucha mnie, chce z nim porozmawiać o sobie to on nawija sam na swój temat. Nie wiem już mu powiem niebawem, że jesli mnie kocha to niech mnie zostawi w spokoju bo dusze się w tym układzie. A ja chyba niedlugo dostanę oskara za grę aktorską skoro tak tłumię swoje uczucia w stosunku do niego. Przekonany, że to co sie dzieje jest prawdziwe, a z mojej strony nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest twoja przyjaciółka. To jest generalnie standard że kochanki są najświętsze na świecie a reszta to d***** a ich mniemaniu. Historia zawsze wygląda tak, że to Jet niesamowita miłość i prawdziwe uczucie, że jemu się już od dawna nie układa z żoną ale nie może odejść bo........ (Tu następuje jakąś wymoweczka). Znam kilka takich babek, wszystkich oceniaja, cieszą się jak komuś się w małżeństwie nie układa, nawet spotkałam się z tym że świeżo upieczone pannie młodej życzyły żeby im się to cudowne małżeństwo rozpadło. Generalnie strasznie sfrustrowane babska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze kasę mu dajesz? Myslisz ze kiedyś on Ci odda? Puknij się w łeb. Jemu zwyczajnie z Toba wygodnie to się trzyma Ciebie, gdzie indziej znajdzie laskę bez zobowiazan która jeszcze go sponsoruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On mi to przyznał... i dlatego nie chce z tego układu zrezygnować jak mi na nim nie zależy. ALe skończy się dawanie kasy , skończy się sex to pójdzie za inną, Tak dziś o tym pomyślałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam z życia jeszcze sytuacji, że kochanka niszcząc czyjąś rodzinę ułożyła sobie na stałe z takim facetem życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz poczucie własnej wartości 3 metry pod ziemią. Gdybym nie przeżyła czegoś podobnego ot może bym Cię wyśmiała, osądziła i nie wierzyła, że może być ktoś tak głupi. Zostaw go zanim z nim wpadniesz. Bo co wtedy? Gwarantuję Ci, że wtedy Twoje problemy wydadzą Ci się niczym. Masz dużą szansę zasrać, wybacz określenie, sobie życie. Idź do psychologa zanim zniszczysz sobie życie. Trafiłaś na psychofaga, który traktuje Cię jak żywiciela. Poczytaj sobie 9 lat z narcyzem - blog o odmianie psychofaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×