Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zzestresowana

ataki paniki

Polecane posty

Gość zzestresowana

miewam je kompletnie bez powodu, zwłaszcza w specyficznych momentach, np. koncert, kino. A dziś idę do kina i bardzo mi zależy, nie wiem juz co poradzić. Wypiłabym ze 2 piwa, ale potem będę biegała na siku zamiast oglądać Avengersów. Nie wiem skąd się u mnie biorą te napady, w kinie to po prostu nagle robi mi się za głośno, jest mi dziwnie w głowie, w klatce piersiowej, w nogach, mam wrażenie, że zaraz zemdleję albo po prostu mi łeb wybuchnie. Zastanawiam się czy może założenie jakiś zatyczek żeby nie było mi tak głośno pomoże i poczuję większy luz... Ktoś ma podobnie, albo chociaż doradzi co zrobić? Nie moge przecież całe życie unikać głośnych widowisk (wcześniej przez parę miesięcy było podobnie ze staniem na przystanku lub chodzeniem po sklepie, ale teraz jest już spoko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co na to psycholog, psychiatra? jak długo bierzesz leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzestresowana
haha bardzo śmieszne. Nie biorę leków i nie byłam przez nikogo badana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat, pracujesz, studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy czujesz kołatanie serca, masz drgawki lub czujesz sie senna ? moze to byc oznaka nerwicy, u mnie ja wykryto kilka dni temu. dokładnie nerwicę lękową,warto poradzic się porady lekarza bo moze to zawazyc na twoim zdrowiu psychicznym i zyciu prywatnym, zawodowym i jak i towarzyskim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzestresowana
na pewno nie mam drgawek, nie jestem pewna tego kołatania serca, wiem, że wtedy mi wszystko przeszkadza, ale możliwe, że odczuwam lekką senność, ale nie zasnęłabym, bo oczywiście się wszystkim przejmuje dookoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo smieszne i nie haha, bo to się leczy lekami i jak najbardziej do specjalisty marsz. To nie jest katar, nie przechodzi samo, tylko specjalista pomoże. leki tylko na receptę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzestresowana
gościu 12:59 - mam 26 lat i chwilowo nie robię nic, przygotowuję duże mieszkanie do remontu (a to mnie nie stresuje, wręcz odpręża)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kancerofobiczka
Ja tez mam takie napady paniki tylko inne wystarczy ze coś mnie zaboli albo poczuje jakiś zapach albo chociaż tym jak się ubrudze to zaraz wpadam w płacz bo myślę ze to objaw poważnej choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w pracy jak bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w pracy bylo normalnie, czasami przez parę sekund czułam, że zaczynam się czuć dziwnie, ale tak jakby umiałam sie ogarnąć i szybko spychałam to gdzieś do tyłu. Myślę, że to przez zajęte ręce i głowę zajętą myślami. W kinie właśnie czasem staram się uspokoić i skubię skórki przy paznokciach albo masuję sobie dłonie albo coś liczę, ale nie zawsze pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czlowiekk  mądry
napisałas "specyficzne warunki kino,koncert". Czyli duze skupiska ludzi,lub zamkniecie w duzym pomeiszczeniu gzie nie ma ucieczki.:( wg mnie nerwica lękowa,lub fobia spoleczna. (W rzadkich przypadkach to jest brak jakiegos tam czynnika chemicznego w neuronach mozgu) ogarnia ludzi ktorzy nie pracują,nie studiują,maja zryte kontaty spoelczne,sa zamknieci w sobie i siedza w domu bez czynnie wlasnie tka jak ty.:P Samo nie przejdzie.To nie jest katar.raddze isc do lekarza.DA leki przeciwlekowe ,moze terapeuta.Piwkiem sie nie wyleczysz.tylko stłumusz objawy a nie przycyzne. Wez sie za siebie bo morze byc coraz gorzej.TO ci zniszczy zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
człowiek mądry - właśniie o tym mówie.. kiedy zdiagnozowano to u mnie, (nerwicę lękową) zdałam sobie z tego sprawe biore leki i juz samo to daje upust atakom paniki, potrwa troche zanim całkowicie choroba ustanie, ale najwazniejsza by zdiagnozował to lekarz. dziewczyno zrob cos z tym bo kiedys mozesz zrobic sobie lub komus krzywde ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzestresowana
nie zrobię nikomu krzywdy, nie bój żaby ;) a ja mam normalne kontakty społeczne, poza tym nigdy nie czułam żeby to było przez ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra rob jak chcesz, po to dodałas ten temat zeby ludzi sie wypowiadali. A z tego co widze, nie chcesz sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, jak poprzedniczka, że nie chcesz sobie pomóc, skoro jedyną konkretną wskazówkę powtórzoną przez pozostałe osoby wysmialaś. Zobaczysz za 10,20,30 lat, co z tego wyniknie. No to farawell, zzestresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie pracowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzestresowana
ej, nie wyśmiałam waszych rad (no, może tą pierwszą, bo brzmiała jakby ktoś sam się ze mnie nabijał), i dziękuje za wszystkie te same porady ;) myślałam, że jest coś bez leków i lekarza na takie objawy. A pracowałam w sklepie zoologicznym, który zamknięto i tak teraz sobie "odpoczywam" przy remoncie, a po nim już szukam pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do prawdziwych "ataków paniki" i nerwicy "lękowej" to jeszcze ci daleko. To co opisałaś to zwykłe babskie fiu-bździu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie sadze, że to zwykłe babskie chore jazdy. Ewidentnie jest cos nie tak, i lepiej wyeliminować to we wczesnym stadium niż pozniej futrować się psychotropami xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może coś z sercem ? Oczywiście mówię tylko na własnym przykładzie, nie będę się rozpisywać o wszystkich objawach, które miałam i lekceważyłam długo, aż w końcu zemdlałam. Stwierdzono, że mam arytmię i ona powodowała między innymi ataki takiej wewnętrznej paniki, ciężkiej do opanowania. Biorę leki i jest poprawa, jednak zdarzają się i gorsze dni, panika też czasami się pojawia. Jeśli nie serce, to może coś na tle nerwowym? ( chociaż jedno nie wyklucza drugiego) . Może jakaś fobia? Nikt tego nie wie, najlepiej obserwować siebie i udać się do lekarza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brzmi jak poczatki nerwicy albo innych zaburzen lekowych. Przykro to czytac bo przechodzilem to samo. Nieuzasadnione poczucie leku w zupelnie blahych, codziennych sytuacjach. Udawalem i tlumilem w sobie, zeby nie pokazac otoczeniu. Najbardziej balem sie wysmiania i etykietki "wariat", "schizol". Dlatego przezywalem podwojnie. Mnie niestety zadne meliski, medytacje i rozmowy z przyjaciolmi nie pomogly. Skonczylo sie na lekach. I tak pare lat pozniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to od kilku lat.Najgorsze że taki atak przychodzi niespodziewanie , często gdy jest się zrelaksowanym.. sekundy pozniej tętno rośnie do prawie 180 na minute jesteś cały mokry i nie masz siły utrzymać się na nogach, Biore ssri i betablokery i jest lepiej ale i tak c*****o :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, ostatnio byłam załatwiać pewną sprawę i pech chciał, że pojawił się atak wewnętrznej paniki , ręce mi się trzęsły, ściskało mnie w klatce, zrobiłam się cała mokra, serce mi waliło, szum w głowie. gadałam jakieś głupoty w pośpiechu, żeby jak najszybciej wyjść. Patrzyli na mnie jak na kretynkę :) Mi się to bierze od serca, ale potrafi popsuć nie jeden dzień..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam atak paniki przed facetami szczególnie jak się do mnie zbliżają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja serdecznie polecam Ci wybrać się do psychiatry. Ja poszłam do doktor Łuckiej w MedArt. To świetna Pani doktor dzięki, której odzyskałam radość życia. Na wizytach czułam się bardzo dobrze rozumiana, a później dostałam leki, które na prawdę zadziałały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×