Czy mam szanse wyrzucic go z mieszkania.?

Witam miesKam w Niemczech juz okolo 2 lat. Mam 8 moesiecznego synka. Jego tata umarl gdy bylam w ciazy. Pare miesiecy temu zwiazalam sie z pewnym facetem. Jednak okazlo sie to totalna klapa. Moje pytanie brzmi czy mam szanse wyrzucic go z mieszkania? Poniewaz kontrakt na mieszkanie spisywalismy razem ja i dziecko jesteśmy zameldowani pod tym adresem natomiast on NIE. Ostatnio gdy znowu zaczal sie awanturowac zebralam rzeczy i postanowilam pojechac do przyjaciol. Gdy wychodzilam zabral mi klucze od mieszkania mowiac ze mam nie wracac. Po rozmowie z przyjaciolmi prawda jest fakt iz on nie ma prawa mnie z mieszkania wyrzucic. Moje pytanie do was brzmi co musze zrobic aby on opuscil to mieszkanie? Ugodowo nie idzie z nim tego rozwiazac. Wlasciciel mieszkania jest starszy i schorowany. Powiedzial ze chce mi pomoc i nie ma problemu abym zostala na miesKaniu wtesy podpiszemy nowy ko trakt tylko na mnie. Problem w tym ze sama musze znalezc sposob aby go wyrzucic z mieszkania. Czy policja powinna to zrobic gdy zglosze anzige?

Czy to mieszkanie jest komunalne czy wynajmujecie go?

Jeszcze raz przeczytałam twoj wpis i uważam że sprawa jest prosta ten facet nie ma praw do tego mieszkania a wyrzucić go możesz bez problemu tzn spakuj jego rzeczy i wystaw za drzwi, jak będzie wracał z pracy to je zabierze, a jak przyszło by mu do głowy awanturawać się to wzywasz policję i po sprawie.

Mieszkanie jest wynajmowane. Najemca nie czuje sie na silach aby sie z nim wyklocac. Dlatego powiedzial ze jesli jakims cudem on opuci mieszkanie ja i on nadal będziemy miec dobre kontakty