Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Taka sytuacja w sklepie z bielizna

Polecane posty

Gość gość

Mam syna który ma 7 miesięcy. Bylam z nim ostatnio w sklepie z bielizna bo potrzebowałam biustonosza. Od razu zaznaczam, ze nie mam go z kim zostawiać. Poszlam znalazłam odpowiedni i poprosiłam druga sprzedawczynie żeby wziela na rece mojego synka na czas mojego mierzenia ( trwalo to jakies 4 min). Po tym czasie od razu wzielam syna od niej a przy placeniu dalam jej czekolade ( bylam przygotowana na ta sytuacje ) ;) Moja kolezanka po usłyszeniu tej historii nazwala mnie maDka :D Ja uważam, ze niesłusznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co az takangazowac personel To nie ich obowiazek,nie masz wozka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje w sklepie i nic mnie tak nie wkurza jak matki które wciskają mi dziecko na ręce bo one chcą coś tam przymierzyć . Nie zgadzam sie na coś takiego bo nie jestem opiekunka .Dziecko może samo poleżeć w wózku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie raz przytrzymałam dziecko w takiej sytuacji, traumy nie przeżyłam, korona mi nie spadła i nic się nie stało. Żadnej czekolady nie wymagam choć ładnie się zachowała świecie autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wozka nie biore ze sb na zakupy bo mam wilki który się zle sklada i ciężko go wlosyc do samochodu ( bagażnik mam zepsuty) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co idziesz na zskupy spożywcze i nosisz dzieciaka na rekach? :o noś go noś. I tak dopoki nie zacznie chodzic bedziesz go non stop nosić albo i dłużej. Wózek mozna zmienic. Nie zyjemy w czasach PRLu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie,czemu nie masz malego,zwrotnego wozka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka ma rację. A wózek można wymienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może jej szkoda pieniędzy na nowy wózek lub ich nie ma? Uważam, że twoja koleżanka przesadza. Dziecku było pod opieką, choć sprzedawczyni mogła być niezadowolona, bo nie każdy lubi się zajmować cudzymi dziećmi. Jeżeli jednak nie miała nic przeciwko temu i jeszcze dostała czekoladę w podziękowaniu, to przecież nikomu nic sie nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, niby sie nic nie stalo. Fajnie ze Autorka dała czekoladę (pomyslala a nie kazdy to umie):) ale co do wozka to albo kup nowy albo moze pozycz? Albo niech Ci ktos naprawi bagaznik to wtedy wlozysz ten wozek ktory masz. Wiem ze masz ciezki. Ja tez mam. Ale lepsze to niz potem myślenie i kombinowanie "co zrobic z dzoeckiem w sklepie":p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na miejscu tej sprzedawczyni to bardziej niż twoim dzieckiem martwiłbym się, że zafajdasz nowy biustonosz mlekiem ze swego wyciomkanego cyca, a potem go nie kupisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma na nowy wozek? Szkoda jej kasy? Serio? Gdzie wy żyjecie? Na bezludnej wyspie? W jaskini? Jaki to problem sprzedac wozek ktory sie ma i kupic inny? Boże widzisz i nie grzmisz! Zero myslenia. Zero! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam gorsze są te co pieprzą bez sensu niegrzeczny jesteś pani się patrzy zaraz cie zabierze:/ jak nie przestaniesz zostawię cie z paniami tutaj .Tak o niczym innym pani nie marzy ,więc radzę się zastanowić zanim zaczniecie straszyc dzieci sprzedawczyniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ekspedientka się zgodziła, Ty się nie guzdrałaś - obie zadowolone. Nie wiem, po co angażować do dyskusji osoby trzecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu bym nie dałabym na ręce nawet na sekundę obcej osobie. Ale teraz te karyny zafascynowane zimnym chowem. Masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś choć sprzedawczyni mogła być niezadowolona, bo nie każdy lubi się zajmować cudzymi dziećmi. Jeżeli jednak nie miała nic przeciwko temu i jeszcze dostała czekoladę w podziękowaniu, to przecież nikomu nic sie nie stało. xx Sprzedawczynie często nie mają wyboru, muszą być miłe dla klientów. Także polecam czytać z wyrazu twarzy, nawet, jeśli pozornie jest na niej uśmiech. I w takim wypadku czekolada 'nie załatwia sprawy', i matka zostaje solidnie obgadana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez bylam sprzedawczynią i czasami brałam na rece cudze dziecko :) nie umarlam od tego ani nikgo nie obgadywałam . Mialam potem premie jeśli sprzedałam dużo towaru :) Jezu , ludzie ale macie problemy z d**y. P.S nikt nigdy nie dal mi za to czekolady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka: nie będę sprzedawala wozka który kupiłam jak syn się urodzil , kosztowal 1600zl a teraz bym wziela za niego przy dobrych wiatrach jakies 800zl to mam w d***e taki interes. Do spożywczego chodze normalnie z wozkiem a wtedy po bieliznę wzielam dziecko na rece bo tam sa schodu rychowme tylko "w gore" w dol schodzi się normalnymi. KONIEC TEMATU , KWOKI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakby sprzedawczyni je upuscila to do kogo mialabys pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w nosidelku nie moglas go wziac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha Lecz sie nie glowe autorko :D i mecz sie z wielkim niewygodnym wozkiem. Każda normalna kobieta jaka znam wymienila wielki ciezki wózek na lekka, mała ale wygodna spacerowke. Za rok sprzedasz go za 400 a do tego czasu garba sie nabawisz noszac taki wozek z coraz ciezszym dzieckiem w nim. Twoj kregoslup Ci to jeszcze "wynagrodzi" głupia pipo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.49 DO GAROW KWOKO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko! Ale z niektórych wredne małpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie lepiej było kupić w Leroy Merlin 2 wiadra i zostać panią w swoim domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jo joj. Kwoki nie pracuja a ja jestem czynnym zawodowo człowiekiem :) a gotowaniem zajmuje sie po pracy i to nie zawsze bo jeszcze mam meza, ktory na szczescie nie ma 2 lewych rączek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to chore angażować kogoś z obsługi bo ty chcesz sobie przymierzyć stanik .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, ja kiedyś zrobiłam tak. Poszłam po córkę do zerówki z 5miesiecznym dzieckiem. Wózek trzeba zostawić na korytarzu bo woźna się drżę razem z dyrektorem. Poszłam z małym pod sale a bardzo chciało mi się "sikać" to poprasowałam jedną matkę żeby potrzymała małego mimo że zbyt dobrze jej nie znam. Teraz krytykujcie, ciekawe co wymyślicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O kurwą *Poprosiłam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam maly zwrotny wozek. A mi uwage sprzedawczyni zwrocila, ze nie moge wjechac, bo jest malo miejsca i jej towar z polek spadnie... Sama zaoferowala ze popatrzy na mojego syna. Tylko spojrzala na niego a on zaczal plakac. Zrezygnowalam z takich zakupow. Nie moja brocha, ze wynajmuje mala klitke i towar jej sie nie miesci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie u fotografa wisi kartka- zakaz wchodzenia z psami, lodami i wozkami dzieciecymi. A ja chcialam wywolac zdjecia. I co mialam zostawic wozek z 2mies dzieckiem pod sklepem? Czy dziecko na rece a wozek na zewnatrz? Zeby mi ktos ukradl? Weszlam z wozkiem do srodka. Pani miala tyle taktu i nic nie powiedziala. A tylko czekalam.. Wyszlabym z miejsca i jeszcze zrobila jej opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×