Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Natalka2005buzi

Zastrzyki i czopki

Polecane posty

Gość Natalka2005buzi

Hej mam 13 lat dzisiaj miałam pierwsze takie doświadczenie jak chcecie to mogę wam opisać ale ogólnie kolejnych się bardzo boję napiszcie tu swoje przeżycia z zastrzykami do tyłka i czopkami jak już mówiłam chętnie sobie poczytam i jak będzie ktoś chętny opowiem swoją historie tylko błagam bez hejtów typu Boże gdzie ja trafiłem wiem że to wstydliwy temat ale poprostu chce sprawdzić czy u każdego to aygląda tak jak wyglądało u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co tu można opisywac, zależy jaki zastrzyk, jak Pyralgina, to tyłek boli potem jeszcze 2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka2005buzi
No ja miałam b12 i żelazo no i jeszcze te czopki... opisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co tu opisywać? Może dla dziecka to interesujące, ale dla dorosłych kobiet nic ciekawego, większość z nas miała rożne zastrzyki w życiu. Zastrzyk B12 jest wyjątkowo bolesny, bo domięśniowy, po nim też można mieć rożne bole - stawy itp., alergia, biegunka. (Musialaś mieć spore niedobory, może silne odchudzanie tak wyniszczyło organizm)Nie ma co opisywac, współczuję bolesności, bo na pewno była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam koszmarnie było!!!! A więc tak tak samo jak autorka biorę b12 żelazo i jeszcze tam jakiś lek na moją dolegliwość (nie chce mi się tłumaczyć) a było to tak a więc jakoś w tamtym tygodniu byłam na wycieczce szkolnej na której wpadłam do jeziora no i taka przemoczona wracam do domu a po kilku dniach ląduje w szpitalu moja mama nakłoniła lekaży żebym mogła zostać w domu to on się zgodził ale tylko pod warunkiem że będę leżała w łóżku i przyjmowała leki no to ja że ok (wtedy jeszcze nie wiedziałam jakie to leki będą ) potem mi jeszcze zrobili przed wypisaniem badanie krwi no właśnie tu się zaczęło okazało się że mam anemię i muszę brać zastrzyki mama mi o tym nie powiedziała nie wiem czemu a że jestem dosyć chorowitą osobą to moja lekarka postanowiła całkiem obniżyć zatruwanie mojego układu pokarmowego to tamten lek na chorobę też przepisała mi w zastrzyku no i jeszcze przepisała jakieś tam czopki z czymś tam nie wiem po co i na co ale nie ważne no i powiedziała mojej mamie że w razie gorączki powyżej 37,5 ma do niej zadzwonić. Więc ide do domu z myślą że zamiast hałasu i kropluwek mam zapisane jakieś pyszne syropki i wgl ale nie wruciłam do domu mama kazała mi się położyć do łóżka a ona poszła wykupić receptę potem przyszła do pokoju powiedziała że czas na lekarstwa no to ja do niej to gdzie masz te tabletki a mama do mnie że tym razem postanowiły z lekarką nie obciążać mi wątrobi i muszę się położyć na plecach i się rozebrać a ja mówię że nie to ona mi siłą zdjęła majtki (bo spodni nie miałam bo w koszuli nocnej byłam) i przełożyła mnie przez kolano to ja się wyrwałam dała mi dwa pożądne klapsy i kazała się kłaść a ja jej na to że nie bo nie będzie mi czegoś do tyłka ładować moja mama tylko się na mnie popatrzyła a po chwili przyciągnęła mnie do siebie zasadziła takiego klapsa że do teraz czuje (to było w wt wieczorem) i przełożyła przez kolano zaczęłam się wiercić ale nie udało mi się wyrwać to ona mi dała kilka klapsów i powiedziała że jak się nie uspokoję to wyciągnie pasek (z doświadczenia wiem że mama tylko tak straszy) więc się nie przejęłam i dalej się wyrywałam a wtedy z pracy przyszedł tata i zdziwiony pyta co się dzieje a moja mama mu na to przynieś pasek i zamoć go w wodzie (tata od razu zakumał że jest problem ) pośpiesznie ruszył do góry i po chwili wrucił i mówi do mnie słuchaj się mamy bo jak nie to wtedy dostaniesz pasem po d***e odemnie ja się lekko przestraszyłam ale jednak trauma przed czopkami była silniejsza więc szybko prubowałam uciec ale tata zatorował przejście i na wejściu dał mi klapsa z ręki przełożył mnie przez kolano siłą i mnie mocno trzymał ja mu się prubowałam wykręcić ale on tylko wziął w dłoń pas i dostałam kolejne dwa klapsy potem trzymał mnie tak że miał jedną rękę wolną a drugą rozchylał pośladki i mama władowała lek ale ja go wyparłam bo nie chciałam go mieć w sobie wtedy tata dał mi kilka mocnych klapsów z paska i powiedział do mamy że należy mi się kara a poza tym trzeba mi zmierzyć temperaturę więc mama najpierw władowała mi tamten lek potem tata zaciskał pośladki co mnie bolało więc się wyrwałam to on znowu tylko tym razem ręką zasadził mi 3 kolejne klapsy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potem mama weszła z termometrem i wsadziła mi go do pupy aż zajęczałam ale już nie protestestowałam bo wiedziałam że będzie tylko gorzej okazało się że mam 38,3 i trzeba podać lek a że rodzice byli na mnie wściekli postanowili dać czopek tata mnie dalej trzymał ale ja się chcałam wyszarpać totylko wsadził czopka z palcem żeby napewno nie wypadł dał mi kilka klapsów i kazał iść spać (to było tylko z czopkiem a zastrzyk może potem opisze ale ide spać) ps:mam 10 lat i się nazywam Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty też opisz swoje doświadczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej to ja znowu Kasia opowiem wam co się disiaj stało bo tamtych dni za długo byłoby opisywać więc tak tata podwiózł mnie do gabinetu gdzie miałam mieć podane wszystkie leki bo rodzice ztwierdzili że godzinę się cyrtolić z czopkiem to za wiele i zlecą to pielęgniarce a więc tata mnie przywiózł i załatwił coś w recepcji i wyszedł gdzieś a więc wołają mnie do gabinetu no to idę a tam jakaś stara pigóła (wcześniej miałam młodą miłą babkę ) i kazała mi się rozbierać ja nie chciałam to ona zawołała inną doktorkę i dwóch pielęgniaży zaczęłam płakać to ona tylko powiedziała że jak się nie rozbiorę to będzie musiała dać mi klapsa (bo moji rodzice powiedzieli że mogą robić wszystko byle skutecznie) ja jej że nie to ona tylko zciągnęła mi spodnie i przełożyła na kozetkę dupą do niej ja się chciałam odsunąć ale pielęgniaże mnie trzymali ta raz dwa dała mi klapsa przetarła pośladek i wbiła napięłam się tak że nie mogła wpuścić leku to się zaczęła po mnie wydzierać że jak tylko rodzice przyjdą to wszystko im powie i mam gwarantowane lanie w domu i po zastrzyku też to ja się ruzluźniłam a ona szybko wpuściła lek i wbiła następne 2 zastrzyki ja byłam rozpalona z płaczu to ona mówi że mam gorączkę i dała mi 2 czopki i zaciskała pośladki po chwili kazała mi się położyć a ja wstałam i się chciałam ubierać to ona mnie siłą położyła i dała kilka klapsów i powiedział że mam czekać 10 min bo inaczej znowu dostanę po tyłku a więc poczekałam i wyszłam a potem w domu... szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×