Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotne macierzyństwo. Jak dać sobie radę?

Polecane posty

Gość gość

Będę samotną mamą. Za miesiąc ma świecie pojawi się mój synek. Mam do Was pytanie. Jak dać sobie radę samej ? Drugie pytanie- nie przeszłam na nazwisko męża. Co z moim synem ? Męża nie będzie w naszym życiu, syn nigdy nie pozna go. Zmienić nazwisko ma jego czy nadać dziecku moje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znaczy będę starała się jakoś wspominać o tacie i pielęgnować pamięć o nim. Ale będzie ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinien mieć nazwisko Taty i od razu wystąp o alimenty i może spróbuj , przez sąd zobligować , go do spotkań z dzieckiem i wspólnej opieki Czemu z góry zakładasz co innego . Jeżeli miało by go nie byc w życiu dziecka , to od razu pozbaw go władzy rodzicielskiej , inaczej zapomnij nawet o tym , że wytniesz dzieku migdałki , czy wyrobisz paszport

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś wdową ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zmarł. Gdyby był z nami nie miałabym takich problemów. Oszalał na punkcie naszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma moje nazwisko. Tatuś zostawił nas jak byłam w ciąży. Alimenty mam zasadzone ale on i tak nie płaci. Nie interesuje się dzieckiem. Na początku było mi ciężko ale już się przyzwyczaiłam i dajemy sobie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj syn to samcze s****wo i meska szowinistyczna swinia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to niestety inna sytuacja , jesteś wdową , masz rodzinę, na którą możesz liczyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam rodziców,teściów. Niestety drudzy dziadkowie są w kompletnej rozsypce. Od rodziców mieszkam 70 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli twój mąż zmarł w czasie trwania ciąży to jak najbardziej nadaj dziecku nazwisko ojca, to z automatu dostanie rentę po ojcu dopóki się bedzie uczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba przed zawarciem małżeństwa było już ustalone w urzędzie...? Teraz tam byś musiała iść i pytać jak to odkręcić. Ja bym nadała dziecku swoje nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nazwiskiem jakie miały przyjąć dzieci miało być jego nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że w życiu codziennym łatwiej będzie ci jeśli dziecko będzie miało twoje nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mnie też czeka samotne macierzyństwo w stuczniu urodzę. Twój synek jak najbardziej może nosić nazwisko męża, nie powinno być z tym problemów. Jest jeszcze 2 opcja nazwisko dwuczłonowe czyli nazwisko połączone twoje i męża. Na początku napewno nie będzie lekko, przy małym dziecku trzeba być 24 godziny na dobę karmienie przewijanie przytulanie kolki itp. Ale my kobiety jesteśmy silne i poradzimy sobie ze wszystkim :) przed porodem lepiej jest spakować torbę do szpitala bo po co się stresować w ostatniej chwili. Trzeba zwrócić uwagę żeby ubranka dziecka prać oddzielnie oraz w specjalnym proszku dla niemowląt. Skarpetki lepiej jest założyć na rączki dziecka unikniemy niepotrzebnego gryzenia paluszków. Nie wypowiem się co do spacerów bo sama nie wiem jak to wygląda. Ważne jest żeby po karmieniu wziąć maleństwo chwilę na rączki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, przytulam mocno i rozumiem co przezywasz. Rok temu w wypadku zginął mój mąż. Najwspanialszy człowiek jakiego znałam, najlepszy przyjaciel i ojciec dla naszej córki. Ona nie miała wtedy jeszcze dwóch lat... Tym bardziej Ci współczuję, że Twój mąż nie zdążył nawet zobaczyć dziecka. Trzymaj sie. Jesteś dzielna. Będę sie o Was modlić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×