Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość2u2u

Tydzień temu mój brat zginął w wypadku..

Polecane posty

Gość gość2u2u

Może to dziwne że tu pisze, ale już nie mam z kim pogadać normalnie. Tydzień temu dostałam telefon że mój brat zginął w wypadku samochodowym, lekarz na miejscu stwierdził zgon. Moi rodzice mieli nas tylko dwóch, nadal są w szoku i nie mogą się pozbierać. Cały czas jest w domu płacz, jak tylko wracam z pracy to staram się jakoś ich wspierać. Nie idzie mi to dobrze bo cały czas czekam kiedy młodszy brat wróci. Czy ktoś stracił kogoś z rodziny ? Jak sobie z tym poradzić ? Ja w pracy nie mam siły na nic, czuję tylko pustkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię. Mi w listopadzie zmarła Mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ci mogę powiedzieć... chyba tylko banalne, że czas leczy rany. Współczuję Ci i rozumiem, też straciłem kogoś bliskiego. Dawno temu, ale bywają chwile, że nadal jest cuężko. Tyle, że teraz nie myśle o tym non stop. Po prostu trzeba żyć dalej. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 24 lata mój braciszek miał 19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mi przykro:( masz moze gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekam na mojego braciszka codziennie, ale nie wraca i to mnie boli. Nie wiem już co mam ze sobą zrobić, najgorzej to przechodzą rodzice. Są bardzo słabi psychicznie i to jeszcze bardziej mnie martwi. Z dnia na dzień zawalił się mój świat :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co czujesz ja 10 miesięcy temu straciłam moja ukochana mamę :-( Jest to ciężkie do przejścia,ale trzeba.Trzymaj się mocno :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam gg niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba żyć dalej staraj sie śmiać, rozmawiać z ludźmi nie możesz tym żyć, twój braciszek na pewno by nie chciał twojego smutku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję w takim razie.. Wiem trzeba się trzymać i żyć dalej.. Staram się chodzić do pracy, chociaż tam też wszyscy mi współczują no i pocieszają a ja szczerze mówiąc mam tego dość. Z bratem byłam mocno związana aż za bardzo, mógł w każdej sytuacji na mnie liczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam chłopaka, też widzę że jest mu źle. Ból jaki teraz wszyscy czujemy w domu jest nie do opisania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co było najgorsze ? Widząc mojego biednego braciszka całego we krwi na ulicy.. Widok mam do dzisiaj.. Dachował i wypadł z samochodu, nie miał pasów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam jechal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co czujesz. Nic już się nie są zrobić, a żyć trzeba dalej. Musisz być silna. Dla rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w restauracji jestem kelnerką. Tak jechał sam do swojej dziewczyny, ale nie dojechał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co czujesz.Moj brat i szwagier zginęli w wypadku samochodowym 4 lata temu.Niby już 4 lata ale czas nie leczy ran.Moja mama do tej pory nie doszła do do siebie.Pierwsze 3 lata są torturami,później trochę lrpiej.Ja do tej pory biorę antydepresanty i chodzę do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najszczersze wyrazy współczucia!! Przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi

3 miesiące temu utonął mój młodszy brat.

Miał tylko 23 lata. 

Wychowałam się z nim, potem nasze drogi się rozeszły. Dopiero od niedawna zaczęłam go poznawać od nowa.

Nie zdążyłam. Na początku prawie nie płakałam, chodziłam do pracy. Sama się zastanawiałam nad tym czy mam w sobie jakiekolwiek uczucia, czy na prawdę to przeżywam. 

Dopiero teraz to zaczęło do mnie dochodzić, wyobrażam sobie jak tonie, widzę jak się boi i traci przytomność. 

Wyobrazam sobie, to może po to żeby  jeszcze bardziej bolało, a może żeby w końcu do mnie dotarło. 

Mam w sobie dużo gniewu i wielki żal do siebie, o to, ze może nie zdążyłam mu powiedzieć, ze mimo długiej rozłąki wciąż jest moim młodszym braciszkiem, ze zawsze się o niego martwiłam i ze go kocham. 

Teraz jest przy mnie ciagle, bardzo bym chciała, żeby mi się przyśnił i powiedział, ze wiedział, ze go kocham. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×